agaod
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 7 Lipiec 2012
- Postów
- 457
hej laseczki, jak ja nie cierpie pisac z telefonu my nadal w szpitalu, dziekujemy za kciuki wczoraj na obchodzie lekarze powiedzieli, ze jest poprawa z dobrych wiadomosci jeszcze tyle, ze jestesmy z Laura same na sali i mam wykupione lozko do spania, wczoraj zwolnila sie sala z lozkiem i myk myk przeprowadzka. Mala ciagle chce wisiec na cycu, mysle, ze spowodowane jest to lekami, ktore dostaje, a do tego wszystkiego malo spi za dnia a w nocy karmimy co 2 godziny.
Cortina, pytalas czy ktos mala zarazil, nie sadze bo nie miala kontaktu z nikim chorym. Zaczelo sie od kataru i malego kaszelku, poszlysmy do pediatru i ta kazala obserwowac, po 2 dniach poszlam z nia ponownie zeby dla spokoju sumiebia osluchala mala i po osluchaniu mialysmy isc do domu. Jak ja ubieralam to mala zaczela kaszlec i jak dr to uslyszala to od razu skierowanie na oddzial z podejrzeniem zapalenia pluc. A gdyby tak mala tam nie kaszlala to bysmy siedzialy z zapaleniem pluc w domu, az sie boje pomyslec co by to bylo i jak mogloby sie skonczyc ;( dodam, ze kiedy lekarka ja osluchiwala to w tym samym czasie rozmawiala z pielegniarka wiec wydaje mi sie, ze nie mogla slyszec ze cos jest na plucach...juz wiecej do niej nie idziemy.
Czekamy na obchod, jestem ciekawa co powiedza...aaaa i Laura wazy 5,5kg.
Przepraszam ze tylko o nas pisze ale ten telefon mnie irytuje pozdrawiamy i zyczymy duuuuzo zdrowka zeby zadna z Was nie musiala koczowac w szpitalu tak jak my :*
Cortina, pytalas czy ktos mala zarazil, nie sadze bo nie miala kontaktu z nikim chorym. Zaczelo sie od kataru i malego kaszelku, poszlysmy do pediatru i ta kazala obserwowac, po 2 dniach poszlam z nia ponownie zeby dla spokoju sumiebia osluchala mala i po osluchaniu mialysmy isc do domu. Jak ja ubieralam to mala zaczela kaszlec i jak dr to uslyszala to od razu skierowanie na oddzial z podejrzeniem zapalenia pluc. A gdyby tak mala tam nie kaszlala to bysmy siedzialy z zapaleniem pluc w domu, az sie boje pomyslec co by to bylo i jak mogloby sie skonczyc ;( dodam, ze kiedy lekarka ja osluchiwala to w tym samym czasie rozmawiala z pielegniarka wiec wydaje mi sie, ze nie mogla slyszec ze cos jest na plucach...juz wiecej do niej nie idziemy.
Czekamy na obchod, jestem ciekawa co powiedza...aaaa i Laura wazy 5,5kg.
Przepraszam ze tylko o nas pisze ale ten telefon mnie irytuje pozdrawiamy i zyczymy duuuuzo zdrowka zeby zadna z Was nie musiala koczowac w szpitalu tak jak my :*