no i nie jadę jutro na badania. muszę to przełożyć na przyszły tydzień... młody miał 40,5 st gorączki. ostatnie 2 godz to masakra - nurofen, paracetamol, zimne okłady non stop, majaczenie...
teraz jest już "tylko" 39 więc postęp. tak czy inaczej czeka nas nocka czuwania i dalszego zbijania temp. a ja po takiej nocce nie dam rady dojechać 60km za kierownicą do tej przychodni
teraz jest już "tylko" 39 więc postęp. tak czy inaczej czeka nas nocka czuwania i dalszego zbijania temp. a ja po takiej nocce nie dam rady dojechać 60km za kierownicą do tej przychodni