reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Maj 2012

witajcie, ja tez jestem nowa :-) Nie wiem, jakie tu panuja zwyczaje, wiec sie przedstawilam na watku o przedstawianiu sie :-D Jestem 17tc1d ale dopiero teraz zdecydowalam sie przylaczyc do forum, wczesniej podczytywalam troche tu i tam ale u Was jest tyyyyyyyle stron, ze do konca ciazy nie zdazylabym nadrobic ;-)
Ja wlasnie wrocilam ze szpitala i mam multum mieszanych uczuc. Myslalam, ze w 2 trymestrze mozna juz cos robic ale lekarze mi oznajmili, ze "wszystko w rekach natury". Nie pocieszajace to... Ale sam pobyt w szpitalu byl zaskakujaco mily - lepszy serwis niz w hotelu :-)
Pisalyscie ostatnio, jak zauwazylam, o pomocy po narodzinach dziecka. No wlasnie ja sie obawiam, ze maz dostanie tylko tydzien uropu a mojej mamie nie bedzei sie "chcialo" pofatygowac 600 km by mnie wspomoc w tym pierwszym strategocznym miesiacu :-( Juz teraz nasze mieszkanie zarasta brudem, bo ja sie musze oszczedzac a meza udaje mi sie zmusic tylko do gotowania i zmywania (mamy zmywarke ale to jest wielkie halo jak malzonek ja zapelni a ja nie moge, bo wymiotuje na widok brudnych naczyn, glupie to, wiem ale nie zalezy od mojej woli :-o ) Takze ja to wszystko srednio widze :cool:
 
reklama
Witam nowe mamy.
Byłam dziś na zakupach, złaziłam się strasznie i kupiłam tylko jeden prezent...i kilka rzeczy dla siebie i Maluszka. Padam ze zmęczenia, idę sie położyć.
Suzi trzymam kciuki.
 
witajcie, ja tez jestem nowa :-) Nie wiem, jakie tu panuja zwyczaje, wiec sie przedstawilam na watku o przedstawianiu sie :-D Jestem 17tc1d ale dopiero teraz zdecydowalam sie przylaczyc do forum, wczesniej podczytywalam troche tu i tam ale u Was jest tyyyyyyyle stron, ze do konca ciazy nie zdazylabym nadrobic ;-)
Ja wlasnie wrocilam ze szpitala i mam multum mieszanych uczuc. Myslalam, ze w 2 trymestrze mozna juz cos robic ale lekarze mi oznajmili, ze "wszystko w rekach natury". Nie pocieszajace to... Ale sam pobyt w szpitalu byl zaskakujaco mily - lepszy serwis niz w hotelu :-)
Pisalyscie ostatnio, jak zauwazylam, o pomocy po narodzinach dziecka. No wlasnie ja sie obawiam, ze maz dostanie tylko tydzien uropu a mojej mamie nie bedzei sie "chcialo" pofatygowac 600 km by mnie wspomoc w tym pierwszym strategocznym miesiacu :-( Juz teraz nasze mieszkanie zarasta brudem, bo ja sie musze oszczedzac a meza udaje mi sie zmusic tylko do gotowania i zmywania (mamy zmywarke ale to jest wielkie halo jak malzonek ja zapelni a ja nie moge, bo wymiotuje na widok brudnych naczyn, glupie to, wiem ale nie zalezy od mojej woli :-o ) Takze ja to wszystko srednio widze :cool:
witaj i życzę wszystkiego dobrego :tak::tak::tak:
 
Humor ciut lepszy,ale nie za bardzo.Napisalam o dyskusji z mezem,a ten wariat za chwile sie powyglupial i mi przeszlo-my sie naprawde nigdy nie poklocilosmy,a jestesmy ze soba od lat-on sie klocic nie umie,a ja bym chciala co jakis czas ahahaha :-).Przepraszam,ale naprawde dzis moja Mama troche przesadzila,wiec sie poddenerwowalam.Ciezko mnie zdenerwowac,naprawde bardzo ciezko,wiec ten humorki zrzucam na hormony,bo na nic innego zrzucic ich tak naprawde nie moge.
Jutro za to przyspieszona wizyta u gina.Pozytyw jest tylko jeden-moze uda sie podejrzec buleczke/siusiaczka-reszta na oddzielnym temacie.
Ciaooo!
 
Ja też zaliczyłam szpital na szczęście już się nic nie dzieje ale stres był ogromny. Ja też miałam nadzieje że jak się zacznie 2 trymestr to już będzie z górki ale jak widzę to nie jest reguła. Kugela musisz na siebie uważać i dużo odpoczywać ja mam tak niestety cały czas od 6 tygodnia, ale czego się nie robi dla malucha:). Mam nadzieje że wszystko się ułoży i teraz już nie będzie tyle stresu i strachu:)
 
Dobry wieczór Dziewczynki!
Witam wszystkie nowe Majówki:)
Suzi, Kochana wszystko będzie dobrze - trzymam kciuki:)
Powodzenia Wszystkim na wizytach:)
U mnie ok, jutro pogrzeb wuja:(
Mąż leży w łóżku i ... umiera na katar:happy:
Little nina... ja też mam wrażenie, że mój zazdrości mi tego, że ja jestem w domu a on musi pracować.
Co chwilę słyszę jakieś głupie teksty a jak się wkurzam to mówi : Przecież żartuje... Oj faceci:crazy:
Spokojnej nocy!!!
 
reklama
dziekuje za mile przyjecie :-D Do szpitala trafilam, bo zaczela mi twardniec macica - jak kamien. Ja od poczatku ciazy mam co jakis czas jakies bole, ciagniecie, klucie itp ale wiem, ze to niegrozne i nie zwracam na to wiekszej uwagi. Ale to twardnienie mnie przestraszylo, wiec zadzwonilam do poloznej. Powiedziala, ze jezeli nie zdarza sie czesciej niz 3 razy na godzine to mam sie nie martwic, lykac magnez i za tydzien sie zglosci. Ale wieczorem mialam serie 12 twardnien na godzine. Przestraszylam sie porzadnie, zadzwonilam znow do poloznej a ta tylko krotko "prosze natychmiast jechac do szpitala". Zrobilam sie zielona. Maz w delegacji 400 km od domu. Wzielam taksowke, pojechalam, liczac, ze mnie zbadaja i wypuszcza ale nie... Podlaczyli do KTG, stwierdzili, ze macica jest "niespokojna" i zatrzymali na 3 dni na obserwacje. Musialam zorganizowac tesciow do opieki nad psem i powedrowalam na oddzial. Na poczatku bylam optymistyczna ale jak mi ordynator nastepnego dnia powiedzial, ze na to "nie ma lekarstwa" to mi mina zrzedla :-( A jak nastepnego dnia mialam taki "atak", ze nie moglam sie wyprostowac i mnie pielegniarka na wozku inwalidzkim wiozla na KTG a ono skakalo z 5 na 22 to juz tylko ryczalam. Zadzwonilam do polskiego lekarza na prywatna komorke (mieszkamy w Niemczech), kazal mi brac no-spe. Niemcy no-spy zabraniali... No ale poczytalam troche w necie i doszlam do wniosku, ze poslucham sie jednak polskiego lekarza :-) Ech, ciaza to jednak nie sielanka ;-)
 
Do góry