reklama
Kachna321bum
Fanka BB :)
Co do ogórków- u nas to samo ![Smile :) :)](data:image/gif;base64,R0lGODlhAQABAIAAAAAAAP///yH5BAEAAAAALAAAAAABAAEAAAIBRAA7)
Aska K
Mama Marcelka:)
ogorasow jesczze nie dawalam, ale moja mama to malemu wszystko wpycha do buzi, jestem wsciekla. A teraz jak wyszedl zabek, to zakaz dawania do polizania czekolady itp. Jakos bardzo sie boje tej prochnicy u malych dzieci, chociaz ani ja, ani Dawid nie mielismy. Dziecko mojej kuzynki ma czarne zabki ( ma 2 latka). Niby tlumaczy, ze to od antybiotykow, bo sporo dostawal, chorowal jak byl maluski, moze i tak, ale mysle, ze slodycze, ktore non stop wcina i slodkie napoje tysz robia swoje.
Ja juz pisalam, wcale nie moksuje jedzonka, kurczaczek, cielecinka gotowana pokrojona na malutkie kkawaleczki, warzywka tez. W sobote moja mama dala Marcelowi ugotowany ryz, ale wcinal!!
oj karola, sie nie dziwie, ze masz stracha, ja bym chyba sama zawalu dostala. Lepiej poczekac, masz racje!
Ja juz pisalam, wcale nie moksuje jedzonka, kurczaczek, cielecinka gotowana pokrojona na malutkie kkawaleczki, warzywka tez. W sobote moja mama dala Marcelowi ugotowany ryz, ale wcinal!!
oj karola, sie nie dziwie, ze masz stracha, ja bym chyba sama zawalu dostala. Lepiej poczekac, masz racje!
Kachna321bum
Fanka BB :)
Jak robicie zupkę z dyni?? Samą dynię, czy z resztą warzywek?? Z mięskiem czy bez??? HELP
Ja gotuję dynie ze wszystkim co wpadnie w ręce a odpowiada bobasowi, samo jest niejadalne a z dynia smakuje. Dzis bedzie dynia z odrobina ziemniaczka, z mięskem, zageszczam Misiowym Ogródkiem z dynia i ziemniakiem żeby było do kompletu
Dynia wchodzi też z jabłuszkiem jako deserek.
Ja Was podziwiam z tym samodzielnym gotowaniem. Ja jade na slikach tylko. Jakos nie mam serca do gotowania i wyrzucania. Moje dziecie uparlo sie i je tylko to, co nie wychodzi z domowej kuchni (nie tylko spod mojej reki, ale wszystko, co nie jest kupne jest be).
Dzisiaj robie znow probe. Wlasnie gotuje sie buraczek. Ma byc utarty z jabluszkiem. Zobaczymy.
Jak przejdzie, to bede dalej eksperymentowala. Jak nie, to znow dam sobie miesiac luzu (tyle ostatnio zrobilam sobie przerwy po wylaniu kilku zupek, tartych owockow etc.)...
Jedyne, co mala zjada ugotowane w domku to zoltko. Dostaje jedno w tygodniu. Rozdrobnione i wsypane do zupki (ze sloika oczywiscie). Uwielbia i moglaby najchetniej codziennie, ale wiadomo, ze nie moze ;-(
Ogorasow nie je (bo mnie sie wydaje, ze ma jeszcze na to czas).
Slodyczy tyz nie, bo (patrz wyzej).
Z "niedozwolonych" produktow tylko chlebek i biszkopty (i jedno i drugie powinno sie przeciez podac pierwszy raz znacznie pozniej). Tak jakos wyszlo. Nic jej nigdy nie bylo, wiec wcina.
Wracajac do tematu gotowania. Jak dzisiaj przejdzie ten burak, to zaczne podgladac Wasze przepisy :-)
Dzisiaj robie znow probe. Wlasnie gotuje sie buraczek. Ma byc utarty z jabluszkiem. Zobaczymy.
Jak przejdzie, to bede dalej eksperymentowala. Jak nie, to znow dam sobie miesiac luzu (tyle ostatnio zrobilam sobie przerwy po wylaniu kilku zupek, tartych owockow etc.)...
Jedyne, co mala zjada ugotowane w domku to zoltko. Dostaje jedno w tygodniu. Rozdrobnione i wsypane do zupki (ze sloika oczywiscie). Uwielbia i moglaby najchetniej codziennie, ale wiadomo, ze nie moze ;-(
Ogorasow nie je (bo mnie sie wydaje, ze ma jeszcze na to czas).
Slodyczy tyz nie, bo (patrz wyzej).
Z "niedozwolonych" produktow tylko chlebek i biszkopty (i jedno i drugie powinno sie przeciez podac pierwszy raz znacznie pozniej). Tak jakos wyszlo. Nic jej nigdy nie bylo, wiec wcina.
Wracajac do tematu gotowania. Jak dzisiaj przejdzie ten burak, to zaczne podgladac Wasze przepisy :-)
reklama
Podziel się: