reklama
Gosia 78
Mamy lutowe'08
Mysza - Gratulacje!!!!:-):-):-)
Minesota
Fan(ka)
Dziewczyny dziękuje :-) Na zamkniętym zdjęcie małej umieściłam :-)
Myszaaa gratulacje!!!!! buziaki dla ciebie i małej
jak się czujecie? zaraz skoczę na tajny obejrzeć fotki córci teraz to dopiero będziesz miała raj zakupowy, zawsze z żalem oglądam półki z dziewczyńskim ciuchami - są takie śliczne! z chłopakami gorzej, choć ostatnio załapaliśmy kontakt z kimś w Stanach - kupujemy ciuchy a on nam wysyła. Są często duuuużo tańsze niż w Polsce np. t-shirt Gap'a dla Igora kosztuje 20 pln
u nas spokojny weekend, wczoraj wprawdzie siedziałam do 6 rano, bo pisałam coś do roboty, ale dzisiaj odespałam, potem skoczyliśmy na długi spacer rowerowo-deskorolkowy, tylko ja zasuwałam na piechotę.
jutro wyjeżdżam i wracam dopiero w czwartek, M będzie mial ciężko - sam z Igorem i psem na dodatek też wyjeżdża za granicę na 1 dzień we wtorek, potem biopsja szpiku psa w środę i ogólnie, ta codzienna litania obowiązków... dobrze, że mama jest niedaleko...
zapisaliśmy Igora na listę oczekujących na przedszkole, nie robię sobie wielkich nadziei, sam fakt, że można wpisać aż 10 placówek, bo są tak małe szanse dostania się do tej pierwszego wyboru. To porażka. Tym razem Igor jest starszy i porządnie się przyłożymy do zajęć integracyjnych - liczę, że Igi się odnajdzie, bo inaczej pójdzie prosto do szkoły? ze mną tak było, ale to były inne czasy
ok, pora spać, jutro rano pakowanie i lotnisko
buziaki dla mam
jak się czujecie? zaraz skoczę na tajny obejrzeć fotki córci teraz to dopiero będziesz miała raj zakupowy, zawsze z żalem oglądam półki z dziewczyńskim ciuchami - są takie śliczne! z chłopakami gorzej, choć ostatnio załapaliśmy kontakt z kimś w Stanach - kupujemy ciuchy a on nam wysyła. Są często duuuużo tańsze niż w Polsce np. t-shirt Gap'a dla Igora kosztuje 20 pln
u nas spokojny weekend, wczoraj wprawdzie siedziałam do 6 rano, bo pisałam coś do roboty, ale dzisiaj odespałam, potem skoczyliśmy na długi spacer rowerowo-deskorolkowy, tylko ja zasuwałam na piechotę.
jutro wyjeżdżam i wracam dopiero w czwartek, M będzie mial ciężko - sam z Igorem i psem na dodatek też wyjeżdża za granicę na 1 dzień we wtorek, potem biopsja szpiku psa w środę i ogólnie, ta codzienna litania obowiązków... dobrze, że mama jest niedaleko...
zapisaliśmy Igora na listę oczekujących na przedszkole, nie robię sobie wielkich nadziei, sam fakt, że można wpisać aż 10 placówek, bo są tak małe szanse dostania się do tej pierwszego wyboru. To porażka. Tym razem Igor jest starszy i porządnie się przyłożymy do zajęć integracyjnych - liczę, że Igi się odnajdzie, bo inaczej pójdzie prosto do szkoły? ze mną tak było, ale to były inne czasy
ok, pora spać, jutro rano pakowanie i lotnisko
buziaki dla mam
Minesota
Fan(ka)
Hej
Witam się i ja :-) Zmęczona ale szczęśliwa Jako mama dwójki zastanawiam się dlaczego dzień ma tylko 24h Podzielić się na 2 jest ciekawie Ania - jak ty się dzielisz na czworo
Pozdrawiam
Witam się i ja :-) Zmęczona ale szczęśliwa Jako mama dwójki zastanawiam się dlaczego dzień ma tylko 24h Podzielić się na 2 jest ciekawie Ania - jak ty się dzielisz na czworo
Pozdrawiam
Ania31
Mamy lutowe'08
- Dołączył(a)
- 14 Czerwiec 2007
- Postów
- 884
Mysza też nie daje rady czasami zastanawiam sie dlaczego dzień jest taki krótki a to szczególnie jak chorują.Wiesz u mnie jest duza różnica wiekowa to też inaczej. Chłopacy dużo mi pomogą:-) Ale kochana dobra organizacja dnia i wszystko bedzie ok jak wpadniesz juz w rytm to nie ma mocnych:-)
przyszlirodzice
Matka Wariatka;]
Mysza- jak sobie radzisz juz sobie ulozylas jakos dzien? u nas juz wszystko unormowane;] i maly zaczal przesypiac od 3 tyg cale noce juuupi;]
Minesota
Fan(ka)
hej
A więc z dwójką łatwiej niż z jednym przetestowane po jednym dniu jak Miki u dziadków był :-) Póki co mała je śpi i kupy robi więc absorbująca nie jest :-) Pomijając jedzenie Ale wtedy z Mikim mamy umowę że czytam mu książeczki :-) Ja po porodzie jakoś szybciej zaczęłam żyć niż przy Mikim :-) A i nie pisałam 2 część porodu 3 minuty Babeczki się śmiały że z 3 już nie zdążę na porodówkę :-)
Miłej niedzieli i dziewczyny co tam u was? :-) Żyjecie ?:-)
Pozdrawiam
A więc z dwójką łatwiej niż z jednym przetestowane po jednym dniu jak Miki u dziadków był :-) Póki co mała je śpi i kupy robi więc absorbująca nie jest :-) Pomijając jedzenie Ale wtedy z Mikim mamy umowę że czytam mu książeczki :-) Ja po porodzie jakoś szybciej zaczęłam żyć niż przy Mikim :-) A i nie pisałam 2 część porodu 3 minuty Babeczki się śmiały że z 3 już nie zdążę na porodówkę :-)
Miłej niedzieli i dziewczyny co tam u was? :-) Żyjecie ?:-)
Pozdrawiam
Ania31
Mamy lutowe'08
- Dołączył(a)
- 14 Czerwiec 2007
- Postów
- 884
myszko wchodzac na BB myslałam własnie o Tobie jak sobie radzisz:-) czytam że wszystko jest ok to super:-)
U nas po malutku praca w ogrodzie mnie wykancza ale mam juz wszyskto sasiane co powinno byc na ten czas. dzieciaczki też juz zdrowe Bartek miał zapalenie płuc Kuba zapalenie krtani po tygodniu miałam dość do tego Kuba dostał uczulenie na antybiotyk cały był w krostkach płakałam jak dziecko bo myslalam że cos złapalismy w przychodni nowego. Szczęście w nieszczęsciu tylko było uczulenie szybko z tego wyszedł.
Spokojnej niedzieli
U nas po malutku praca w ogrodzie mnie wykancza ale mam juz wszyskto sasiane co powinno byc na ten czas. dzieciaczki też juz zdrowe Bartek miał zapalenie płuc Kuba zapalenie krtani po tygodniu miałam dość do tego Kuba dostał uczulenie na antybiotyk cały był w krostkach płakałam jak dziecko bo myslalam że cos złapalismy w przychodni nowego. Szczęście w nieszczęsciu tylko było uczulenie szybko z tego wyszedł.
