Jaki tu spokój lalalala... Nic się nie dzieje lalalala...
My od wtorku z Ulką w domu i pewnie jeszcze przyszły tydzień zostanie, choć jest znaczna poprawa ale nie chcę jej od razu po chorobie do żłoba puszczać. Trochę mi to co prawda komplikuje plany na najbliższy tydzień, ale jakoś sobie wszystko zorganizuję.
A co u Was?
My od wtorku z Ulką w domu i pewnie jeszcze przyszły tydzień zostanie, choć jest znaczna poprawa ale nie chcę jej od razu po chorobie do żłoba puszczać. Trochę mi to co prawda komplikuje plany na najbliższy tydzień, ale jakoś sobie wszystko zorganizuję.
A co u Was?