reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Maj 2012

Zuz-Inka - gdyby to było takie proste kwas foliowy i luzik....ja biorę masę leków, które maja uratować tą ciaże, włącznie z heparyną - zastrzyki w brzuch-codziennie.
Widzisz czasami to nie przychodzi tak łatwo i trzeba naprawdę walczyć o ten cud i tylko folik nie wystarczy....
Dla mnie wielkim wyczynem bedzie donosic tą ciąże....
 
reklama
Karolcia ja Ci wspolczuje przejsc i teraz tych lekow. Nie napisalam tego aby sobie lekcewazyc tylko ogolnie zeby sie nie nakrecac. Goraco kibicuje aby tym razem sie udalo i bys mogla przytulic maluszka!!!! &&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&& Zdaje sobie sprawe ze nie dla kazdego jest to proste i dlatego te wyczekane dzieci sa takim skarbem

Martaik
o plemnikach wiem, obydwoch chlopakow mamy wycelowanych z termometrem w rece :-) tylko bylam ciekawa skad na poczatku ciazy masz pewnosc ze to chlopak...teraz wszystko jasne :yes:
 
Karolciu, będzie dobrze, zobaczysz:) W maju będziesz szczęśliwą Mamusią:) nawet nie potrafię sobie wyobrazić jak bardzo jest Ci ciężko, ale pamiętaj że jesteśmy tutaj aby wspierać sie nawzajem. Jesteś teraz pod świetną opieką lekarzy, oni nie pozwolą aby Twój Maluszek odszedł zbyt wcześnie. Pamiętaj, ze nasze Aniołki nie odchodzą na zawsze, one tylko zmieniają datę swoich narodzin...wiem, wiem, to tylko slogan, ale potrafię Tobie to Kochanie udowodnić. Może uznasz że zanudzam Ciebie moją historia, ale trudno. Wiec zaczynam od początku: 12 wrześnie 2009r. zawarłam związek małżeński, pod koniec miesiąca miodowego zaszłam w wymarzoną ciążę, byłam przeszczęśliwa. Na przełomie października i listopada moja ukochana Babcia leżała w szpitalu po amputacji nogi w stanie krytycznym. Pod koniec listopada Babci sie polepszyło a ja poroniłam. W marcu 2010r. moja Babcia zmarła, a ja w dniu Jej pogrzebu dowiedziałam się o tym, ze jestem w ciąży. Kiedy poszłam do lekarza z moimi wynikami badań po poronieniu dowiedzialam sie ze jestem w ciazy ale z moich badan wynikało ze nie miałam prawa zajsc w nia poniewaz mialam mega wysoką prolaktyne. Moja lekarka obliczyla ze serce Stasia zaczęło bić wtedy gdy przestało bić serce mojej Babci, przypadek? nie sądzę... Ciążę przechodziłam bardzo dobrze, dopiero przy porodzie okazało się, że Stasiu nie powinien byl przeżyć, poniewaz moje lozysko zamiast trzeciego stopnia dojrzałości miało pierwszy, czyli synek dostawal tyle pokarmu ile potrzebuje dziecko w pierwszym trymestrze, a jednak szybko nadgonil z wagą a dzis jest malym pulpecikiem:) a po calej sytuacji nie ma żadnych powiklan co rowniez lekarze uwazaja za cud. A wiesz co jeszcze? maj był ukochanym miesiącem mojej Babci, wiec nie wierzę, ze termin mojego porodu jest przypadkowy. W listopadzie 2009r. mój Aniołek odszedł, po to by 14 listopada następnego roku powrócić:) Twój Aniołek próbował już powrócić, ale jemu sie nie udało, teraz będzie inaczej, da radę:) to dzielny Aniołek:) i w maju będzie z nami:)
 
Suzi, przepraszam Cię, ponieważ moją mało precyzyjną informacją naraziłam Cię na stres. Nie pomyślałam zupelnie o tym jak odbierze to ktoś komu wyjdzie opryszczka. Nie gniewaj się, obiecuję ze następnym razem zanim napiszę cos takiego zastanowię się trzy razy.
:) Spokojnie jakoś dam rade;-)
Zuz-Inka - gdyby to było takie proste kwas foliowy i luzik....ja biorę masę leków, które maja uratować tą ciaże, włącznie z heparyną - zastrzyki w brzuch-codziennie.
Widzisz czasami to nie przychodzi tak łatwo i trzeba naprawdę walczyć o ten cud i tylko folik nie wystarczy....
Dla mnie wielkim wyczynem bedzie donosic tą ciąże....
Ja też uważam że donoszenie twj ciąży będzie wielkiem wyczynem-mówię tu o sobie:) I wiem też że spokojna będę dopiero gdy przytulę swoje maleństwo

A ja sie dzis coś kiepsko czuje, w glowie mi się kręci i jestem taka jakas nie do zycia;/
 
Zuz-Inka - wiem, ze nie chciałaś źle...spoko....tylko chciałam Ci powiedzieć, ze nie zawsze da sie tak całkiem na luzie...

martaik - wiem...mam nadzieje, ze masz racje, że się uda...tak bardzo w to wierze...

Dziewczyny przepraszam, ze mogę czasmi wzbudzic Wasz niepokój moją obecnością, ale bardzo chce tu być z Wami...i wiem, ze przy Was bedę spokojniejsza i musi sie udac...


Fioletowa - a jak Twoja Beta? masz wyniki?
 
Karolciu, a gdzie masz być?:) W końcu w maju będziemy Mamami:) więc to jest nasze miejsce:) Będziemy się wspierać, a zapewne już niebawem wymieniać uwagami na temat wózków, łóżeczek i ciuchów:)
 
reklama
no i mam wynik... niestety nie tym razem... :-( ale sobie będę tu was podczytywać i bardzo mocno trzymać kciukasy :-D

karolcia i po to jest to forum żeby się wspierać... wiem to po pierwszej ciąży, wiesz leżałam sama w domu, mąż w pracy, mama w swoim domu tylko z obiadem do mnie zaglądała... gdyby nie lipcówki to bym chyba zwariowała... to jest dobre miejsce na wsparcie, na żale i radości...
trzymam kciuki zwłaszcza za Was dziewczyny po takich przejściach...
 
Ostatnia edycja:
Do góry