reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Maj 2012

As, jak ja Ci zazdroszcze przespaniej nocy!!!
Martusia, ja tez bylam sama na tym badaniu i dalam rade, u mnie nie bylo tak zle. i ja nie mialam skierowania i zrobili bez problemu, tylko musialam zaplacic 10zl i miec przy sobie glukoze ktora kupilam w aptece za 4zl
 
reklama
ja w pierwszej ciąży byłam przerażona przed tym badaniem , tyle się naczytałam o wymiotach , omdleniach itd ...poszłam bez cytryny i aż sie zdziwiłam bo było ok znośne do wypicia i potem wszystko normalnie ...więc nie ma co panikować jeśli się niewie co to jest :tak: każdy organizm inny , wszystkie innaczej reagujemy więc lepiej iść z nastawieniem ,że u mnie bedzie ok

Ja skierownia tez nie potrzebuję gdyz chodzę do lekarza prywatnie i badanie będę robić prywatnie ....
 
Ok,sorry mialam na mysli,ze nie tylko w PL sa obowiazkowe...a sluzbe zdrowia w UK zostawie bez komentarza-pracowalam jako wolontariusz w karetce i szpitalu w Leeds :baffled:
Ide jesc obiad...zupa pomidorowa :-)
Bo UK i Polska to 2 inne światy pod względem opieki prenatalnej.
Mam bardzo dużo znajomych w UK i o ile ciąża jest nie powikłana to są zadowolone ,a jak coś się dzieje to masakra.
Zresztą tam ciąża jest traktowana jako ciąża od 12 tc .,a u nas od potwierdzenia testem .
Do 12 tc .nawet nie próbują podtrzymywać ciąży ,bo natura decyduje i oni nie ingerują ,Usg też w tych granicach dopiero.
U nas po poronieniu USG robi się nawet w 4 - 5 tc . i od razu profilaktycznie pakuje się Dupka lub Luteinę ,ostatnio też Clexane .
Oni lecą innym programem ,bo sporo kobitek w ciąży jest u nas na wątku ciąza po poronieniu właśnie z UK .
Kłaczkowa z racji na wiek ,ilość dzieci (czwórka) +2 poronienia ,i nadwagę objęta została grupą ryzyka ,a i tak nie zrobili jej wcześniej USG ....
Za to od połowy ciąży nie wiedzieć czemu władowali jej obowiązkowo zastrzyki Clexane w brzuch .:baffled::baffled::baffled:



Pieszczoszka bo to badanie kiedys nie było obowiązkowe ale prznajmniej od lat 5 juz jest, bo ja w kazdej ciązy mialam. Zawsze tego wyniku żądali ode mnie w szpitalu ponieważ przynajmniej u nas w okolicach Warszawy jest tak, ze jeśli masz cukrzyce to nie w każdym szpitalu możesz rodzic. Szpital musi być przygotowany na przyjęcie dziecka cukrzycowego - specjalistyczny sprzęt do ratowania, insulina dla noworodka itp
Ja bym zrobiła tak jak mówią dziewczyny, zrobila cichaczem jesli ok to zostawiła tylko dla swojej wiadomosci i wiadomosci szpitala a jesli cos nie tak by wyszlo to wtedy gin pokazała. albo inaczej -- nie masz kogos znajomego z glukometrem? mogłabys zrobic sobie sama z palca na czczo, wypic w domu tą glukozę i za dwie godziny powtórzyć. Jesli wynik cie nie zaniepokoi to ok a jesli będzie w górnych granicach (bo z palca to jednak troche oszukuje) to powtórzyc w laboratorium.
a powiedz mi w książeczce ciązy nie masz takiej rubryki do wypelnienia?
Dokładnie tak jest .
Matki z cukrzycą kierowane są tylko do 3 szpitali w Warszawie ,bo te dzieciaczki wymagają po porodzie zwykle odcukrzenia i często pomocy specjalistycznego sprzętu .
Co do badania glukometrem...
Gdyby to było to samo ,to lekarze nie bawili by się w skierowania do labo tylko dawali skierowania np do apteki ,gdzie zwykle taki pomiar glukometrem można zrobić ...
A przynajmniej u nas tak jest :tak::tak::tak:
Jeśli nawet sprawdza się glukometrem to wypiciu glukozy trzeba przez 2 godziny spokojnie siedzieć i nic nie robić ,a wiadomo jak jest w domu -tu się pójdzie ,tam zajrzy i aktywność wzrasta ...
Wtedy wynik nie jest miarodajny :no::no:

Witam niedzielnie kobietki:-)
Ja juz po obiadku:szok:troche wczesnie ale co tam.
Jezeli chodzi o lekarzy i badania - nie uszczesliwiajmy nikogo na sile:tak:ja bym tez zrobila nawet gdyby lekarz mi nie zlecil ale kazdy ma prawo wyboru...wszyscy lekarze z jakimi mialam stycznosc kaza bezwzglednie wykonac i koniec. Ja po pierwszym podejsciu teraz dojrzewam do drugiej proby, uzbroilam sie juz w cytryne i w tym tyg startuje jak tylko bede miala kogos do opieki nad malym:tak:coz najwyzej zemdleje ale jak mus to mus:-p
Jutro dziecie ma isc po dlugiej przerwie (ferie itd) do przedszkola ale troche pokasluje, taki mokry ten kaszelek, zobaczymy czy sie skusimy czy znow bedzie kombinowanie i wymyslanie zabaw:baffled:
Zdrówka dla małego
Dokładnie tak .
Pierwszy raz słyszę ,żeby gin nie chciał dać skierowania na glukozę :szok::szok::szok::szok:

Witam:-)
Wynegocjowałam z M. niedzielę bez netu - wyjątkiem jest poranne i wieczorne sprawdzenie poczty, więc wpadłam Wam tylko życzyć miłej niedzieli!

Lenka dała czadu w nocy, bardzo często się budziła i po 5:00 już nie chciała spać, ale ok.7:00 padła i pospaliśmy prawie do 11:00.

As - dziękuję, nie wiedziałam o ograniczeniu tygodniowym, pójdę zatem po weekendzie.
Nie ma sprawy ;-)
Polecam się na przyszłość .

no to wychodzi na to że ja będe mieć 3 razy pobieraną krew przy tej glukozie bo mam dawkę 75g i na skierowaniu napisane 0-1-2... trochę mnie to przeraża bo idę tam sama a tyle was pisało że słabo potem i nie dobrze:-(
dajcie już spokój pieszczoszce wszystkie możliwe zalety tego badania przedstawiłyście i skoro nie chce go zrobić to nie, jej wybór i tyle... a poza tym żeby je zrobić musi mieć skierowanie od gina prawda?? a skąd je weźmie jak ten jej olał to badanie... no chyba że się mylę ale z tego co zrozumiałam u gina pomimo tego że chodzę prywatnie to bez skierowania laboratorium nie wykona mi tego badania.

U nas dzień minie na leniuchowaniu mieliśmy jechać do teściowej na obiad ale jakoś nie mam chęci nigdzie się ruszać..
Martusi czyli rzeczywiście masz na 3 wkłucia -tak jak ja miałam ;-)
U nas w prywatnym labo nie ma problemu ze zrobieniem tego badania bez skierowania .
Zresztą wszystkie badania robią bez skierowania .;-):-):-)
 
Bo UK i Polska to 2 inne światy pod względem opieki prenatalnej.
Mam bardzo dużo znajomych w UK i o ile ciąża jest nie powikłana to są zadowolone ,a jak coś się dzieje to masakra.
Zresztą tam ciąża jest traktowana jako ciąża od 12 tc .,a u nas od potwierdzenia testem .
Do 12 tc .nawet nie próbują podtrzymywać ciąży ,bo natura decyduje i oni nie ingerują ,Usg też w tych granicach dopiero.
U nas po poronieniu USG robi się nawet w 4 - 5 tc . i od razu profilaktycznie pakuje się Dupka lub Luteinę ,ostatnio też Clexane .
Oni lecą innym programem ,bo sporo kobitek w ciąży jest u nas na wątku ciąza po poronieniu właśnie z UK .
No dokładnie-niestety tak tu jest i nic na to nie poradzimy. Mojej koleżance jak poroniła ok 10tc też nawet usg nie zrobili bo stwierdzili,że sam organizm się wyczyści i nie ma potrzeby żadnej ingerencji.
Natomiast od drugiego trymestru jak jest ciąża zagrożona albo coś się dzieje to się już zajmują kobietą-choć też zależy na jaką położna się trafi. Wiem,bo znam przypadki gdzie naprawdę jak z jajkiem się obchodzili i robili mnóstwo dodatkowych badań-choćny moja koleżanka,pierwsze dziecko urodziła z zespołem Downa,przy drugiej ciąży robili jej wszystkie możliwe badania,traktowali bardzo delikatnie i nie było żadnej olewki aż do samego porodu-mimo,ze badania wszystkie wyszły dobrze i mieli niemal pewność,że dzieciak jest zdrowy.Ale tak jak pisałam-wszystko zależy na kogo się trafi bo położne są różne-tak jak i w Polsce lekarze co widać choćby na przykładzie pieszczoszki,której lekarz nue widzi potrzeby badania krzywej cukrowej.
 
