reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Lutóweczki 2008-wątek główny

reklama
dzięki serdeczne cioteczki kochane :-D:-D:-D jubilat wczoraj świętował u dziadków, dostał kolty i pas, bo teraz kowboje górą :DD
nawet nie wiedziałam, że Bob miał przygody jako kowboj, tym razem odbudowują Kaktusowo..... czego ten facet jeszcze nie wymyśli.... :-D
a propos nocnika to my bez postępów, kupiłam nawet nakładkę na toaletę, ale jest bezużyteczna
bilans dwulatka mamy 23 lutego, czyli za 2 tygodnie
a Igi ciągle mówi coś o pani Ewie, dzisiaj założył nogi na stół, pytam go 'synku, gdzie ty to widziałeś, kto tak robi?' a on, że pani Ewa :-D mama wypytała w przedszkolu i nie ma tam pani Ewy.... tłumaczę M, żeby mi wreszcie tę Ewę przedstawił i żeby nie kładła mi w domu nóg na stół, ale on nic.... czekam aż Igi zacznie więcej mówić :-D:-D
 
Cześć dziewczyny!
Michaś ma ospę!:szok: Dwa dni temu lekko gorączkował a dziś dostał delikatnej wysypki na nogach i brzuszku.:dry: O 13:00 przyjedzie pani doktor i zobaczymy czy potwierdzi moje przypuszczenia...? Ale mam stracha o Martynkę.:hmm:

Iguś, wszystkiego najlepszego z okazji urodzinek!

Pozdrawiam!
 
100 lat dla Igiego

Oj Aniu wspólczuje wam:( daj znac czy to ospa ja tez z niepokojem ogladam codzienie mala bo u kolezanki w zlobku panuje ospa mala ma z jej synkiem stycznosc jak na razie to jego jeszcze nie wysypalo
 
Aniu, jeśli to ospa to raczej malutkiej nie ominie:-( ale może będzie przechodzić łagodnie... Niestety Michaś pewnie co chwila będzie przynosił z przedszkola coś nowego:-(. Mój Piotruś przez pierwszy rok w zasadzie więcej przebywał w domu z jakąś infekcją niż w przedszkolu, oczywiście po 2 dniach chorował Jaś...
 
Witam Was.
Na sam poczatek przepraszam za moja nieobecnosc ale troche sie nam narobilo przynajmniej przez te ostatnie dni :-(
wczesniej miewalismy czesto gosci... jak nie rano to w poludnie i wieczorami... :confused2:
a teraz... to juz istny koszmar...
Seweryn jest chory w poniedzialek moj m byl z nim u lekarza i ma infekcje drog oddechowych, powiekszone wezly chlonne, migdlay, czerwone gardlo, kaszel i katar... ale ten katar to jakas masakra - tak sie meczy borok - nie potrafi oddychac mimo czestego czyszczenia noska...
ale wczoraj to myslalm ze dziecko strace... jak to pisze to mi sie plakac chce na sama mysl...
polozylam Seweryna spac na wieczor - byl juz po kapaniu wypil mleko i poszedl spac - zasnal nagle slysze jak ktos sie dlawi biegne do pokoju (mielismy w tym czasie gosci) i patrze a Sewek lezy pod koldra na wznak caly czerwony, oczy to juz mu na wierch wyszly i wymiotuje na siebie no Boze...
a z tego strachu to sie koldra przykryl bo nie wiedzial jak ma reagowac wiec zaraz co zrobilam to wzielam go a nawet szarplam do siebie i kazalam mu wypluwac i uspakajalam go w tym czasie zeby nie wpadl w panike ale jemu to nie chcialo wyleciec z buzi takie to mial geste. wiec prubowalam mu to palcami odebrac... z nosa mu cieklo ale zwymiotowal co mial zwymiotowac zaraz jak juz bylo po wszystkim przytulilam go i wzielam do sibie na noc... w nocy juz o wiele spokojniej ale budzil sie czesto...
tak wiec jutro moj m pojdzie na kontrole i niech mu przepisze jakies inne lekarstwa albo zacznie go leczyc w inny sposob...
do tego zeby bylo malo ja ledwo gadam bo mnie gardlo boli, mam katar ikaszel... wszystkie miesnie mnie bola jak diabli... ale skorzystalam z okazji poki wszyscy domownicy spia i postanowilam Was odwiedzic...
Mala czuje sie dobrze ma niesamowity apetyt, nawet ladnie spi no coz moge jeszcze powiedziec:sorry:

Pozdrawiam Was wszystki

a naszym wszystkim solenizantom ktorym zyczen nie zlozylam sto lat:-D
 
Patrysia - to miałaś przeżycia:szok::no:, nie do pozazdroszczenia...Mam nadzieję, że lekarz przepisze Sewkowi coś na rozrzedenie katarku i biedak nie będzie się tak męczył. Nasza laryngolog Jaśkowi każe zawsze podawać syrop Clemastinum. Szybko działa i w zasadzie nie trzeba odciągać katarku.
Ania - oj to dobrze, że Twoja diagnoza się nie sprawdziła:tak:

To teraz tak na poprawę nastroju dwa "Jaśkowe" teksty::-):-D
- "Mama ukradłaś moje puzzle!!! Paskuda jesteś!!!"
- "Nie ma dziadzia, dzieś posed skubaniec!"

A propos puzzli Jasiek wczoraj dostał od babci 15-to elementowe a dziś potrafi je ułożyć w 2 minuty, muszę kupić jakieś nowe i sprawdzić czy też mu tak dobrze będzie szło:tak:
 
reklama
Do góry