Doberek:-) Ratuję się kawą, w nocy była u nas taka burza, że oka nie zmrużyłam. Zastanawiałam się, czy zaraz nam jakieś drzewo przez okno nie wpadnie, a błyskawice były takie "piękne", że było jaśniej, niż przy zapalonym świetle. Dziecię i H oczywiście spali jak zabici
Urlop.... taka piękna rzecz! Muszę mężulka namówić na jakiś wypad. Mieszkamy w tak pięknym miejscu, a prawie nigdzie nie jeździmy:-( Chociaż jak znam życie, zaraz teściu będzie zrzędził, że mu trzeba przy remontach pomagać. Super człowiek - rozebrał pół domu i zamiast kończyć jedną rzecz, zaczyna robić cos innego, chociażby wywalać podłogę w innym pomieszczeniu. Miał być rok remontu, a idzie już trzeci
A że mamy te nieszczęście mieszkać z teściami to w tempie ekspresowym zaczęliśmy poszukiwania własnego domu, bo z 230m, które były do dyspozycji skończyło się na "czynnych" - kuchni, łazience, jadalni i naszych dwóch pokojach, których zawzięcie bronimy przed "teściowym szałem remontów".
W czerwcu/lipcu wybieramy się w końcu do PL, nie wiem jak przeżyje 12-13h z tym małym potworem. Młody lubi podróże, ale krótkie. Chętnie bym mu podała coś nasennego, żeby jakoś dojechać do mojej mamy. Żebym nie miała kupy spraw do załątwienia, to bym pojechała dopiero po 10 urodzinach brzdąca
Wczoraj Erik chodził sobie przy łóżku, dopóki nie nakrył się nogami
Efektem wyłożenia jest wielgachny siniak na czole, ale jestem z niego dumna, nie płakał! Dziś jednak łózko obłożyłam na około puzzlami piankowymi, może się teraz wywracać do woli