andav teraz synek jeszcze z nami w sypialni bo drugi pokój przez córcie okupowany a mały głodomorek budzi się wciąż w nocy co 2,5-3h na jedzenie więc wygodniej mi tylko sięgnoć po niego do łóżeczka które obok stoi niz biegac do pokoju obok ryzykując przy tym,że sen siostrze zakłócał będzie.
Natomiast córcia miała dokładnie 3 miesiące i 3 tygodnie jak zaczeła spać w swoim pokoju,szczerze,to jej było wszystko jedno gdzie śpi,ja to bardziej przeżywałam. TŻ to się śmiał,że powinnam sobie w korytarzu pod jej pokojem pościelić bo mimo niani to i tak co chwile biegałam-dziwne to było przez pierwszych kilka nocy dla mnie ale potem przytwykłam. No i ona na tym etapie przesypiała już ładnie całe noce (pobudki na mleko zdarzały się bardzo sporadycznie aż wreszcie całkiem zanikły),conajwyżej czasem jak smoczek wypadł to musiałam pobiec i podać ale bardzo szybko obie przywykłyśmy do tej zmiany.
Teraz z przeniesieniem Młodego do siostry do pokoju czekam aż zacznie przesypiać nieco dłużej niż 3h w nocy bez karmienia bo nie chcę aby ją budził no i moje lenistwo też tu ma swój spory udział w takiej decyzji ;-)
Teraz z Młodym jeszcze nie podróżowaliśmy dalej niż ok 1,5h w jedną stronę ale z córcią 3 miesięczną jechaliśmy do PL samochodem. Obyło się wtedy bez żadnych problemów,ona przespała 90% trasy,wyjechaliśmy na noc,rano dotarliśmy na prom gdzie przez 1,5h była obudzona,spacerowaliśmy z nią,potem znów do auta i ona spała. Robiliśmy przystanki co ok 3h tak aby ją nakarmić,przewietrzyć,wyprostować kości. Całość trasy zajeła nam wtedy 24h czego córcia pewnie ok 20h przespała :-) W aucie mieliśmy samochodowy podgrzewacz do butelek,ja miałam na trase kupione mleko gotowe w kartonikach,do picia dla niej niegazowana woda mineralna,którą tez podgrzewaliśmy przed podaniem. Jedyne co to jak dojechaliśmy to miała potówki,pomimo,że byla ubrana lekko i przewiewnie to jednak w foteliku samochodowym tyle czasu to miała prawo się trochę spocić a wiadomo,ze wietrzeniem a aucie nie przesadzaliśmy tym bardziej,ze to marzec był więc bez upałów.
Nas pierwsza podróż z synkiem czeka juz w poniedziałek-lecimy do Polski. Stąd na lotnisko mamy ok godz drogi,potem 2,5 w samolocie i z Wrocławia do teściów ok godz będziemy jechać. Z dwójką w samolocie to będzie hardkor. No i za tydz nas czeka trasa Legnica-Kraków do mojej rodzinki czyli 3h w aucie ale mam nadzieje,że bezproblemowo bedzie bo Młody autem jeździć lubi
Ja już się doczekać nie mogę,teraz jestem na etapie ogarniania wszystkiego,muszę pamiętać aby wszystko spakować,zabrać bo zostaje z Młodymi w PL na 1,5 miesiaca więc odpocznę trochę a i babcie się wnukami nacieszą
Kawa wypita,muffinek zjedzony,teraz czas się brać za ogarnianie dzieciaków bo już się dopominają mojej uwagi.
Miłego dnia
Natomiast córcia miała dokładnie 3 miesiące i 3 tygodnie jak zaczeła spać w swoim pokoju,szczerze,to jej było wszystko jedno gdzie śpi,ja to bardziej przeżywałam. TŻ to się śmiał,że powinnam sobie w korytarzu pod jej pokojem pościelić bo mimo niani to i tak co chwile biegałam-dziwne to było przez pierwszych kilka nocy dla mnie ale potem przytwykłam. No i ona na tym etapie przesypiała już ładnie całe noce (pobudki na mleko zdarzały się bardzo sporadycznie aż wreszcie całkiem zanikły),conajwyżej czasem jak smoczek wypadł to musiałam pobiec i podać ale bardzo szybko obie przywykłyśmy do tej zmiany.
Teraz z przeniesieniem Młodego do siostry do pokoju czekam aż zacznie przesypiać nieco dłużej niż 3h w nocy bez karmienia bo nie chcę aby ją budził no i moje lenistwo też tu ma swój spory udział w takiej decyzji ;-)
Teraz z Młodym jeszcze nie podróżowaliśmy dalej niż ok 1,5h w jedną stronę ale z córcią 3 miesięczną jechaliśmy do PL samochodem. Obyło się wtedy bez żadnych problemów,ona przespała 90% trasy,wyjechaliśmy na noc,rano dotarliśmy na prom gdzie przez 1,5h była obudzona,spacerowaliśmy z nią,potem znów do auta i ona spała. Robiliśmy przystanki co ok 3h tak aby ją nakarmić,przewietrzyć,wyprostować kości. Całość trasy zajeła nam wtedy 24h czego córcia pewnie ok 20h przespała :-) W aucie mieliśmy samochodowy podgrzewacz do butelek,ja miałam na trase kupione mleko gotowe w kartonikach,do picia dla niej niegazowana woda mineralna,którą tez podgrzewaliśmy przed podaniem. Jedyne co to jak dojechaliśmy to miała potówki,pomimo,że byla ubrana lekko i przewiewnie to jednak w foteliku samochodowym tyle czasu to miała prawo się trochę spocić a wiadomo,ze wietrzeniem a aucie nie przesadzaliśmy tym bardziej,ze to marzec był więc bez upałów.
Nas pierwsza podróż z synkiem czeka juz w poniedziałek-lecimy do Polski. Stąd na lotnisko mamy ok godz drogi,potem 2,5 w samolocie i z Wrocławia do teściów ok godz będziemy jechać. Z dwójką w samolocie to będzie hardkor. No i za tydz nas czeka trasa Legnica-Kraków do mojej rodzinki czyli 3h w aucie ale mam nadzieje,że bezproblemowo bedzie bo Młody autem jeździć lubi
Ja już się doczekać nie mogę,teraz jestem na etapie ogarniania wszystkiego,muszę pamiętać aby wszystko spakować,zabrać bo zostaje z Młodymi w PL na 1,5 miesiaca więc odpocznę trochę a i babcie się wnukami nacieszą
Kawa wypita,muffinek zjedzony,teraz czas się brać za ogarnianie dzieciaków bo już się dopominają mojej uwagi.
Miłego dnia
Ostatnia edycja: