reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Maj 2012

suse - współczuję i oby Sara nic nie złapała, a Colinek szybko wyzdrowiał. to faktycznie nieodpowiedzialne - lekko mówiąc..

Dziewczyny.. moja matka nas odwiedziła! zdziwienie mieliśmy niemałe. kupiła Hani.. łyżeczkę z księżniczką sisi:dry: bo jak była w Austrii to odwiedziła muzeum i musiała kupić, bo "na pewno nam się przyda". srebrna łyżeczka:/ nie lepiej za te pieniądze zapłacić czynsz żeby mnie nie ścigali? ręce opadają normalnie...

Misiek poszedł robić grilla, bo kiełbaski i kaszanka zaraz się przeterminują. dziś skończyłam z dietą - zjadłam kotlety sojowe, do tego smażone. troszkę mi przykro, ale z prawej piersi nic nie leci, a z lewej ledwo 30ml i to po wypiciu litrów paskudnej herbatki na laktację. boję się reakcji rodziny - mamusia przywiozła mi w prezencie kapturki na sutki:/ a mówiłam, że w szpitalu próbowałam razem z położną i nie wyszło - to nie moja niechęć tylko po prostu Hania nie potrafi ssać piersi, nie dojada i co? znowu ma się odwodnić? bo taki jest nacisk na karmienie? nie mam już siły. Misiek też marudzi, ale widzi ile mnie kosztuje odciąganie - przez jeszcze niezagojone sutki. później będą wszyscy mi to wypominać, ja sobie też, bo się szybko poddałam, ale cóż.. i jakoś tak smutno mi się zrobiło, więc uciekam poczytać książkę póki Hanulka śpi.
 
reklama
Kilolek, jeanta: Byk jest do poniedziałku, od wtorku będą bliźniaki:)

Byk

Bliźnięta

Ja jutro wieczorem idę do szpitala na przegląd, jak mnie zostawią to pewnie i tak tylko mnie podietują na te obrzęki, bo wywoływać to sami z siebie się nie palą, ale będę spokojniejsza, a na pewno mój L odetchnie od strachu o mnie, a raczej o to, że urodzę na podłodze a on będzie w pracy i go cała zabawa ominie;)))
 
U mnie się tak poród zaczynał za każdym razem. Z Lenką bolały mnie plecy tak, że myślałam, że krzesło w biurze połamię. Z Maćkiem już w nocy pobolewały, a od 7:00 się rozkręciło i o 12:00 wylądowałam na porodówce:-)
a gdzie cię bolały e plecy? Bo mnie nap... wszedzie: wzdłuż kręgosłupa, między łopatkami, w okolicach krzyza, zalezy jak sie wygne

Akcje mielismy dzis nieprzeciatna. Poszlismy do kwiaciarni, a po drodze Kubie się bucik odwiązał. Kucnełam żeby zawiązać... wstaje a A. woła "Ciekniesz!!!" patrze, cholera faktycznie pod tyłkiem wielka kaluza, tyłek momentalnie mokry się zrobil i cały czas kapie. Jakis facet z dzieckiem stanał na chodniku jak wryty... ale ale cos nie tak, bo mam mokry posladek... a to w torbie na tyłku odkręciłą mi się butelka z wodą :-D:-D:-D:-D ależ byliśmy zawiedzeni.
 
Cześć jesteśmy od dziś w domu nie czytam i dziś już nic nie piszę mam chyba depresję poporodową jutro idę do lekarza .Chyba przez dzisiejsze wyjście ze szpitala się pogłębiła mam niekontrolowane wybuchy płaczu i śmiechu wszystko mnie wku...a nawet moja mama i mój chłop.
 
Azula - trzymaj się, pokonasz demony i będziesz się cieszyć córą - &&&&&

Kilolek - super przygoda, ja to bym chciała choć taki fałszywy alarm - bo jest nuuuudno:)

L dziś mnie na duchu podtrzymywał, że nie ma tyle złego z opóźnienia malucha, bo mam tyle "ostatnich" lodów, seksów, truskawek z jogurtem co ja codziennie sobie funduję, że normalnie tylko pozazdrościć;)
 
kilolek - mnie wyłącznie dolna część pleców bolała i wyginałam się prawie w drugą stronę - najgorszy etap porodu to te krzyżowe bóle, nikomu nie życzę:no:
 
Kilolciu - uśmiałam się:) życzę prawdziwego pocieknięcia :)

Azula - ja trzeciego dnia w szpitalu płakałam cały czas. i nie chodziło o kroplówkę dla Hani, fakt, że nie wychodzimy. po prostu beczałam i nie mogłam przestać. wieczorem kiedy napuchłam cała na twarzy zgodziłam się na "cukiereczka" - tabletkę na lepszy nastrój. przyszła do mnie młoda pani ginekolog, pogadała od serca, opowiedziała o sobie, siostrze, problemami z karmieniem, szałem ludzi na karmienie piersią i dała cukiereczka. spałam po nim niemal całą noc - małą przynieśli na karmienie o 2 w nocy i dopiero o 7 rano. przeszło, choć nie powiem - jak Misiek na mnie krzyknie, to walczę z płaczem, mam chwile kiedy muszę się ugryźć w policzek żeby nie płakać, ale na razie daję radę.
nerwowa staje się kiedy Hania długo marudzi, ale wtedy oddaję ją Miśkowi i muszę się uspokoić, bo dobrze wiem, że takie nerwy mogą wprowadzić w stan furii i nasilić baby blues.
życzę Ci żebyś dała radę, pamiętaj, że to nie Ty, to hormony. bardzo ważne jest wsparcie rodziny - muszą Ci je okazać, a szybko się z tym uporasz.

szła bym spać, ale Hania miała jeść o 21;30 i spi. pewnie się obudzi niedługo i nie ma sensu zasypiać, bo będę jak zombie..

kudłatych snów Majóweczki:*

A! wiecie do u Fiore? jakoś tak martwię się po wiadomościach o trzęsieniu ziemi we Włoszech...
 
Ostatnia edycja:
Wildze, że u Was wesoło przynajmniej;-)
Trzymam kciuki za nie rozpakowane, niech się wreszcie rozpakują;-)
Trzymam tez kciuki za wszystkie Maluszki w szpitalach, oby szybciutko były w domkach.
Pieszczoszka, dobrze że jesteście już w domku
 
reklama
moj synus dzisiaj nie spal za duzo w dzien wiec mam nadzieje ze w nocy przespi w jednym ciagu co najmniej 5 godzin :) zobaczymy... :) 1,5 godziny spedzil dzis na dworze wiec mam nadzieje ze sie dotlenil i to jeszcze pomoze mu zeby dobrze i dlugo spal :)
kilolek, niezla akcja :)
 
Do góry