reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Maj 2012

nawet jak to juz bedzie ten koniec swiata 21.12 tak jak głosza to nie mamy nato wpływu...
a170.gif
 
reklama
Pieszczoszka,nie koniec swiata w sensie,ze boom i koniec...ale pewnie cos na glebsza skale szykuja tajne organizacje.Juz tlumacze,moim zdanie tak nam do glowy wkladaja ta date 21/12/2012 ze cos sie napewno stanie,albo powiedza w koncu ze ufo to nie bajka (nie smiejcie sie,ja juz pisalam i mam udokumentowane,bo widzialam 3 razy ufo),albo bedzie to jakis atak nuklearny,czy jakies inne gucio,bo musza cos przyszykowac.
To jak jak z 11 wrzesnia z WTC,Amerykanie sami sie zaatakowali,zeby moc wywolac wojne na Bliskim Wschodzie,zwalajac wine na talebanow.
Poza tym ja czekam na zderzenie z meteorytem w 2034 ;-),a tak naprawde to czekam co sie wlasnie wydarzy za ten miesiac z kawalkiem,bo cos napewno(nie liczac zbiorowych samobojstw,jak przed kazdym koncem swiata,w zgromadzeniu jakiejs sekty).

A bac sie trzeba codziennie konca swiata,bo nie znana jest nam ani dzien,ani godzina i trzeba zyc tak,zeby niczego nie zalowac :-)
 
witajcie

@ dalej brak, ale cały czas boli jak własnie na nią:confused: Fiore - z tego co pamiętam to zawsze mam jak w zegarku, bez znacznych opóźnień najwyżej tydzień, a to i tak skrajność) i raz miałam wcześniej, po wieczorze panieńskim szwagierki (tydzień wcześniej). nie pamiętam żeby mi jakiejś brakło, ale może? pocieszam się tym odstawieniem plastrów...
Misiek już sobie pozwala na żarty - wczoraj przeszywałam sobie guziki w płaszczu (po ciąży) i pyta mnie Młotek jeden po co przeszywam jak znowu będę miała brzuszek:wściekła/y: on jak zwykle zadowolony i szczęśliwy - wkurza mnie to, że się nie przejmuje, ale lepsze to niż lament jak ja..

z Nutką wszystko ok, okazuje się, że stany podgorączkowe, niespanie od 2 w nocy, marudzenie i darcie to ząbkowanie.. tak, więc trzeba zacisnąć swoje zęby i wytrzymać.

Kugela - ja też nie czekam ze środkami przeciwbólowymi. poleciła mi to pediatra. to jak z bólem zęba - jak zażyjesz zanim rozboli na ostro to przejdzie, jak poczekasz to ból staje się nie do wytrzymania. z resztą Nutelcia nie płacze nawet jak jest głodna, więc jak już do tego dojdzie to wiem, że coś jest nie tak. jeśli dodatkowo nie mogę jej uspokoić to nie czekam na cud.
książka niby o sado - maso, ale tak na prawdę większość to "waniliowy seks". owszem, jest niby zabawa pejczem z koralikami, ale bez krwi i wrzasków. też sobie to wyobrażałam jako skrajność z tv, ale jest łagodnie. ten mój wstrząs to był właśnie przed wyjaśnieniem sytuacji i rozwinięciem tematu. a wiązanie rąk i ostry seks nie robią na mnie wrażenia:zawstydzona/y:

aaaaaa! teściowa zirytowała mnie tylko 2 razy! no normalnie szok:)
 
Zanetaa moj gin mowil wlasnie,ze moze przeskoczyc jedna @ w ciagu pierwszego roku po porodzie.
A mnie naszlo hormonalnie od paru dni na...kolejne dziecko.Zawsze jak jestem w okolicy @:-p...a jak do piatku @ mi przejdzie to jade do gina na kontrole,bo tym razem pobilam rekord ilosciowy i aktualnie wygladam jak trup.
 
Tak więc mało spałam :) Nie wiem kiedy odeśpię te nocne godziny tulenia małego :)
Teraz leży na macie i zajada się ośmiornicą... A ja nie mam na nic ochoty :( Nawet nie czuję się zmęczona, tylko jakaś taka wyssana z energii...

Zanetaa - u nas też ząbkowanie. Zachęcona przez Ciebie biorę się lekturę tejże książki :p

Pieszczoszka - jeśli chodzi o duchy, to ja wierzę i to bardzo. Już niejednokrotnie postraszyło mnie tak, że dziękuję. Ostatnio przed Wszystkimi Świętymi - najpierw worek z chrupkami Krzycha zaczął szeleścić, jakby go ktoś otwierał (sprawdzałam, to nie Maciek się do nich dobierał hehe :p) a później coś dotknęło mojej nogi... I to już nie pierwsza taka sytuacja :no::no:
 
Ostatnia edycja:
Pieszczoszka,no my widzielismy w kilkadziesiat osob(ja na poczatku ciazy z V,moj maz i nieznane nam osoby ktore spacerowaly w tym samym miejscu o 22 ze zwierzakami na spacerze,jak i my,plus jeden raz z sasiadami i raz w pracy z kolegami,wiec kazdy co widzial wierzy i to zglosilismy).
a ja musialam wrocic do pc...gr...dla mamy gr...
 
O duchach...hm...ja chyba w nie nie chce wierzyc,ale tez swoje przyzylam.Po prostu prosze zeby mnie zostawili w spokoju,za kazdym razem jak sie boje i czuje "ta groze" i jest ok,ale w przeszlosci...czesto Tata przychodzil,az powiedzialam ze sie boje i przestal.
 
reklama
Ja miałam taką sytuacje.Wprowadzilam się do domu 100letniego w Irlandii.Cena za dwa pokoje była dość niska i wszystko było ogólnie super!
W ten sam dzień co się wprowadziłam zaczęłam często czuć zimno w niektórych miejsach...momentami wiało mi mrozem w twarz.Ale pomyślałam,że stary dom to moze tak ma he.
Następne dni były jeszcze dziwniejsze! Słyszałam nie raz jak by ktoś oddychał koło mojego ucha,albo słyszałam kroki.
Ale ciągle sobie to jakoś tłumaczyłam.
Pewnego dnia lezałam na łóżku i drzwi do pokoju się otwarły.Poszłam zobaczyć czy może w kuchni nie jest okno otwarte i to poprostu przeciąg je otwarł.Ale nie!! Wszystko pozamykane.
Położyłam się w łóżku i patrze na te drzwi a tu normalnie jak by ktos trzymał za klamke i drzwi sie otwarły.Zamknęłam je znowu i wrociłam już poważnie przestraszona do łóżka a drzwi otwarły sie z niepowtarzalnie mocną siłą!!! Byłam już tak wystraszona,że nie byłam w stanie ich zamknąć! Zaczełam krzyczeć!! i w tym momencie drzwi same zamknęły się.Ja wstałam z łóżka i wybiegłam z domu.Poszłam do właścicielki mieszkania i opowiedziałam jej o wszystkim.Ona spytała czy są tam jakieś rzeczy po poprzednim lokatorze , Ja jej powiedziałam,że są jakieś figurki i była jakaś reklamówka z roboczymi ciuchami.Kazała mi to wyrzucić i powiedziała ,że wszystko powinno sie uspokoić.A ja sie pytam ale o co chodzi i wogole jakos dziwne ta babka ze mną gadała.Powiedziała,że 2 tyg przed moim wprowadzeniem powiesił się tam chłopak którego zostawiła dziewczyna i on teraz tam jest i nie lubi kobiet:szok:
 
Do góry