reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Maj 2012

reklama
Witam Wieczorowa Pora.

Przykro mi z powodu strat Malenstwa i strachu niektorych Was.Mysle o Was(naprawde!) i przesylam moc pozytywnych emocji,bo to Wam w tej chwili najbardziej potrzebne.

Az mi glupio pisac o moim dniu.Bylismy na grillowaniu,bo u nas wciaz w dzien ok.25-30'C(kiedy sie w koncu ochlodzi?!) i tam byla tez para z malenstwami w dokladnej roznicy,jaka mam nadzieje beda i nasze pociechy.Szczerze zazdroscilam kobietce,ze juz ma za soba te wszystkie zamartwienia i oczekiwania,tym bardziej ze mlodszy wlasnie bedzie konczyl rok-wiec juz totalnie luz.Tyle.Czuje sie bardzo zmeczona,wiec ide sie polozyc.Odezwe sie jutro,ale nie wiem kiedy dokladnie bo czeka mnie lekarz domowy etc..
Dobranoc i milego poczatku tygodnia.
 
Karis mam nadzieję, że u Ciebie i maleństwa wszystko w porządku!
Witajcie weekendowo:-)
jestem przerażona bo nad ranem spadłam ze schodów, mam obitego łokcia i lewe udo, po upadku zrobiło mi się niedobrze, narazie nie mam żadnych objawów i mam nadzieję że nic dzidzi się nie stało..... w drugiej ciązy zjechałam ze schodów ale byłam już w zaawansowanej ciąży i się nie potłukłam

ja też moje najstarsze słodkie 17 kg muszę ciągle upominać
kilolek dobrej zabawy
miłego dnia i uważajcie na siebie:tak:

U mnie na początku smaki były nakierowane na mięsne i rybne, ostre potrawy, teraz od jakiegoś tygodnia bardziej na słodkie, dzisiaj mąż zabrał mnie na lody :) Pewnie w niektórych przypadkach to się sprawdza, że jak słodkie to dziewczynka a jak słone czy ostre to chłopak. U mnie mąż wyrokuje, że będzie chłopak, a dla mnie jak na razie nie ma różnicy - byle by było zdrowe.
Ja nie sugeruje sie objawami i smakami ale tyle naczytalam sie o planowaniu plci i jestem pewna, ze bedzie drugi syn. Jak u Was? w ktory dzien cyklu i ile przed owu doszlo do zapl?

Witamy Cię WIKASIK! Gratulacje i trzymamy ksiukasy!
Czesc, podczytuje was od paru tygodniu, a latwo nie jest bo produkujecie wieeeeele stron ;) jakos wczesniej balam sie odezwac. Na dziecko czekalismy bardzo bardzo dlugo. Dzis nasz dziudzius ma 7 tygodni i 5 dni. W czwartek bylismy na usg, mial 12mm i serducho bilo pieknie :) mimo ze nawet zdjecie mamy, to jakos wciaz ciezko mi uwierzyc, choc mdlosci tez falszywe razej nie sa, niesamowita sennosc tez. Od poczatku kontroluje progesteron, bo jego niski pozom byl glownym powodem wieloletniego oczekiwania na maluszka, na biezaco mam dopasowywane dawki.
To tyle na poczatek o mnie, choc jak wspomnialam, kibicuje wam od dawna.

DILA będzie wszystko dobrze, zobaczysz!
Cześć:)
Najpierw trochę o sobie i zabieram się za czytanie tego, co dzisiaj wyprodukowałyście.
Dziewczyny chciałam się Wam wyżalić, bo mam okropny dziś humor!

Zaczął mnie łapać mały dół ze względu na sytuację w jakiej się znajduję. Żona brata mojego męża urodziła niecały miesiąc temu dzidziusia i tym samym dała pierwszego wnuka moim teściom, który jest, nie tylko ich, oczkiem w głowie. Nie planowali dzidzi i gdy się dowiedziałam o ciąży, to muszę przyznać, że było to dla mnie zaskoczeniem. Ja sama za dwa miesiące miałam rodzić. I jest mi jakoś strasznie przykro, tymbardziej, że gdyby udało się donosić mi pierwszą ciąże, to nasze dziecko miałoby już 4 latka i to my bylibyśmy na ich miejscu:( Jutro, jak co niedzielę, jedziemy do teściów na obiad i w takich sytuacjach jest mi strasznie ciężko. Rozmawiają na tematy "dzieciowe", mówią o malutkiej, a ja tylko wtedy przypominam sobie o moich aniołkach i jest mi strasznie ciężko. Muszę się poprostu oswoić z tą sytuacją. Na to jednak potrzeba czasu. Jeszcze biję się z myślami, a co będzie jak nasze dzidzi nie będzie dla wszystkich dookoła (w tym również męża) takie piękne, słodkie i grzeczne jak ich. Wiem, że nie powinnam tak myśleć, ale jednak.

Dziękuję, jeżeli którakolwiek przeczytała to do końca. Przepraszam, że Was tu zanudzam, ale czuję się ociupinkę lepiej, mogąc komuś przekazać, co leży mi na serduchu.

Gosiaaaa bardzo Wam współczuję i bardzo mi przykro, trudno tu o jakieś słowa pocieszenia :-(
Przyszłam się z Wami pożegnać.
Moje maleństwo przestało się rozwijać. ciąża zatrzymała się na 6 tygodniu. w czwartek miałam zabieg.
Trzymajcie się i powodzenia.
I nie bagatelizujcie żadnych plamień ani krwawień


Witam w niedzielny wieczór.
Ze względu na zaocznych i przespanie pół niedzieli dopiero teraz się odzywam.
Ja od wczoraj wieczorem mam dziwne kłucia w dole brzucha po prawej stronie, takie jednorazowe ale dość wyczuwalne kłucie, utrzymuje się do dzisiaj. Nie wiem czy mam się niepokoić czy nie, wcześniej nie miałam takich objawów, ból brzucha owszem ale raczej taki jak @. Zauważyłam też żółte upławy. Może to jakieś zapalenie? Do tego dziś i wczoraj rano miałam biegunkę z ostrym bólem brzucha, takim bardziej jelitowym. To co jem nie jest jakieś wymyślne, więc myślę, że nie powinno powodować takich objawów. Czy to normalne???
Poza tym na myśl o pojechaniu jutro do pracy chce mi się płakać. Cały czas bym spała. Przymierzam się do oznajmienia w pracy o ciąży, bo nie mogę już ukrywać brzucha, który staje się coraz bardziej widoczny.
Idę pod prysznic i spać, bo oczy mi się zamykają!
Dobrej nocki!
 
ANNTE - własnie ja też mam biegunkę, a musicie wiedzieć, że ostatnią miałam w IIklasie liceum i to przy "epidemii" grypy żołądkowej. Kłuje mnie raz z prawej, raz z lewej strony i to przy robieniu kroku. boli aż tak, że cała zastygam w bezruchu, sycząc przez zęby. do tego wszystkiego odzywa się moja kochana trzustka - już puchnie, na wielkość dłoni. nie chcę wyjść na przewrażliwioną wariatkę, ale nie chcę też niczego bagatelizować.. wizytę mam na 13.10, badania miałam robić koło 10tego, ale wybiorę się jutro (z dodatkiem na amylazę). zadzwonię do poradni i zapytam, czy przyjść..

śnił mi się dzisiaj poród.. Mój nie zdążył i rodziłam sama. kiedy się obudziłam czułam skurcze - wyimaginowane, ale przez chwilę panikowałam:)
 
Z tego co piszesz to powoli puszczają Ci więzadła i stąd te kłucia.Zaparcia i biegunki to norma w początkowej ciąży.
Na ból brzucha jedynie nospa ,bo bezpieczna.
 
plamienie przeszlo. tak mysle ze to moze od slonca bylo, wczoraj bylismy na plazy z 3-4 godzinki, nie opalalam sie i bylam caly czas ubrana. wieczorem te plamienie dostalam wiec moze od tego
dzwonilam do ginekologa ale niestety go teraz nie ma. mowil ze szkoda ze nie przyszlam do niego od samego zajscia w ciaze i ze wtedy dalo by sie cos zrobic.
ehh kurde do glowy mi nawet to nie przyszlo, sadzilam ze jak Xav urodzilam bez problemu, drugie poronilam to ze z trzecim bedzie wszystko ok.
inaczej byloby gdybym mieszkala w Polsce. inaczej jest tutaj w Anglii ehhh wiecie nie mam juz nadziei. powiedzial zebym poczekala na usg bedzie za 2-3 tyg i zebym patrzyla na objawy jak cos sie bedzie dzialo to zebym dzialala. gdybym sie do niego zlosila od samego poczatku ciazy to by mnie pewnie odrazu wzial na podtrzymanie a to juz 10 tydz kto wie czy dziecko sie rozwija czy nie. a i pytalam sie czy mam cos brac - powiedzial ze jak mnie nic nie boli to zeby nie brac niczego.
 
