Witam,
nocka super, za to właśnie zaczęło się marudzenie... bujaczek nie, rączki nie, leżenie nie, łóżeczko nie... Nie wiem ile to jeszcze potrwa, ale moje poklady cierpliwości jeżdżą na rezerwie...
Kugela - o, to kierunek dość mi pokrewny (bo ja kończę literaturoznawstwo na filogii polskiej). Specjalnie dla Ciebie (dorzucam też ciekawostki z zagresu feminizmu i gender, bo to temat, który sobie "rozwijałam" najbardziej):
Np. świeżo upieczony tatulek z plemienia Sambia lub Maruja powinien unikać matki i dziecka, oboje bowiem są skażeni faktem narodzin. Mało tego, podniecenie, które wywołują karmiące piersi mogą prowadzić do złamania tabu i - ba - śmierci matki lub dziecka... Do momentu, kiedy dziecko karmione jest piersią ojciec bardzo mało je widuje, dlatego, ze wg nich pierwsze 9 miesięcy po urodzeniu dziecko nadal stanowi część matczynego ciała. Ma nieograniczony dostęp do jej piersi do lat 3, następnie jest "odsuwane" - chłopcy uczeni są zasypiania coraz dalej od niej (ale jeszcze nie w męskiej części domu). Pomimo, że rośnie im kontakt z ojcem, chłopcy żyją z matką i rodzeństwem do 7-10 lat.
To ma związek ze strachem przed prcesem feminizacji chłopców (na co wpływ ma oczywiście matka, bo to z nią mały człowieczek przebywa przez pierwsze 9 miesięcy). Żeby było śmiesznie, pomimo, że Ernest Hemingway (to ten od "Stary człowiek i morze") miał matkę obdarzoną dość "męskim" charakterem, to robiła z niego dziewczynkę! Przez to całe życie cierpiał na zaburzenia płciowej tożsamości - wyrządziła mu krzywdę na długie lata... ubierała go i czesała jak dziewczynkę i bardzo mocno od siebie uzależniła... "Uratował" go ojciec, biorąc na polowania itp. męskie zajęcia, przy czym on sam był "wykastrowany" przez silną osobowość dominującej matki Ernesta...
Taka ciekawostka - odcięcie dziecku pępowiny do odłączenie go od matki, przez co nóż, bądź ostrze kojarzy się właśnie z procesem separacji, oraz... obrzezania - czyli oddzieleniu totalnym od matczynej kobiecości...
W plemieniu Sambiów ma miejsce trójstopniowa inicjacja - bardzo upokarzająca i bolesna. Chłopcy są w zaskoczeniu odrywani od matki, zabierani do lasu i przez 3 dni biczowani... Bici są pokrzywami, upuszcza im się krew z nosa, aby pozbawić matczynych płynów, aby mogli rosnąć... Chłopcy Ci wspominają po latach, że była to dla nich ogromna psychiczna trauma... Separacja z matką jest CAŁKOWITA - chłopcom nie wolno z nią rozmawiać, dotykać, przytulać się... Nie wolno im nawet na nią patrzeć.
W plemieniu Barujów potrzeba 10 lat, aby odseparować tożsamościowo chłopca od matki... I tam również polega to na izolacji, pozbawieniu picia, jedzenia, odzienia. Biczowanie, zadawanie ran, aż wreszcie obrzezanie - na szczęście nie jest ono publiczne. Aby zostać mężczyzną trzeba przejść krwawe rytuały...
Kasiula - u nas dzisiaj rano kupa gigant poszła, sama z siebie
dobrze, że wyczaiłam moment kiedy, bo by chyba wypadła z pampersa... Spróbuj pomasować brzuszek, u nas działa.