No i wiemy dlaczego taka cisza na bb- jak nie ma Azuli to nie ma z kim pisać
U nas już lepiej- tzn. Ula nie ma gorączki ani kaszlu. Nawet apetyt powoli jej wraca. Tylko noc masakryczna z dużą ilością wycia. Ja nieprzytomna. Dobrze, że dzisiaj teren robię po południu to może choć trochę dojdę do siebie.
U nas już lepiej- tzn. Ula nie ma gorączki ani kaszlu. Nawet apetyt powoli jej wraca. Tylko noc masakryczna z dużą ilością wycia. Ja nieprzytomna. Dobrze, że dzisiaj teren robię po południu to może choć trochę dojdę do siebie.