Dziewczyny napiszę już tu, mam nadzieję, że każda z Was przeczyta:
Aneta bardzo dziękuje za kciuki i wsparcie.
Gratuluje każdej mamusi, która ma już przy sobie swoje dzieciątko.
Mocno trzyma kciuki jeszcze za zapakowane i życzy spokojnych porodów.
Dzisiaj po 14 dostają wypis i jadą do domu i przeprasza Was, ale jeszcze kilka dni na forum Jej nie będzie, musi nacieszyć się rodziną, ogarnąć się i przede wszystkim mocno o siebie dbać. Lekarz kazał się bardzo oszczędzać, dużo odpoczywać.
Co ważne to również Jej stan psychiczny, teraz tak na dobrą sprawę jak będą w domu, to cały stres z Niej zejdzie i będzie mogła normalnie oddychać, tu tez potrzebuje czasu by się w tym wszystkim odnaleźć.
Nadal jestem z Nią w kontakcie, więc na bieżąco będę Was informować, aż As nie będzie wstanie skrobnąć tu kilka słów o sobie. Wtedy uzupełni moje wypowiedzi, bo ja kilka faktów pominęłam, po prostu jeżeli Aneta będzie chciała Wam o tym napisać, to na pewno to zrobi, a jak będzie chciała zapomnieć i cieszyć się dniami obecnymi to trzeba zrozumieć. Mam nadzieję, że rozumiecie moją postawę.
Póki co przesyła gorące pozdrowienia i prosi jeszcze kilka dni o zrozumienie i przeprasza za nieobecność.
Aneta bardzo dziękuje za kciuki i wsparcie.
Gratuluje każdej mamusi, która ma już przy sobie swoje dzieciątko.
Mocno trzyma kciuki jeszcze za zapakowane i życzy spokojnych porodów.
Dzisiaj po 14 dostają wypis i jadą do domu i przeprasza Was, ale jeszcze kilka dni na forum Jej nie będzie, musi nacieszyć się rodziną, ogarnąć się i przede wszystkim mocno o siebie dbać. Lekarz kazał się bardzo oszczędzać, dużo odpoczywać.
Co ważne to również Jej stan psychiczny, teraz tak na dobrą sprawę jak będą w domu, to cały stres z Niej zejdzie i będzie mogła normalnie oddychać, tu tez potrzebuje czasu by się w tym wszystkim odnaleźć.
Nadal jestem z Nią w kontakcie, więc na bieżąco będę Was informować, aż As nie będzie wstanie skrobnąć tu kilka słów o sobie. Wtedy uzupełni moje wypowiedzi, bo ja kilka faktów pominęłam, po prostu jeżeli Aneta będzie chciała Wam o tym napisać, to na pewno to zrobi, a jak będzie chciała zapomnieć i cieszyć się dniami obecnymi to trzeba zrozumieć. Mam nadzieję, że rozumiecie moją postawę.
Póki co przesyła gorące pozdrowienia i prosi jeszcze kilka dni o zrozumienie i przeprasza za nieobecność.