reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Maj 2012

ja mam straszne problemy ze snem...budzę się co chwilę, nie wygodnie mi, nie mogę sobie dostosować pozycji, która byłaby komfortowa...lubię spać na brzuchu a teraz mi jakoś nie bardzo...bo się boje, że fasolce za ciasno....i zaraz się przewracam na bok...i tak całą noc....
 
reklama
Witajcie
ja mam okropne mdlosci na przemian z bolem glowy do tego wczoraj mielismy ostra wymiane zdan z tesciami bo niestety nie dotrzymali slowa i wygadali sie, teraz cala wiocha wie, na co im powiedzialam ze jak cos sie by sie stalo to bym miala zal do nich na co moja tesciowa powiedziala ze my sie wstydzimy tego dziecka to opadly mi rece :no::no::no: Tym bardziej ze zawsze czekalismy z wiesciami do trzeciego miesiaca a teraz wszyscy wiedza a ja nie widzialam swojego malenstwa. Ale jestem wkur...
no to ja Wam się wywnętrzę, ze wymiotowanie owszem jest sttraszne ale dla mnie najstraszniejsze to to, że wymiotując nie trzymam moczu :((( masakra, bo jeszcze w domu to pół biedy ale jak wiadomo mdłości nie wybierają :( nawet się staram jak już mam zaraz pawia puścić zdązyć na kibelek siąść ale nie pomaga zbytnio, zawsze coś się znajdzie. W każdej ciąży tak mam niestety

no niestety ja tez tak mam
milego dnia babeczki
 
Karolcia kciui trzymam,na wiesci czekam :-)

Karis
nie ma sensu sie denerwowac,no i oczywiscie wszystko bedzie dobrze,wiec wez gleboki oddech i z usmiechem na twarzy OLEWAJ! :tak:

Zadzwonili do mnie z Gminy,ze musze sie stawic jak najszybciej,bo mamy jakies tam papiery do podpisania w sprawie zwolnien z niektorych oplat,wiec chcial-nie chcial,musialam wyjsc z domu.Na sloneczku cieplutko i przyjemnie ze ho ho...jakies 17'C Za to gdzie cien,to tak zimno ze ja chce spowrotem upaly(chociaz sie skonczyly w czwartek).Dobrze,ze gmina bliziutko,ale mialam akcje nieprzyjemna,bo musialam biec do wc,z mala na rekach...Zemdlilo mnie ostro,bo pewna pani zamiast sie umyc,stwierdzila ze lepiej wylac na siebie butle perfum----nie wytrzymalam---:oo2:pot pomieszany z roza!:oo2:bleah!!!
Powrot do domu pod gorke,bo nie mieszkamy na nizinie,wiec teraz dogorywam.Zjadlam juz obiad-1jajko z pomidorem i wiecej nie dam rady w siebie wcisnac.Not good :-( Ide sie polozyc z malenka,ma dzis faze na przytulanki wiec wykorzystam moment kiedy malutkie raczki glaszcza mnie po glowie,a policzki sa zasypywany buziakami-uwielbiam te slodkie momenty z moja Corcia :-D
 
Karolciu - ze spaniem mam tak samo. Z reguły zasypiam z książką przed północą, a potem budzę się po 1, bo wc wzywa. Potem nie mogę zasnąć. I o ile łatwiej mi sobie z czarnymi myślami radzić w dzień, to w nocy gula staje mi w żołądku i od tej 1 męczę się, żeby zasnąć i walczę z głupimi myślami.I cały czas mam takie uczucie jakby mi brzuch rzeszkadzał, nie mogę sobie znaleźć pozycji. Potem mąż wstaje o 6, więc jak już usnę to pobudka i po jego wyjściu jeszcze usiłuję coś dospać.
Dorka - trzymam kciuki za małe serduszko!
Dolofka - takie sytuacje, że wybucham płaczem z byle powodu też mi się zdarzają. I wszystko mnie irytuje...
 
Cześć dziewczyny:)

Witam nowe mamusie!

karolcia
, możemy podać sobie rękę, bo również dziś mam wizytę i straaaznie się jej boję...w nocy spałam, ale dość często się budziłam i byłam niespokojna...w poprzednim tygodniu męczyły mnie złe sny, zresztą mój mąż też miał koszmar dotyczący naszej fasolki...ahh oby to tylko podświadomość a nie jakieś prorocze sny!
Trzymam kciuki za Ciebie i dorkę. Obyśmy wszystkie wróciły z samymi dobrymi wiadomościami!

As cieszę się niezmiernie, że Kubuś tak dobrze przyjął wiadomość o dzidzi...wspaniale!

Czarnula paranoja jakaś - aż do 18 tc nie ratują??

Miśkam wiem co czujesz, bo we mnie również jest wieele niepokoju...ale musimy się starać wyeliminować ten strach.

Patina oby nowy tydzień był lepszy od weekendu...tego Ci życzę!

dolofka te nasze roztargnienie i hormony...ja się też strasznie rozczulam, nawet na reklamach w tv!