Spokojnej niedzieli
reklama
Myszko faktycznie coś w tym jest co mówisz... po drugim porodzie nie było czasu na pieszczenie się z sobą a w każdym razie ja tak sądziłam po kilku dniach oswojenia się z nową sytuacją i wyznaczywszy sobie plan dnia i poukładawszy określone zajęcia w określonej porze dnia. Z dwójką dzieci jestem jakoś bardziej zorganizowana, wszystko mi łatwiej przychodzi a Oli z małego egoisty stał się po przyjeździe brata do domu jak mały tatuś choć tak na prawdę nie miał się na kim wzorować. Wewnętrznie mam nadzieję że ta troska o brata zostanie mu już na zawsze i zaowocuje w przyszłości gdy sam zostanie ojcem boshhh ile bym dała by nie z genów dawcy nasienia nic nie przedostało się do jego osobowości, póki co jest nadzieja jest moim odbiciem w wyglądzie we figurze i tak samo uparty jak i ja mało tego ostatnio złapałam się na tym że taki same miny strzela jak ja w różnych sytuacjach i podobnego słownictwa używa śmiesznie jest patrzeć na swoją kserokopie
Jedyne czego pragnę tak najbardziej na świecie to to, żeby byli szczęśliwi cokolwiek się nie wydarzy w ich życiu i żebym z Piotrem za kilka lat z uśmiechem na ustach mogła powiedzieć otwarcie TAK ZROBILIŚMY KAWAŁ DOBREJ ROBOTY...
Aniu kurcze, najważniejsze że jest ok. Oli z przedszkola w lutym przyniósł mięczaka zakaźnego, to takie jak by małe pryszcze tylko że okrągłe jak pieprzyki z masą kaszkowatą w środku. Całe szczęście nie boli. Na pulasku ma ich 4 małe i jeden wielki we włoskach. Brał już serie leków antywirusowych, teraz stosujemy lakier verrumal, ale szczypią go te zmiany po posmarowaniu co jest normalną reakcją i niestety ale robi wszystko by mu nie smarować. To na buzi to jeszcze pół biedy widać przy bliższym kontakcie ale we włoskach ma wielkość małego guzika i gdy mu posmaruje tym lakierem po chwili robi się twarda biała skorupa i wygląda jak by go rodzice w domu nie myli jak by miał jedzenie we włosach a buzia usmarowana od pasty. Zwalczyliśmy całe szczęście rozsiewanie się tego dziadostwa ale nie schodzi mam nadzieję że nie będzie rosło a stopniowo znikało tylko ze dookoła zrobiła mu się taka czerwona otoczka boję się że przez to będziemy musieli zaniechać leczenia bo na ulotce coś takiego widniało w razie wystąpienia takich reakcji. Już nie wiem co z tym robić...
Jedyne czego pragnę tak najbardziej na świecie to to, żeby byli szczęśliwi cokolwiek się nie wydarzy w ich życiu i żebym z Piotrem za kilka lat z uśmiechem na ustach mogła powiedzieć otwarcie TAK ZROBILIŚMY KAWAŁ DOBREJ ROBOTY...
Aniu kurcze, najważniejsze że jest ok. Oli z przedszkola w lutym przyniósł mięczaka zakaźnego, to takie jak by małe pryszcze tylko że okrągłe jak pieprzyki z masą kaszkowatą w środku. Całe szczęście nie boli. Na pulasku ma ich 4 małe i jeden wielki we włoskach. Brał już serie leków antywirusowych, teraz stosujemy lakier verrumal, ale szczypią go te zmiany po posmarowaniu co jest normalną reakcją i niestety ale robi wszystko by mu nie smarować. To na buzi to jeszcze pół biedy widać przy bliższym kontakcie ale we włoskach ma wielkość małego guzika i gdy mu posmaruje tym lakierem po chwili robi się twarda biała skorupa i wygląda jak by go rodzice w domu nie myli jak by miał jedzenie we włosach a buzia usmarowana od pasty. Zwalczyliśmy całe szczęście rozsiewanie się tego dziadostwa ale nie schodzi mam nadzieję że nie będzie rosło a stopniowo znikało tylko ze dookoła zrobiła mu się taka czerwona otoczka boję się że przez to będziemy musieli zaniechać leczenia bo na ulotce coś takiego widniało w razie wystąpienia takich reakcji. Już nie wiem co z tym robić...
Podziel się: