reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Maj 2012

reklama
Babcia ma poczucie, że gdyby w jej przypadku była cesarka to uniknęłaby tego, co stało się z jej synem.
Poniekąd się babci nie dziwię, bo przez całe życie praktycznie sama zajmuje się synem (jej mąż zmarł prawie 30 lat temu) i wie, jakie to jest obciążenie, pomimo iż baardzo kocha syna. Tak naprawdę sama potrzebuje już pomocy, bo podchodzi pod 90, a wypełnia podstawowe obowiązki przy synu. Poza tym boi się, co będzie z nim jaj jej zabraknie:( Mój mąż codziennie odwiedza babcie i pomaga jak może, ale większość czasu jest sama. Tylko mogłaby wziąć poprawkę, że opieka medyczna nad kobietą ciężarną i opieka okołoporodowa wygląda troszkę inaczej niż ponad 50 lat temu i coraz rzadziej zdarzają się takie sytuacje!

Jak najabrdziej rozumiem sytuacje, ale cesarka bo tak, to jest jakby profilaktycznie wycinać wyrostek. Niczego dobrego nam wyrostek nie przyniesie i może powodować poważne problemy, a nawet zagrożenie życia. Jednak jakoś nie wykonuje sie usuwania wyrostka zdrowej osobie, dopiero w momencie pojawienia się problemów, lub w czasie innych zabiegów w tych okolicach. I tutaj mimo tego że wyrostek powoduje jedynie problemy, to ryzyko profilaktycznej operacji jest większe niż możliwego zapalenia.

Po to rodzimy w szpitalach pod opieką (podobno, ale to już inna kwestia) lekarzy, którzy wiedzą co robią, żeby jak pójdzie coś nie tak, móc jak najszybciej zareagować.
 
Ale żeście sie rozpisały ;) Ja zaczynam czuć się jak człowiek, plecy tylko paskudnie bolą, ale nie umrę od tego. Wczoraj jakis pasożyt w brzuchu mi kawę ukradł. Od rana sie paskudnie czułam, mierzę ciśnienie- no tak- 100/40, więc szybko jedna kawa, druga a ja nadal czuję się kijowo, leże i zdycham i tylko czuje jak mnie coś w brzuchu smyra. Maluch mi kawę ukradł :-D


Ja chodzę prywatnie, za normalną wizytę z USG płacę 80zł, cytologia+20zł. Genetyczne na szczęście w Łodzi mam za free, teraz 28 grudnia będę połówkowe miała. No ale niestety badania robione prywatnie kosztują. I badania - 110zł, II badania 180zł. Nie tak źle jak sądziłam że będzie do tej pory badania i wizyty kosztowały mnie tylko 450zł :)
Chciałam się zapytać o to badanie genetyczne, jakoś po znajomości czy masz jakąś fajną przychodnie?

mam pytanie do was: wiem ,ze to duzo od nas nie zalezy ale jednak . .. Jesli miałybyscie mozliwosc wyboru to jak chcecie rodzić. Naturalnie bez nieczulenia? naturlanie ze znieczuleniem , czy cesarka ?
Chciałabym naturalnie, bez znieczulenia. Jak będzie czas pokaże;-)

Oh,wiec musze sie na kwietniowki przeniesc? :-( Bo my cesarkujemy sie w drugiej polowie kwietnia :-(
Fiore zostajesz z nami, jestes Majowka i koniec;-)

Moj areszt na slodycze poszedl w p...u :zawstydzona/y: Zajadam sie lodami jogurtowymi dla rozladowania stresu.
I wiesc dnia...nie mam prezentu dla corki :-) Zapomnialam :zawstydzona/y::-D
Na mikołajki?
 
ale sie rozpisalyscie przez ta chwile jak mnie nie bylo :-) a propos prowadzonej dyskusji to mnie sie marzy porod naturalny bez znieczulenia. ale co bedzie to bedzie. dziewczyny, juz strasznie niedlugo... jak ja sobie pomysle ze za jakies 4 miesiace powinnam miec przygotowany pokoj dla dzidzi, wozek i te inne wszystkie akcesoria to troche mnie to zaczyna przerazc bo nie mam jeszcze nic. strasznie szybko ten czas leci...

a Ty, fiore, nawet nie probuj nas zdradzac ;-)zostajesz tutaj i koniec! :-)
 
Chciałam się zapytać o to badanie genetyczne, jakoś po znajomości czy masz jakąś fajną przychodnie?

