reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Maj 2012

reklama
pieniądze... kiedy już się kupi podstawowe rzeczy, to dziecko nie jest takie strasznie drogie.. do póki nie pójdzie do szkoły.. ale pomyślcie - ubranka można kupić za grosze (poźniej kupuje sie je rzadziej), jedzenie.. jak się uda, to karmisz piersią, pampersy - wydatek kolo 100-150zł miesiecznie, chusteczki kolo 4op, to 50zł. co więcej? jeśli dziecko jest zdrowe, to potrzeba mu już tylko miłości rodziców:) nie ma co panikować. my na początku mieliśmy 1500/miesiąc i daliśmy radę! owszem, nie było szału, ale na jedzenie nie brakowało:) z drugiej strony nie wyobrażam sobie teraz żyć za takie pieniądze.

mężczyźni? dziś byłam oddać mocz na badania, zemdlałam (wcześniej zadzwoniłam po męża), kiedy juz doszłam do siebie poszłam wyciągnąć babci kartotekę na popołudnie i.. powtórka z rozrywki, a mój mąż zamiast mnie wspierać syknął żebym się zachowywała normalnie, bo ludzie patrzą.. a w domu awantura o 10.20 że leżę i nic nie robię, że obiad trzeba gotować. oczywiście ugotowałam mu pomidorową (nienawidzi jej), beczałam cały czas i jasno dałam mu do zrozumienia, co o nim myślę. wczoraj teściowa po nim pojechała, że ma mi pomagać i widać jak to pomogło. czasem go nienawidzę.. gorzej, że poźniej przeprosi i jest milutki, a mnie az szarpie ze złości! z tym, że zawsze przechodził ciąże gorzej niż ja (humory, tycie, zachcianki).. niekiedy jest aniołem, a niekiedy bym go wyrzuciła z domu na zbity pysk!

mi brzuch jeszcze nie zmalał, ale wiem, że tak sie stanie - jak za pierwszym razem. już tak mam - jest duży i twardy (może to flaczki tak się układają?), a około 4-5miesiaca maleje, żeby zacząć rosnąć jak szalony:) AS ma racje i nie ma co panikować.

dziewczyny powiedzcie mi, czy zęby mleczne mogą boleć? Barti coś narzeka na jednego, ale lubi wymyślać różne bóle żeby nie jeść.. wizyty u dentysty sobie nie wyobrażam - laryngolog ugryzł w palec...
 
Oj mogą mleczaki boleć i to bardzo.

Faceci są dziwni i to bardzo :D Na szczęście mój TŻ zaczął się zachowywać normalnie, chyba pomogło to że:
1. Jak mówie że mi słabo to znaczy że mi słabo. Jak spadłam ze schodów to było tak że poszłam bo marudził że sie lenie i nie bedzie cały czas latał za mnie. Troooszkę się wystrachał jak zaliczyłam każdy stopień.
2. Hormony istnieją- w to uwierzył jak wyłam pół dnia i sie na siebie wkurzałam bez żadnego powodu
3. Mimo tego że siedze w domu i przyznam szczerze- zwykle nie robie nic, moge byc bardziej zmeczona i obolała niż byłam pracując. O tym przekonał się jak sie dwie godziny nad białą muszlą zwijałam i zaczęłam płakać z bólu.
A teraz jest milutki, nagle zaczął rozumieć masę rzeczy, zaczął nawet interesować sie ciążą ;) Co wieczór maca mnie po brzuchu i nie może sie doczekać aż poczuje naszego małego pasożyta :-D
 
Dziewczynki trzymajcie kciuki.
Miałam jeszcze nic nie pisać ,ale nie będę już dłużej czekać .:-:)-(
Od kilku godzin zaczęło mnie boleć spojenie łonowe i kości miednicy ewidentnie czuję jak się kości zaczynają rozchodzić .:-:)-(
Mam dość mocny ucisk na dół brzucha z pulsującym bólem.
Zaczyna się dokładnie to samo co było z Kubusiem.:sorry::sorry:
Zwiększyłam leki i czekam na efekt ,na razie zamiast się zatrzymać to postępuje do przodu :sorry::sorry:
Mam nadzieję ,że sytuacja się ustabilizuje w przeciągu kilku godzin ,bo inaczej nie wiem co zrobię...
:-:)-:)-:)-:)-(
 
AS będzie dobrze napewno:happy: trzymaj się i daj znać jak tam....

Czy mleczaki bolą nie pamietam :-), mój bartek ma jedną piątkę zepsutą , tak że nie nadaję sie do leczenia tylko do wyrwania, ale nigdy się nie skarzył,że go boli wię nie wiem ...
 
Ja tylko przelotem tu. Ostatnio cierpię na brak czasu.Z czytaniem wyrabiam na bierząco ale na pisanie juz nie zawsze jest czas.
U nas ok,poza tym,że od wczoraj boli mnie gardło i czuję się tak jak zazwyczaj przed chorobą :-(

as trzymam kciuki. Bedzie dobrze. Musi być!
 
reklama
Witajacie.
Jakos mam lenia na internet.Poza tym po porannym wyjsciu czuje sie zmeczona.Przespalam pol popoludnia,ale trzeba bylo wstac,bo maz idzie do pracy na noc(eh martwie sie,bo nie ciekawy maja dzis samochod ratunkowy-zmieniony,bo pare dni temu inni rozwaliali nowiutki b.drogi samochod w czasie wyjscia do wypadku).Dziecie marudzi niemilosiernie i ma takie humorki od paru dni,ze wewnatrz mnie nosi,ale to nie jej wina,zabki kolejne wychodza 4 i 5 dolne,wiec pewnie ja bola.Nic nie reaguje na humorki,glosu nie podnosze(nie lubie,nie mowiac o biciu-nigdy w zyciu!),czekam az przejdzie.
Ide szykowac kolacje,wroce pozniej...i czekam na dobre wiadomosci.
 
Do góry