Korzystając, iż moje dziecię śpi... tak, śpi w łóżeczku
powiesiłam pranie, umyłam głowę, zrobiłam sobie makijaż, wypiłam kawkę i właśnie zasiadłam do mojej magisterki. Co pomogło? Po pierwsze zmęczenie - on dzisiaj jest nieprzytomny, a po drugie - odkurzacz.
Flaurka - dzięki Ci za niego!! W razie czego ściągam właśnie uspokajacz - "45 minut szumu, stopniowo zanikającego po 30 minucie. Szum suszarki do włosów a w tle rytm serca oraz dudniące podwodne odgłosy delfinów przypominające dziecku błogie środowisko prenatalne."
W razie, gdyby moje Maleństwo stwierdziło, że sam odkurzacz nie wystarcza. Póki co, oboje z M odtwarzamy mu odkurzacz na komórce - wkładamy na chwilkę telefon do łóżeczka i Młody odlatuje. Ciekawe jak długo tak będzie... aż nie mogę uwierzyć, ale jak patrzę jak bardzo jest zmęczony...
Wczoraj wieczorem akcja... Na rękach płacz, w łóżeczku płacz. Po kilkunastu minutach płaczemy oboje - ja i Krzyś. Przejęła go teściowa, widząc mój kryzys, ale on nadal płacze i się pręży - więc pewnie kolka
Nic nie pomaga, więc stwierdziłam, że może kupka - w sumie nie robił wczoraj 2 dzień. Założyłam mu czopek, ale nic, poza wyprukaniem, takim solidnym, nie ma... Ale jak tylko te uwierające gazy odeszły moment cisza, ulga i błogostan. Za chwilę poszło trochę kupki, ale tak gęstej, że się nie dziwię, że on jej nie zrobił sam. Nawet po czopku musiał się dość mocno wysilić. O 1 dostał butelkę wody gotowanej (nie chciałam pakować mleka na taki obolały brzusio) i jak zasnął, to obudził się dopiero o 8
Na karmienie o 14 musiałam go wyciągnąć z łóżeczka, nakarmić śpiącego, jak beknął to się obudził, a potem zasnął przy odkurzaczu. Dzisiaj spróbuję mu podać rumianek do picia - może złagodzi troszkę bóle brzuszka i pomoże przy kupce.
Mam pytanie do dziewczyn, które podają rumianek - dosładzacie go? Mnie teściowa poradziła, abym go dosłodziła delikatnie glukozą, bo rumianek jest gorzki...
Za tydzień w sobotę jedziemy nad morze... 668 km przed nami
ale do końca lipca tam zostajemy
Mam trochę obaw z moim Maleństwem, choć dźwięk samochodu go usypia... W autku zawsze ładnie śpi, więc chyba jakoś przetrzyma drogę... Chciałam skorzystać z linii OLT Express - tanie linie lotnicze, z Katowic do Szczecina, ale mój M bez samochodu nie widzi naszego pobytu tam
a dwa - bilety jakby podrożały i wyniosą nas sporo więcej niż autko... I tak się zastanawiam, jak to będzie...
W niedzielę chrzcimy Małego. Jutro muszę zrobić zakupy, bo obiad i niewielkie przyjęcie postanowiliśmy zrobić w domu. Będzie nas w sumie 10 osób, tylko rodzice i chrzestni plus jedna prababcia... więc jakoś dam sobie radę.
Miłego dzionka, buziaczki dla Was i maluszków :*
p.s -
Elvie - Maciula śliczny!!!:-)