reklama
wikasik
Jestesmy w komplecie :)
Zaraz jedziemy przetestowac to drugie nosidelko Przypomnialam, zejak szukalismy wozka to w sklepie mieliobatypy wraz z mozliwoscia wyprobowania.
Flaurjanie wiem, jak dlugo bedzie chcial byc noszony i jakmybedziemy chcieli, ale widze czesto takie duze dzieci i umeczonych ojcow targajacych na plecach pociechy, nozki sie zmeczyly Nie dosc, ze im ciezko to jeszcze czesto ledwo oddychaja duszeni przez pociechy usilujace nie spasc
Z mojego tez wredby facet rosnie... Jak mu sie mleko w cycu konczy albo juzniechce jesc, to zamiast wypluc brodawke, to zaciska usteczka, ja w krzyk, ze boli, a on wowczas rozdziawia listosviwie pyska w cudnymusmiechu i smieje sie ze swego dowcipu!
Flaurjanie wiem, jak dlugo bedzie chcial byc noszony i jakmybedziemy chcieli, ale widze czesto takie duze dzieci i umeczonych ojcow targajacych na plecach pociechy, nozki sie zmeczyly Nie dosc, ze im ciezko to jeszcze czesto ledwo oddychaja duszeni przez pociechy usilujace nie spasc
Z mojego tez wredby facet rosnie... Jak mu sie mleko w cycu konczy albo juzniechce jesc, to zamiast wypluc brodawke, to zaciska usteczka, ja w krzyk, ze boli, a on wowczas rozdziawia listosviwie pyska w cudnymusmiechu i smieje sie ze swego dowcipu!
wikasik - aż mnie cycek zabolał jak przeczytałam, a poznałam ten ból w ciagu tych moich 2 dni karmienia.. może Robercik jednak się zlituje nad mamusią?
Mysio - moja babcia jest gotowa wsadzać dziecku do pupy kulkę z mydła, więc dziękuj za termometr
a z przemeblowaniem dacie radę, ew. można odciąć kawałek kredensu
co do noszenia 20kg.. my Bartka już dawno nie nosimy, jedynie targam go do łóżka jak się uśpi na kanapie, mam do przejścia kilka metrów, a zdyszana jestem jak po maratonie, nie wyobrażam sobie nosić go dłużej.
to zmęczenie, to kwestia "wychowania", zupełnie jak siedzenie w foteliku - możesz się drzeć, ale cię nie wypnę. Bartiś nie wie, że można jechać w aucie bez fotelika/nie zapiętym i nie ma problemu, tak samo z noszeniem - nie wie jak to jest nosić się np. na wycieczce i jakoś nigdy nie było 'weź mnie na rączki, bo się zmęczyłem'. może to okrutne, ale jakie błogie dla mojego kręgosłupa.
przypomina mi się od razu pięcioletnia córka "przyjaciółki" - na lody nie pójdzie, bo ją nóżki bolą, trzeba nieść, sama nie śpi, bo woli z mamą, sama nie je, bo lepiej być karmioną, sama się nie myje, sama nie ubiera - nic, jakby miała roczek i nic nie potrafiła, a mama na to pozwala i robi koło córeczki - co z tego wyrośnie?
Mysio - moja babcia jest gotowa wsadzać dziecku do pupy kulkę z mydła, więc dziękuj za termometr
a z przemeblowaniem dacie radę, ew. można odciąć kawałek kredensu
co do noszenia 20kg.. my Bartka już dawno nie nosimy, jedynie targam go do łóżka jak się uśpi na kanapie, mam do przejścia kilka metrów, a zdyszana jestem jak po maratonie, nie wyobrażam sobie nosić go dłużej.
to zmęczenie, to kwestia "wychowania", zupełnie jak siedzenie w foteliku - możesz się drzeć, ale cię nie wypnę. Bartiś nie wie, że można jechać w aucie bez fotelika/nie zapiętym i nie ma problemu, tak samo z noszeniem - nie wie jak to jest nosić się np. na wycieczce i jakoś nigdy nie było 'weź mnie na rączki, bo się zmęczyłem'. może to okrutne, ale jakie błogie dla mojego kręgosłupa.
przypomina mi się od razu pięcioletnia córka "przyjaciółki" - na lody nie pójdzie, bo ją nóżki bolą, trzeba nieść, sama nie śpi, bo woli z mamą, sama nie je, bo lepiej być karmioną, sama się nie myje, sama nie ubiera - nic, jakby miała roczek i nic nie potrafiła, a mama na to pozwala i robi koło córeczki - co z tego wyrośnie?
pieszczoszka1988
Jestem mamusią
ja mam nosidełko womar(jestem zadowolona) jest do 13kg. i w sumie nie przejmuje sie tym bo jak by Laura ważyła juz wiecej to i tak bym juz jej w tym nie nosiła bo by mi chyba plecy pękły heheh
paszportu nie mam ale mam np akt urodzenia Seby.. nie wiem czy mogło by byc takie cos?
Flaura czy ma obrońce z urzedu tego nie wiem .. dowiem sie dopiero od Seby jak uzyskam widzenie..
paszportu nie mam ale mam np akt urodzenia Seby.. nie wiem czy mogło by byc takie cos?
Flaura czy ma obrońce z urzedu tego nie wiem .. dowiem sie dopiero od Seby jak uzyskam widzenie..
Patina26
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 10 Listopad 2006
- Postów
- 1 141
Witam niedzielnie.
u nas raz lepiej ,raz gorzej ...wczoraj bylismy na festynie , niby było ok, ale do momentu aż mała się obudziła spała zaledwie 1 godzinkę w tym wózku obudziła się chwilkę powierciła i rykkkk ,nic nie szło ja uspokoić rece nie , wozek nie masakra i na tym skączył sie mój festyn , pedem do domu z wrzeszczaca Pola , nie obyło sie bez kometnarzy staruszek juz mnie to wykancza ogólnie jest spokojnym grzecznym dzieckiem, ale wyjscie na dłuzej w wozku odpada , nie lubi w nim byc i jak wtedy juz obudzi to najlepiej na rekach ani na moment nie można ja do niego włożyc bo ja to tylko rozdraznia i juz nie da sie uspokoic...masakra jakas z tym wózkiem ...
tak po za tym dziś wybieramy sie na inny festyn , ale juz bez małej , zostaje u babci choc na chwilka godzinek potrzebuje naładowac akumulatory psychiczne bo juz powoli wysiadam ...
milej niedzieli
u nas raz lepiej ,raz gorzej ...wczoraj bylismy na festynie , niby było ok, ale do momentu aż mała się obudziła spała zaledwie 1 godzinkę w tym wózku obudziła się chwilkę powierciła i rykkkk ,nic nie szło ja uspokoić rece nie , wozek nie masakra i na tym skączył sie mój festyn , pedem do domu z wrzeszczaca Pola , nie obyło sie bez kometnarzy staruszek juz mnie to wykancza ogólnie jest spokojnym grzecznym dzieckiem, ale wyjscie na dłuzej w wozku odpada , nie lubi w nim byc i jak wtedy juz obudzi to najlepiej na rekach ani na moment nie można ja do niego włożyc bo ja to tylko rozdraznia i juz nie da sie uspokoic...masakra jakas z tym wózkiem ...
tak po za tym dziś wybieramy sie na inny festyn , ale juz bez małej , zostaje u babci choc na chwilka godzinek potrzebuje naładowac akumulatory psychiczne bo juz powoli wysiadam ...
milej niedzieli
fiore
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 24 Wrzesień 2011
- Postów
- 1 902
Witajcie,
wrocilam z lepszym humorem i doza optymizmu(czy tez...obojetnizmu),bo mi glupio bylo snuc sie po forum z wisielczym humorem,kiedy Wy macie wieksze problemy.Czasem lepiej zamilknac,niz za wiele powiedziec.
Pieszczoszka,Zabkujacy,Problemowi &&&
U nas juz po dzieciaczkowych goraczkach,w srode szczepienie o ile dostaniemy ok od pediatry.
W poniedzialek nie ide na badania z soba,bo lekarz przelozyl na czwartek,kardiologa bede miala za miesiac.
Leo zaczal sie przesuwac jak robaczek,czy tez zolnierz w okopach - zalazki raczkowani i z pozycji lezacej na plecach/boku zarzuca glowe do przodu.Smiesznie to wyglada,ale niech sobie cwiczy jak chce. Przesunal sobie wieczorne jedzenie i teraz ostatni posilek je o 23
Koncze,bo dzis jedziemy odwiedzic brata S jest po operacji podwonej przepukliny (zatajonej przed swiatem -dowiedzielismy sie po 2och dniach od niej,absurd!),a potem mamy obiad z dwoma rodzinkami z dziecmi,jakby mi brakowalo moich wrzeszczacych(zartuje,bardzo sie ciesze na to spotkanie) i wlasnie czekam az mi sie ryz ugotuje,bo zasmaze go z warzywami.Mniam.Szkoda tylko,ze pogoda nie za ciekawa,ale w koncu po miesiacach oczekiwania nadeszlo ochlodzenie i pada
Milej niedzieli!
wrocilam z lepszym humorem i doza optymizmu(czy tez...obojetnizmu),bo mi glupio bylo snuc sie po forum z wisielczym humorem,kiedy Wy macie wieksze problemy.Czasem lepiej zamilknac,niz za wiele powiedziec.
Pieszczoszka,Zabkujacy,Problemowi &&&
U nas juz po dzieciaczkowych goraczkach,w srode szczepienie o ile dostaniemy ok od pediatry.
W poniedzialek nie ide na badania z soba,bo lekarz przelozyl na czwartek,kardiologa bede miala za miesiac.