As ja ostatnio dostalam skierowanie na krzywa do przychodni i zrobili mi z palca, zwykłym glukometrem. Tez uważam za bez sens i zamierzam powtórzyć normalnie w laboratorium, prywatnie ale zawsze byłaby to jakaś wskazówka no i niemal darmowa, bo rozumiem, ze o to tez się rozchodzi (chyba)
 
No dokładnie-niestety tak tu jest i nic na to nie poradzimy. Mojej koleżance jak poroniła ok 10tc też nawet usg nie zrobili bo stwierdzili,że sam organizm się wyczyści i nie ma potrzeby żadnej ingerencji.
Natomiast od drugiego trymestru jak jest ciąża zagrożona albo coś się dzieje to się już zajmują kobietą-choć też zależy na jaką położna się trafi. Wiem,bo znam przypadki gdzie naprawdę jak z jajkiem się obchodzili i robili mnóstwo dodatkowych badań-choćny moja koleżanka,pierwsze dziecko urodziła z zespołem Downa,przy drugiej ciąży robili jej wszystkie możliwe badania,traktowali bardzo delikatnie i nie było żadnej olewki aż do samego porodu-mimo,ze badania wszystkie wyszły dobrze i mieli niemal pewność,że dzieciak jest zdrowy.Ale tak jak pisałam-wszystko zależy na kogo się trafi bo położne są różne-tak jak i w Polsce lekarze co widać choćby na przykładzie pieszczoszki,której lekarz nue widzi potrzeby badania krzywej cukrowej.
No dokładnie tak.
Ale w I trymestrze niestety nic nie robią .
Pamiętam jak kłaczek nasza z CPP podniosła larmo jadąc z krwawieniem w ciąży do szpitala w UK.
Wtedy miała puste jajo płodowe i czekała na wydalenie...:baffled::baffled:
Połozyli ją na łózku i kazali czekać aż samo się poroni ,lekarza nie było ,bo nie było bo nie było takiej potrzeby :szok:-dopiero jak była kałuża krwi pod łóżkiem i dziewczyna krwotoku dostała to się nią zajęli i o dziwo nagle lekarz się znalazł...
Ale o tym też Rajmund powiadomił położną ,że ona krwawi ,bo u nich przecież wszystko jest naturalne i tak powinno być ...
No nóż się w kieszeni otwiera :baffled::baffled::baffled::baffled:
Na wątku poród na wesoło jest sporo opisanych porodów z UK .
Dla mnie śmiech na sali.
Tu ostatnio właśnie kłaczek pisała :-D:-D:-D
https://www.babyboom.pl/forum/ciaza-porod-polog-f14/porod-na-wesolo-7030/index11.html#post8000050


As ja ostatnio dostalam skierowanie na krzywa do przychodni i zrobili mi z palca, zwykłym glukometrem. Tez uważam za bez sens i zamierzam powtórzyć normalnie w laboratorium, prywatnie ale zawsze byłaby to jakaś wskazówka no i niemal darmowa, bo rozumiem, ze o to tez się rozchodzi (chyba)
dla mnie śmieszne :szok::szok::szok::-D:-D:-D
Z palca to się noworodkom krew pobiera ,a nie dorsłym.
Gluko się robi dla orientacyjnych wyników ,a nie prawidłowych ...
Ech nasza służba zdrowia .
Masz rację ,powtórz to prywatnie ,bo...:baffled::baffled::-D:-D:-D
już nie będę komentować ....
 
ja sie juz nie wypowiadam na ten temat widze,ze jestem potepiona za to,ze nie zrobiłam sobie takiego badania a to przeciez lekarz badania zleca a nie ja.
Inne badania wszystkie mam porobione, nie stać mnie żeby chodzić prywatnie nic nie poradze. Jak bym miała pieniadze to bym wiele innych rzeczy spełniła
niestety jest inaczej , ja sie martwie ,ze dla dziecka nie zdążę wszystkiego kupic ale nie wazne co bym nie napisala i tak bedzie źle.Żegnam.
 
ja sie juz nie wypowiadam na ten temat widze,ze jestem potepiona za to,ze nie zrobiłam sobie takiego badania a to przeciez lekarz badania zleca a nie ja.
Inne badania wszystkie mam porobione, nie stać mnie żeby chodzić prywatnie nic nie poradze. Jak bym miała pieniadze to bym wiele innych rzeczy spełniła
niestety jest inaczej , ja sie martwie ,ze dla dziecka nie zdążę wszystkiego kupic ale nie wazne co bym nie napisala i tak bedzie źle.Żegnam.
Wiesz to nie o to ,ale 20 zł to nie majątek w porównaniu ze zdrowiem dziecka.
Wolałabym czegoś maleństwu na początek nie dokupić ,a to badanie mieć zrobione dla spokojności własnego sumienia....

Co do lekarzy czy na pewno wiedzą ....
To skrajny przypadek ,który nie powinien się wydarzyć w XX wieku ,przy tak rozwiniętej medycynie ,a jednak ...
Moja szwagierka miała kłopoty z hormonami (brak @ ,złe samopoczucie) poszła do naszej okrzyczanej guru z ośrodka zdrowia.:sorry2::sorry2:
Stwierdzenie ciąża :szok::szok:, leki na podtrzymanie (duphaston)do 16 tc i wielka radość w rodzinie .
Wszystko było cacy do momentu USG ,bo nie wiedzieć czemu nie chciała dać skierowania ,bo nie było konieczności "przecież wszystko jest w porządku i jej zdaniem ciąża się rozwija prawidłowo.."
Dopiero jak po 20 tygodniu tętna nie było słychać i ruchów dziecka to panika i szpital ...
Okazało się ,że i owszem Gosia jest w ciąży ,ale wówczas w 8 tygodniu ,a nie w 26 jak być powinno :szok::szok::szok:
Wszyscy doznali szoku ,bo książeczka ciąży wypisana prawidłowo z wszystkimi badaniami i parametrami .
Gosia też przytyła 12 kg .
Byliśmy totalnie zaskoczeni...:szok::szok::baffled::baffled::baffled:
Od tego momentu ciąża była pod kontrolą szpitala i specjalistów.
W 5 miesiącu ciąży wyszło ,że to chłopiec i ma rozszczep podniebienia ,do tego coś z nerkami się dzieje.:sorry2:
Lekarze orzekli ,że to wina zbyt wysokiego progesteronu ,który był podawany przed tą prawidłową ciążą .:baffled::baffled:
Niestety w 34 tygodniu Bartuś zasnął jeszcze w brzuszku i urodził się jako wcześniak hipotroficzny ,z nierozwiniętymi nerkami,uszami,brakiem jąder i zniekształceniami buźki ...
Dla nas był to kolejny szok i rozpacz nie do opanowania .
To miało być ich jedyne wspólne dziecko...:sorry2::sorry2::sorry2:
Dzięki lekarce ,która źle postawiła diagnozę było tak jak było ,a wystarczyło zwykłe USG w odpowiednim czasie ....
Gosia wygrała sprawę w sądzie ,dostała odszkodowanie ,ale nikt nie przywróci życia jej upragnionemu synkowi.:no::no::no:
przepraszam dziewczyny ,że o takim zdarzeniu tu piszę ,ale jak widać nawet guru nie są nieomylni .:baffled::baffled::sorry2::sorry2::sorry2:
 
As poczatek był dość śmieszny nawet ale koniec tragiczny niestety. Przykro mi.


Pieszczoszka ja nie potepiam, ja po prostu gorąco namawiam, ale już siedzę cicho.
Wiesz, jakby to była tylko kwestia kasy to możnapoprosiić lekarza rodzinnego o skierowanie. Już koniec, koniec, ok
 
reklama
pieszczoszka ja tez Cie nie potepiam:no:My tylko zachecamy Cie do tego badania,ale Cie przeciesz nie zmusimy:no: U mnie tez krucho z kasa(choc mam stala prace),wiec wiem o czym mowisz:tak:
As wspolczuje szwagierce:-(Ja za kazdym razem najpier mialam usg i to bylo potwierdzenie ciazy:tak:
 
Do góry