Mam choroby genetyczne w rodzinie, więc dostałam skierowanie do Poradni Genetycznej w Łodzi i tam mam robione te USG. Wkurza mnie tylko to, że samo USG nie powie nic o mukowiscydozie, a na ewentualnym wykryciu tej choroby zależało mi najbardziej. Dobre i to co mam, zobaczymy, może na tej wizycie coś w tym kierunku bede miała. Robiąc prywatnie to same nosicielstwo kosztuje 700zł :(
 
Mam choroby genetyczne w rodzinie, więc dostałam skierowanie do Poradni Genetycznej w Łodzi i tam mam robione te USG. Wkurza mnie tylko to, że samo USG nie powie nic o mukowiscydozie, a na ewentualnym wykryciu tej choroby zależało mi najbardziej. Dobre i to co mam, zobaczymy, może na tej wizycie coś w tym kierunku bede miała. Robiąc prywatnie to same nosicielstwo kosztuje 700zł :(
kochana mukowiscydozę robi się razem z fenyloketonurią po 72 godzinie życia.
Wcześniejsze wyniki są niemiarodajne .
Teraz coraz więcej dzieci niestety na to cierpi.
Znam tę chorobę od podszewki .
19 lat temu odeszła moja przyjaciółka z powodu tej choroby.:crazy::crazy:
Straszne badziewie .
A czy Ty ,albo Twój mąż jesteście nosicielami?
:baffled::baffled:
Jeśli można zapytać oczywiście.:sorry::sorry:
 
Mam choroby genetyczne w rodzinie, więc dostałam skierowanie do Poradni Genetycznej w Łodzi i tam mam robione te USG. Wkurza mnie tylko to, że samo USG nie powie nic o mukowiscydozie, a na ewentualnym wykryciu tej choroby zależało mi najbardziej. Dobre i to co mam, zobaczymy, może na tej wizycie coś w tym kierunku bede miała. Robiąc prywatnie to same nosicielstwo kosztuje 700zł :(
Little_nina a gdzie ta poradnia jeżeli można spytać? U chwalonego dr Dudarewicza czy jeszcze gdzie indziej? Tak się zastanawiam i doszłam do wniosku, że jak mój gin nie zrobi mi wszystkich pomiarów to pójdę gdzieś dodatkowo. Powodzenia na badaniach, dobrze że lekarze "pozwalają" trochę zaoszczędzić na tych badaniach.
 
Nie miałam badań ani ja ani TŻ, najprawdopodobniej na to zmarła moja siostra, ale faktycznego potwierdzenia nie mam (20 lat temu to było, z perspektywy czasu wszystko sie zgadzało, lekarze nie robili badań w tym kierunku tylko patrzyli bezczynnie), w mojej bliskiej rodzinie kilka przypadków muko. Po urodzeniu są robione chyba chlorki, które tak naprawde nie są miarodajnym badaniem, jedynym 100% pewnym są badania genetyczne. Możliwe są prenatalnie, już w 11 tc. Tylko że niestety w wypadku wykrycia w ciąży jest baaaardzo paskudna decyzja do podjęcia. A niestety wiem doskonale jak ta choroba wygląda i za nic nie pozwoliłabym żeby moje dziecko tak cierpiało. Podejrzenie było u mnie tego paskudztwa, chlorki wyszły dobrze, więc żadnych dodatkowych nie miałam.

Jeźdze do poradni na ul. Sterlinga.

Minus jest taki że właśnie bez papierka że moja siostra to miała (a jak pisałam nikt nie wpadł wtedy żeby na to zbadać) nie zrobią mi ani nosicielstwa ani prenatalnych. No ale przynajmniej o tyle dobrze, że te genetyczne USG mam za free...
 
Ostatnia edycja:
reklama
Do góry