Justynka, Dusia - witajcie z powrotem
Może znów coś się ruszy na bb jak będzie nas tu więcej!
My smoka używamy na spacerku, bo Ninia w większości przypadków na spacerze śpi, myślę, że jak się zrzuci te kurtki , kombinezony i śpiwory to będzie bardziej ciekawa świata, bo teraz ma skrępowane ruchy. Smok też czasami służy nam do usypiania, i tez muszę w ciągu dnia go chować przed tym małym ssakiem.
U nas leje, jak zaczęło wczoraj tak skończy pewnie w maju. Ja mam ostatnie dni kiepski nastrój.
Przez to mieszkanie, przez kredyt, przez R., przez mamę, wszystko mnie irytuje. Wczoraj nawet Nina mnie zirytowała, bo na prawdę nawet nie mogę pójśc do wc, bo ona non stop trzyma się mojej nogi. Już nie wiem co mam z nią robić, nic ją nie interesuje, żadna zabawka a nawet niezabawka - NIC oprócz wiszenia na mnie, przewalania się, szczypania, przytulania. Uwielbiam to ale ona tak może przez cały dzień. Tylko kiedy śpi mam chwilę spokoju. JAk moja mama z nią zostaje to wisi na mamie.
Fiore ja bardzo często wracam do Waszej historii i wtedy też ryczę, w ogóle to bardzo lubię czytać nasze porodowe opowieści i te pierwsze opisy chwil z dzieciaczkami, które sa już takie duże. Szok jak to minęło.
Pieszczoszka, gdyby nie zdjęcia i filmiki to też bym nie pamiętała jaka Ninia była malutka. Zachowałam kilka par pierwszych śpioszków, więc czasami sobie uświadamiam.
As, zazdroszczę przespanej nocy, u nas dziś masakra, niedosyć ,że mała u nas w łóżku to jeszcze non ctop się kręciła. Ale to wina zębów.
Ok, uciekam coś ogarniać, ale najchętniej poszłabym spać.