Fajnie macie - caly weekend przed wami, u nas juz sie konczy sobota...
Dzis bylam na spacerze z podwojnym wozkiem, z corcia przyjaciol. Fawet niezle sie prowadzilo, w zasadzie nie czulam roznicy, tylko na zakretach bylo trudniej. Takze wozek sprawdzony w podwojnej konfiguracji, teraz trzeba by popracowac na wkladem do drugiego siedzonka
Tak z ciekawosci, czy ktoras z was jest wciaz bez miesiaczki? Bo ja tak.
Dzis zrobilismy przemeblowanie w sypialni, wyleciala sofa, bo juz nie uzywam jej do karmienia, a lozko przestawilismy. Teraz jeszcze trzeba przemyslec, jak najlepiej ustawic reszte sprzetow. Najchetniej bym jeszcze male lozeczko wyrzucila, bo nieuzywane, ale niezbyt mam gdzie je skladowac, a sporadycznie sie przydaje. Lubie przemeblowania, a dom na tyle maly, ze tylko w sypialni mozna pokombinowac, bo spora. W sumie nie tyle przemeblowania mnie kreca (te uwielbia moja mama), ale lubie na papierze testowac rozne ustawienia, a potem to najlepsze zrealizowac i jak do tej pory sie sprawdza.
Dziecie bawi sie kolo mnie na wyrku i nie wyglada, jakby mialo za pol godz spac. Czyzby znowu szykowal sie wieczorny spacer? W sumie nie mam nic przeciwko, tylko malze spod prysznica musze wyciagnac.
Pytanie do mam raczkujacych maluchow - co poprzedzalo raczkowanie, tzn jaka umiejetnosc? Np. kiwanie sie w pozycji do raczkowania, namietne przekrecanie we wszystkie strony.