Carmella - po każdym jedzeniu trzeba "odbijać", bo czasem mleko z cyca leci szybko i dzieciak nałyka się powietrza. czy maluszkowi za ciepło/zimno sprawdza się na karku - spocony - za ciepło, chłodny - za zimno.
kolki.. mogą już wystąpić, nie ma reguły. co może pomóc? masaż brzuszka zgodnie z ruchem wskazówek zegara, takie dociskanie nóżek, o którym pisałaś, ale to nie na siłę, delikatnie; suszarka jak pisały dziewczyny, odkurzacz - na zasadzie jego burczenie, dawanie przed jedzeniem odrobiny wody do picia, noszenie na rękach w pozycji jak do karmienia żeby dociskać brzuszek maluszka do siebie, położenie maluszka na swojej nodze (brzuszkiem na naszym udzie, nóżkami w stronę naszego ciała, a główką do przodu) i u nas działała jazda samochodem. po prostu bierzesz malucha do fotelika i kursik 10minutowy - kiedy dziecko płacze kilka godzin człowiek zrobi wszystko żeby mu ulżyć. dobrym rozwiązaniem jest też przejęcie pałeczki przez tatusia, bo na ogół jest spokojniejszy, a maluszek wyczuwa nasze emocje.
Mam nadzieję, że u Was w porządku i teraz śpicie. trzymam && za Marcelka!
brzuch mnie boli i... obudziła mnie osa:/ ja nie wiem, czy mam takie pieprzone szczęście, czy co. tego trzmiela wczoraj zabiłam - wleciał popołudniu do sypialni i powiem Wam, że to chyba był zwiadowca szukający miejsca na gniazdo, bo do okna mu było niespieszno, za to szafa, łóżeczko i inne zakamarki b. go interesowały.. wkurzyłam się, dopadłam książkę i chlast, po problemie. kupiliśmy już w biedronie siatki do okien, to Misiek dzisiaj założy, u Bartiego też, bo upał nieziemski, nawet Bartek spał na golasa i przy otwartym oknie..
pojawiła się u mnie siara. nie dużo, tylko plamki na staniku, ale "już" jest.
co do wywoływania.. też miałam w 35tc awarię - 1,5cm rozwarcia, szyjkę skróconą itd. poleżałam tydzień żeby donosić, nakarmiłam się nospami i co? żyję aktywnie, śmigam po schodach dziesiąt razy dziennie (wychodzimy na podwórko), wszędzie jeżdżę z Miśkiem i rozwarcie nadal 1,5cm. poza skurczami, do których się przyzwyczaiłam, bólem brzucha, jego twardnieniem, mdłościami, odchodzącym czopem - nic mi nie jest. wizytę mam dopiero 10, niby miałam nie doczekać, ale zobaczymy, czy coś się ruszyło
no dobra, miłego dnia Majóweczki