Czarnula to może rzeczywiście od tego słonka.:tak::tak:
Trzymam kciuki ,żeby było dobrze.;-):-):-)
Ja dziś postanowiłam pozmywać podłogi i schody.:baffled::baffled:
Oczywiście nie wszystkie zrobiłam ,bo tylko terakotę umyłam ale było tego i tak ponad 70 m .Całe podłogi myłam oczywiście na kolanach ,bo tak mi najwygodniej.:-D:-D
Niestety popołudnie przeleżane ,bo brzuch jak kamień się zrobił i trochę bolał.
Wolałam poleżeć i odpocząć ,wstając tylko do łazienki.
Podziałało .Już teraz byłam z psami na spacerze i jest oki.:tak::tak:
 
reklama
Bardzo mi przykro, ze nie wszystkie maluszki sa wsrod nas i ze nie wszystko dobrze sie sie czuja :(
Ja chyba bym sie bala na wlasna reke z lekami kombinowac, a z drugiej strony rozumiem, co to znaczy, ze do 12 tygodnia zero opieki lekarskiej. W AU jest to samo. U nas inaczej, bo choc ciaza bedzie prowadzona standardowo, to kwestie progesteronu monitoruje nasza dzieciowa lekarka, dzieki ktorej to dzieciatko sie poczelo. W pierwszym znanym tygodniu, czyli 4.5-5 ciazowego mialam badania krwi co 2 dni, teraz raz w tygodniu. Progesteron mam w kapsulkach po 200mg (choc nie wiem jak to przyrownac chocby do stosowanej w PL luteiny czy duphastonu (nie wiem, czy poprawnie napisalam nazwe?)). Poczatkowo rano i wieczorem, potem tylko wieczor, a teraz na zmiane - jednego dnia raz, kolejnego 2. Ktoras sie zastanawiala jak brac luteine 3 razy dziennie, na pewno zegarek nie zaszkodzi, ale latwiej zapytac sie lekarza. Patrzac na to, jak ja mam prog przyjmowac, to jesli jest go prawidlowa dawka, to regularne godziny nie maja az tak wielkiego znaczenia - mam brac rano wieczor wieczor rano wieczor itd. Sama z siebie wczoraj troche wyregulowalam i wzielam ten pojedynczy w srodku dnia, jutro juz tak nie zrobie, bo badanie krwi mam robic z jak najwiekszym odstepem od tabletki, wiec bedzie prawie doba przerwy.

Ale sie rozpisalam! A jeszcze o jedno chcialam zapytac.

Czy trzymacie nowine o dziecku scisle dla siebie, czy juz rozglaszacie nowine? Ja mam mieszane uczucia. Z jednej strony rozumiem, ze poczatki sa naznaczone wiekszym ryzykiem i lepiej sie nie chwalic, zeby potem nie tlumaczyc sie. Z drugiej strony, jesli cos zlego sie stanie, to nawet sie zbytnio wyzalic nie bedzie komu, a jeszcze z trzeciej to jednak wiekszosc dzieci sie szczesliwie rodzi, wiec czemu na sile w sobie radosc zabijac i jakby czekac na cos zlego? Ja jestem taka, ze jak sie ciesze, to chcialabym podzielic sie tym z calym swiatem!

No ale tylko pare osob wie i juz nie moge sie doczekac az powiem wszystkim :) Gdyby nie daj Boze, cos poszlo nie tak, to choc troche bede miala radosci, a nie najpierw strach, a potem placz! Mam nadzieje, ze do tego nie dojdzie i nie bede musialam sobie tlumaczyc dlaczego. Ale dzis wydaje mi sie, ze dla nas to juz wielki sukces, ze moj organizm zaskoczyl o co chodzi! Moj maz zaraz po tescie zaczal planowac kolejna dwojke :) Az go lekarka na wizycie troche stopowala :p

To takie nieco chaotyczne przemyslenia, ktore klebily sie w glowie juz dawno, kiedy balam sie u was odezwac.

Spijcie dobrze, a ja postaram sie na trzezwo przetrwac dzien w pracy, choc chetniu juz bym sie do lozka polozyla, w dodatku zmienili nam juz w ten weekend czas i trzeba bylo o godzine wczesniej wstac, a ja normalnie o 6 rano wstaje...
 
Ostatnia edycja:
Do góry