chciałam tylko Wam pożyczyć drogie majówki spokojnej nocy
przepraszam po raz kolejny że Was nie odwiedzam ale dużo wzięłam na siebie i trochę wszystko ciężko mi pogodzić, zaczęłam właśnie magisterkę i mam duże nadzieje na to że pociągne, do tego biegam na kurs angielskiego, no a jeszcze muszę z synem spędzać codziennie ok pół godziny na naukę i też po angielku to mogę tylko powiedzieć że u mnie teksańska masakra piłą łancuchową. Do tego mojego Amelcia daje popalić....
Alexiątko właśnie kataruje i trochę w nocy mamy przerwy w spaniu ale nie ma co narzekać
życzę wszystkim zdrówka, spokojnej nocki i miłego weekendu
dla potrzebujących &&&
Karis, podziwiam za motywację, mi jej bardzo brakuje, oj bardzo. Ale mam chęć zapisać się na jakąś podyplomówkę. Do ludzi mi się chce. BB i fb są fajne, ale to jednak za mało. Dobrze, że jeżdżę na weekendy do szkoły, chociaż powiem szczerze, że kompanów do dyskusji to tam nie mam.
Kurs anglika, oj przydałby się, przydał...
Wracam do świata żywych po butelkowej aferze...
Katasza - niezle przeżycie z tą policją.
A ja sie pochwale wczorajszymi grzybami - ja chodzilam z wozkiem po drogach a mama latala po krzakach to i wiecej nazbierała
Zazdroszczę tych grzybków!
Dziewczyny, powiedzcie, bo ja jakaś jestem chyba nie halo. Jak Wy sobie organizujecie czas i dzień. Ja mam wrażenie że czas przelatuje mi między palcami i nic nadal nie zrobione. Rano wstaje ogarniam mieszkanie, idę na spacer i już jest popołudnie, szybko obiad, R. wraca z pracy i znów trzeba ograniac mieszkanie, mam wrażenie że cały czas sprzątam i zmieniam pieluchy, obiad bardzo często robię w biegu. Tak tak, wiem, ograniczyć bb, ale na prawdę się staram. Chwila moment i już trzeba kąpać małą i jest wieczór a ja padam. A gdzie prasowanie, gruntowne sprzątanie, nie mówię o poczytaniu książki albo choćby gazety. Masakra jakaś. Chyba jestem mało zorganizowana i muszę nad tym popracować. Jak Was czytam to mam wrażenie, że Wasza doba jest dużo dłuższa od mojej.
Dzisiaj wstałam przed 7, wyszykowałam się do pracy, nakarmiłam małą, poszłam do garażu po auto i dostałam sms że mam na 10

Uwielbiam takie wiadomości. Szczególnie o 7 rano.
Mała już dawno śpi, przed północą wezmę ją na karmienie i przy okazji odciągnę pokarm na jutro. Laktacja nawet się rozbujała, wczoraj na raz z jednego cyca ściągnęłam 60ml

.
Pozdrowienia i miłej niedzieli.