Cześć,
Ale się tu u nas duuużo dzieja, istna masakra, ja dziś po wizycię, którą opiszę w odpowiednim wątku.
Aisha_23 może postaraj się dostosować do tego co Ci karzą i zobaczysz czy przynosi to oczekiwane rezultaty. Trzymam kciuki żebyś ominęła codzienne kłucie. Ja też tak nie potrafię jeść na zawołanie np o 7 rano, ale myślę, że to kwestia przyzywczajenia.
Aśka współczuje przeżyć i stresu, aby wszystko skończyło się dobrze i żeby dziewczyny były pod fachową opieką.
Wikki ja też miałam słabe wyniki moczu, Gin kazała mi jeść więcej kwaśnego: ogórki kiszone, kapusta kiszona i wyniki o niebo lepsze.
Noella ja też miałam taką niską teraz o dziwo jest 10,0 a też łykam leki 2 x1, wzbogaciłam dietę w pordukty bogate w żelazo, troszkę się podniosło, ale Gin powiedziała, że teraz najgorszy miesiąc przede mną.
Kaja gratuluję mimo wszystko szczęśliwego porodu, dzieciaczki śliczne, trzymam kciuki za Was z całego serca!
Eklerkaa na mnie w domku wczoraj również czekały róże i słodkie buziaki ;-)
_Olga_ dobre dobre, pejsy na genitaliach
![szok :szok: :szok:](https://www.babyboom.pl/forum/styles/default/xenforo/smilies/square/shocked.gif)
Citrus cieszę się razem z Tobą, będzie na pewno dobrze. Odnośnie nadżerki ja też sobie tak chodziłam ze swoją, dopiero moja obecna Gin mnie uświadomiła, że mam sporą nadżerkę. Teraz już mam wyleczoną. Jak Twoje współlokatorki? Fajne kobitki?
Nia widzisz jakiego dzielnego masz synia!