Wikasik też jestem ciekawa, czy w maju u Was jest jesień?
 
opieka juz sie zaczyna w 12 tyg, wtedy sa rozne badania i usg, jesli wyniki sa złe to mysle ze napewno jakies tabletki daja, nigdy nie bylam w takiej sytuacji
ale np na podtrzymanie ciazy nic tutaj nie daja, jesli sa plamienia i pojdzie do lekarza to on mowi ze to normalne nie sprawdzajac tego bo oni chyba nawet ginekologa nie maja.
ja tutaj nigdy nie zostalam zbadana w srodku przez cala ciaze, tylko podczas porodu mi tam zagladneli
jak czasami jakies zapalenie zlapie i pojde do nich to oni mi mowia ze wszystko jest ok i zebym sie czesciej myla hahaha
no wiesz jesli bedzie mi cos dolegac to pewnie ze moge pojechac do szpitala czy pojsc do lekarza ale co z tego jak oni spojrza na mnie pomacaja mi brzuch i powiedza ze wszystko wedlug nich jest spoko
jak byłam w ciazy z Xavierem i tak moze 25-30 tyg bardzo bolal mnie brzuch wtedy jechalam do szpitala i szlam odrazu tam gdzie mialam rodzic i wtedy podlaczyli mnie do ktg czy jak to tam sie zwie i zostawili mnie na noc na obserwacji i sie mna zajeli
tez duzo zalezy byc moze na kogo sie trafi
ja zawsze trafiam na tłumoków
to nie jest tak ze tutaj wszystko zle i nie dobrze jest
juz od polowy ciazy sie Toba zajma i nawet zrobia usg jesli tego bede wymagala
na porod tez nie moge narzekac bo wszystko bylo dobrze i lekarze i obsługa
najgorzej poprostu tutaj jest z ta opieka do prawie polowy ciazy
przykre to jest
w Polsce wydaje mi sie ze wiecej dzieci sie uratuje dzieki tabletkom jesli sa wskazane
 
dila:7646171 pisze:
Czarnula paranoja jakaś - aż do 18 tc nie ratuja

Do 12 tyg dokladnie. I zalezy na kogo sie trafi. Ja w poprzedniej ciazy w 11 tyg mialam mala stluczke. Babka mi wjechala w bok auta. Nic sie nikomu nie stalo. Kupa nerwow i drzwi u mnie do wymiany. Poniewaz pracuje uzywajac swojego auta musialam ten fakt zglosic w pracy. Menagerka sie uparla,ze skoro jestem w ciazy musze zadzonic do szpitala i poprosic o badania. Bez problemu mnie przyjeli,zrobili usg,wyszlo mi 10 dni wczesniej niz mialam termin. A mowilam prawde,ze czuje sie dobrze,ale ze szarpniecie bylo i dla swietego spokoju chcialam sprawdzic czy wszystko jest ok. Nie sciemnialam,ze mnie brzuch boli. Kazali przyjechac na drugi dzien rano i zaczeli od usg. Wszystko zalezy na kogo sie trafi. Moja kolezanka z krwawieniami w 9tc miala tu w UK usg robione. Wiec czasem sprawdzaja i badaja,chociaz wien,ze naturalna selekcja do 12tc jest tu niestety faktem.
 
DOLOFKA - my też będziemy się od stycznia borykać ze zgodami i kredytem, z tym, że my dom będziemy budować. Na szczęście Mój i jego ojciec mają doświadczenie i dużo zrobią sami np. cały prąd:) Czekamy aż teściowie podzielą działkę na wszystkie dzieci (3) i do roboty! boję się strasznie, choć kredyt tylko na 100 000 zł i 10 lat. Miałam iść do pracy, żeby Mój nie musiał nadgodzin tyle robić, ale zachciało mu się dzieciaka, to musi :-p
byłam dziś na pierwszych badaniach - masakra i nie tylko dlatego, że mdleję na widok własnej krwi:) kiedy przebiła mi skórę - trysnęła mi po ręce krew (nie widziałam, ale czułam ciepłe stróżki - wycierania byłam nieświadoma). Lekarz nie wypisał mi badania na gr krwi, bo już miałam, ale one wiedzą lepiej, chciały dopisać. pokazałam im kartę, ale było na nim panieńskie nazwisko - nie wierzyły aż im nie rzuciłam dowodem na stół - jeszcze w nerwach nie mogłam go znaleźć. za to Mąż był milutki - zawiózł mnie i czekał na mnie z dawką cukru, bo rano umieram z głodu, a tu na czczo..

sobotnia impreza przerodziła się w dwudniową, a ja byłam bliska wykorkowania..

wózka nie muszę kupować, bo mamy po Bartim:) i głęboki (ma duże opony i pośmigam nim w zimie), i spacerówkę:) jedyne, co musimy kupić to "spód do łóżeczka - ten, na którym jest materac - nie mogę tego nazwać, choć mam to słowo na końcu języka.

żadnych dolegliwości nie mam - już, ale co Wam powiem : wczorajszy seks był NIESAMOWITY i albo to długa przerwa (3tyg.), albo uroki ciąży:)

w czwartek wizyta (jak nie usłyszę w końcu serduszka, to przysięgam, że wpadnę w furię:wściekła/y:, a po niej nowina dla rodziny - strach mnie obleciał:sorry:

miłego dnia Dziewczynki:)
 
reklama
karolcia, dila, dorka, trzymam kciuki za wizyty:) bedzie dobrze, musi byc:) ja mam wizyte za 9 dni, bedzie to już pierwszy dzien 13 tygodnia wiec mam nadzieje ze jesli wiesci beda dobre to juz bedzie z gorki:)
ja takze miewam problemy ze spaniem, ale na poczatku ciazy ze Stasiem kupiłam takiego rogala do spania i karmienia( ma 170cm) przytulam sie do niego i śpię jak dziecko:)
Joasiu, ja takze myslałam o tej deseczce-dostawce, ale wydaje mi sie ze poltoraroczne dziecko jest na nią jeszcze zbyt małe. widziałam dzis fajny wozek podwojny:)
dolofka, widziałas zdjecia Stasia? link do strony zamiesciłam na majowych brzuszkach:)
 
Do góry