fiore
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 24 Wrzesień 2011
- Postów
- 1 902
Witajcie!
Im blizej swiat,tym ciszy coraz wiecej.A ja nadrabiam,chocia Viki wiem co to znaczy miec w plecy tyle stron i nie martw sie,sa wazniejsze rzeczy,kiedys znajdziesz czas ;-)
U nas niedziela pod znakiem mojego "haju" minela.Okazalo sie,ze lek na moj odretwialy tylek-noge,czyli na kregi w oczekiwaniu na wizyte u specjalisty,to plachta na byka.Zostalam tylko z 1 lekiem i juz wiem od czego to moje "upojenie",wiec lek odstawiony,po wczorajszym telefonie do lekarza dyzurnego,a dzis dzwonie do mojego.Czulam sie jakbym wypila przynajmniej 10drinkow,ale tylko fizycznie bo umysl jakos nadrabial.Nie zycze nikomu takich atrakcji.Zeby bylo smieszniej,to w koncu my pojechalismy do kuzynow S,a potem wieczorem byla przyjaciolka na kolacji,na szczescie S i dzieci spaly,a ja przy gotowaniu kolacji jakos zrzucilam efekty leku.Noramalnie zejde ktoregos razu
Leo "stawia" zabki-tak paluchy wklada i nimi trze ze az mi szkoda patrzec,a po mimo tego nie narzeka i nadal jest taki jak byl,spi dobrze,a raczej duzo.Jezeli sie nie myle,to zasnal wczoraj o 21:30 i nadal spi.
W dzien nie chce siedziec w domu w wozku lub na krzeselku,tylko musi byc na podlodze i sie ruszac.Przeraczkuje pare cm,ale bardziej jak mala glizdka sie czolga,do tylu i w osi,staje przy meblach,ale szczerze jest bardzo nieufny i musimy byc w poblizu.Ja mu nie pomagam,chce robic to niech sie wysili
Pytanie dosc wazne,czy ktoras z Was ma w domu schody?W sensie mieszkanie na 2 poziomach,np.kuchnia na dole,pokoj dzieci na gorze etc...?Jak sobie radzicie i jak myslicie radzic z dziecmi w razie czego?Pytam,bo dzis idziemy obejrzec takie mieszkanie i chce znac rzeczy praktyczne(prosze o &,bo srednio to widze).
Uciekam,milego dnia,czekam az Leo wstanie ;-)
Buziaki dla kolejnych 7msc!!!
Im blizej swiat,tym ciszy coraz wiecej.A ja nadrabiam,chocia Viki wiem co to znaczy miec w plecy tyle stron i nie martw sie,sa wazniejsze rzeczy,kiedys znajdziesz czas ;-)
U nas niedziela pod znakiem mojego "haju" minela.Okazalo sie,ze lek na moj odretwialy tylek-noge,czyli na kregi w oczekiwaniu na wizyte u specjalisty,to plachta na byka.Zostalam tylko z 1 lekiem i juz wiem od czego to moje "upojenie",wiec lek odstawiony,po wczorajszym telefonie do lekarza dyzurnego,a dzis dzwonie do mojego.Czulam sie jakbym wypila przynajmniej 10drinkow,ale tylko fizycznie bo umysl jakos nadrabial.Nie zycze nikomu takich atrakcji.Zeby bylo smieszniej,to w koncu my pojechalismy do kuzynow S,a potem wieczorem byla przyjaciolka na kolacji,na szczescie S i dzieci spaly,a ja przy gotowaniu kolacji jakos zrzucilam efekty leku.Noramalnie zejde ktoregos razu
Leo "stawia" zabki-tak paluchy wklada i nimi trze ze az mi szkoda patrzec,a po mimo tego nie narzeka i nadal jest taki jak byl,spi dobrze,a raczej duzo.Jezeli sie nie myle,to zasnal wczoraj o 21:30 i nadal spi.
W dzien nie chce siedziec w domu w wozku lub na krzeselku,tylko musi byc na podlodze i sie ruszac.Przeraczkuje pare cm,ale bardziej jak mala glizdka sie czolga,do tylu i w osi,staje przy meblach,ale szczerze jest bardzo nieufny i musimy byc w poblizu.Ja mu nie pomagam,chce robic to niech sie wysili
Pytanie dosc wazne,czy ktoras z Was ma w domu schody?W sensie mieszkanie na 2 poziomach,np.kuchnia na dole,pokoj dzieci na gorze etc...?Jak sobie radzicie i jak myslicie radzic z dziecmi w razie czego?Pytam,bo dzis idziemy obejrzec takie mieszkanie i chce znac rzeczy praktyczne(prosze o &,bo srednio to widze).
Uciekam,milego dnia,czekam az Leo wstanie ;-)
Buziaki dla kolejnych 7msc!!!