reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Maj 2013 :):)

wikki nie zmniejszy sie.czasami zatrzyma sie na jakims etapie i udaje sie przetrzymac nawet pare tygodni.Ale pelne rozwarcie nie daje zbyt duzej szansy na taka sposobnosc:-(
 
reklama
wiec teraz właściwie kwestia, jak długo wytrzyma pęcherz a lekarze powstrzymają skurcze - jezeli dobrze rozumiem...

a teraz mi sie przypomniało, ze ja miałam rozwarcie 2 cm przez 3 ostatnie tygodnie ciaży z Zosią i ginka mi mówiła, że jak tylko poczuję skurcze to mam jechać do szpitala, a nie siedzieć z zegarkiem i je liczyć, bo moze byc szybka akcja... no trochę nie trafiła, bo do tych 2 cm do pełnego to mięło 3 tygodnie i 12 godzin:-D
 
nigdy nie rodziłam i się nie znam, może to glupie pytanie ale czy jest szansa, że rozwarcie się zmniejszy?

Kaja &&&& jesteśmy z Tobą

wikki nie zmniejszy sie.czasami zatrzyma sie na jakims etapie i udaje sie przetrzymac nawet pare tygodni.Ale pelne rozwarcie nie daje zbyt duzej szansy na taka sposobnosc:-(

Wiecie co, moja przyjaciółka miała 3x wywoływany poród. Do pełnego rozwarcia właśnie. Ale młody był za wysoko i mimo różnych lekarsko - połozniczych zabiegów nie chciał się zniżyć. Za każdym razem szyjka się zamykała, ale nie wiem, czy do końca. I ostatecznie miała cc.

Pewnie to jakiś szczególny przypadek. Ja mam nadzieję, że bliźniaki są wysoko i nie napieraja na pęcherz.

Zresztą to lekarze, dobra klinika, wiedzą co robią!
 
dziewczyny wczoraj byłam w pracy 8:00-20:30 a tu się takie rzeczy porobiły w między czasie! Kaja trzymaj się słoneczko, oby maleństwa jak już się tak spieszą wyszły bezpiecznie! W życiu bym nie powiedziała że jakiś nasz maluszek pojawi się na świecie w lutym! Strasznie trzymam kciuki&&&&&& bądź dzielna &&&&&
Ja mam znajomą która dwa razy zaczęła rodzić córkę raz w 27 tyg a potem w 32 ale lekarze jakoś zatrzymali poród zastrzykami chyba, tylko potem już leżała aż w końcu urodziła w 36 tyg.
Córcia zdrowa mama zdrowa!
 
Ja wstałam... znaczy z łóżka, bo o budzeniu się nie ma co mówić. O ile dobrze się orientuję, to nie zasnęłam nawet na pół godziny, co nie jest specjalną nowością, skoro nowe miejsce, szpital pierwszy raz od osiemnastu lat, rodząca dziewczyna z czterdziestego tygodnia kręciła się pół nocy na łóżku, mnie serce szalało po fenoterolu... :-D

Mam nadzieję, że szyjka pozwoli na założenie szwu. Po lekach chyba nie miałam ani jednego twardnienia od wczorajszego wieczoru, więc odpukać w niemalowane (pukam w czoło!), leki wydają się działać. Nie chciałabym rodzić w 28 tygodniu, ani nawet w 32, więc oby szybciutko wszystko mi lekarze wyciszyli i wypuścili do domu na leżenie :sorry2: :-) Nie wiem, czy ja mam coś z głową, ale zupełnie nie martwię się o Mateusza, bo czuję, że wszystko będzie w porządku!!! Chyba pozytywne myślenie dużo daje, bo mam zupełnie inne nastawienie, niż wczoraj.
Jednak Bóg chyba nade mną czuwał, że podjęłam decyzję o przyjściu na izbę przyjęć.
 
A mój syn się dziś wściekł i namiętnie obkłada mnie kopniakami w okolicy jajników. Zaraz mnie coś trafi, tak jakby nie mógł innego miejsca sobie znaleźć :-D.
Tak czy inaczej, jakby nie było dochodzimy (a niektóre już są) do 30 tygodnia i trzeba myśleć o pakowaniu. Może nie jakimś super full, ale pomaleńku kompletowanie torby wydaje się być dobrą opcją.:confused:
 
Citrus no jasne pozytywne myślenie to połowa sukcesu, a wiadomo przez stres można jeszcze więcej zaszkodzić. Trzymam kciuki, żeby szybko Cię wypuscili, zaciskaj mocno nogi i będzie dobrze ;)
 
reklama
ja wczoraj mimo 9 godzin w pracy miałam jeden z najmilszych wieczorów od nie pamiętam kiedy. Przyszłam do domu, czekał na mnie zastawiony stół, świeczki, bukiet róż... A w menu seczuańska zupa z kaczki i kasztanów, makaron ryżowy z krewetkami w ostrym sosie, kaczka hoi sin w sezamie z ryżem (oczywiście wszystko hand made) do tego zmrożony Becks blue i dwie buteleczki różanego olejku do kąpieli :) po kolacji oglądaliśmy nasze stare zdjęcia, potem była długa kąpiel ... :) Jeszcze mi dużo pyszności zostało z wczoraj więc zaraz zrobię tylko pranie a potem będę jadła ;)) aż normalnie dziś sernik na zimno zrobię bo aż mi głupio. :)
 
Do góry