Leo zaczal sie przesuwac jak robaczek,czy tez zolnierz w okopach - zalazki raczkowani i z pozycji lezacej na plecach/boku zarzuca glowe do przodu.Smiesznie to wyglada,ale niech sobie cwiczy jak chce. Przesunal sobie wieczorne jedzenie i teraz ostatni posilek je o 23
Koncze,bo dzis jedziemy odwiedzic brata S jest po operacji podwonej przepukliny (zatajonej przed swiatem -dowiedzielismy sie po 2och dniach od niej,absurd!),a potem mamy obiad z dwoma rodzinkami z dziecmi,jakby mi brakowalo moich wrzeszczacych(zartuje,bardzo sie ciesze na to spotkanie) i wlasnie czekam az mi sie ryz ugotuje,bo zasmaze go z warzywami.Mniam.Szkoda tylko,ze pogoda nie za ciekawa,ale w koncu po miesiacach oczekiwania nadeszlo ochlodzenie i pada
Milej niedzieli!
wikasik
Jestesmy w komplecie :)
Czesc, witam niedzielnie
O tych 20kg napisalamako o roznicy miedzy dwomanosidelkami, ktore rozwazam. Znacznie wieksze znaczenie ma ulozenie nozek i mozliwosc niesienia dziecka na plecach, no i sa duzo ladniejsze
Dzis taki dziwny dzien. Dobrze, ze choc to nosidelko wyprobowalismy. Mieli znajomi przyjsc o13:30 na lancz. I potem spacer. Teraz jest 16, aoni jeszcze nie przyjechali... Przeszla nam cudna niedziela,a bylo dobrze ponad 20stopni. Terazwciaz cieplo, sprobujemy ich wyciagnac naspacer, a jedzenie pozniej, bo wyslali smsi licze, ze zaraz dojada.
Przyjechali. Koncze karmic i mamnadzieje idziemy do parku.
O tych 20kg napisalamako o roznicy miedzy dwomanosidelkami, ktore rozwazam. Znacznie wieksze znaczenie ma ulozenie nozek i mozliwosc niesienia dziecka na plecach, no i sa duzo ladniejsze
Dzis taki dziwny dzien. Dobrze, ze choc to nosidelko wyprobowalismy. Mieli znajomi przyjsc o13:30 na lancz. I potem spacer. Teraz jest 16, aoni jeszcze nie przyjechali... Przeszla nam cudna niedziela,a bylo dobrze ponad 20stopni. Terazwciaz cieplo, sprobujemy ich wyciagnac naspacer, a jedzenie pozniej, bo wyslali smsi licze, ze zaraz dojada.
Przyjechali. Koncze karmic i mamnadzieje idziemy do parku.
U nas kolejny dzień marudy. Tylko rączki i rączki. Wczoraj odebrałam chustę od siostry więc teraz moja "złośliwa" narośl śpi w chuście. Ale od 6 rano koncert dawała. Ja już siły nie mam. Wczorajsza kolacja rocznicowa moich rodziców wyszła kiepsko bo Ula cały czas marudziła. Do tego popsuł się nam samochód, odwoziła nas moja mama a Ula darła się w samochodzie tak, że miałam ochotę z niego wyskoczyć. Już nie wyrabiam psychicznie, bo fizycznie to jakoś na zmianę dajemy radę z noszeniem. Ale psychika siada. Nie pomaga też wtorkowy egzamin do którego zamiast się uczyć to ja próbuję ciągle dziecko uspokajać. Chociaż teraz jak zasnęła to mogę się trochę pouczyć. Obiadu nie robię bo z czegoś trzeba było dzisiaj zrezygnować. Niech się ten nieszczęsny skok rozwojowy skończy zanim ja się skończę.
Co do nosidła, to ja też mam to Womaru ale przyznam szczerze, że leży na szafie nieużywane. Chusta jakoś mi bardziej podpasowała. Chociaż pewnie mąż zacznie używać. Wygodniej mu będzie z dzieckiem w nosidle i psem na smyczy niż plączącym się przy wózku.
Pogoda się ładna robi i pewnie trzeba by o spacerze pomyśleć tylko marudzenie mnie przeraża. Chyba, że dzisiaj dzień bez wózka i tylko chusta w obiegu. No zobaczymy. W każdym razie dopiero 9 a ja już mam dosyć. To będzie długi dzień.
Co do nosidła, to ja też mam to Womaru ale przyznam szczerze, że leży na szafie nieużywane. Chusta jakoś mi bardziej podpasowała. Chociaż pewnie mąż zacznie używać. Wygodniej mu będzie z dzieckiem w nosidle i psem na smyczy niż plączącym się przy wózku.
Pogoda się ładna robi i pewnie trzeba by o spacerze pomyśleć tylko marudzenie mnie przeraża. Chyba, że dzisiaj dzień bez wózka i tylko chusta w obiegu. No zobaczymy. W każdym razie dopiero 9 a ja już mam dosyć. To będzie długi dzień.
reklama
Flaurka
Fanka BB :)
Flaura czy ma obrońce z urzedu tego nie wiem .. dowiem sie dopiero od Seby jak uzyskam widzenie..
Flaurka. To może próbuj sie dowiedzieć o to czy w sprawie Twojego S jest przyznany obrońca z urzędu? To może nie byc tajna informacja, i może uda Ci się dotrzec do tego obrońcy zanim bedziesz miała to widzenie? Ten obrońca powinien byc zorientowany w sprawie i porozmawia z Tobą.
Podziel się: