Cześć Dziewczyny!
Nie pisałam bo było ciężko, Marcysia w nocy z sob/niedz. miała 39,7 stopni temp.
Była taka biedniutka... Wczoraj po południu juz było lepiej,nocka też w miarę,rano dziś jeszcze się zdarzyło ponad 37,ale teraz jest dobrze. Mam nadzieję,że to już koniec tej męczarni! Zasnęła sobie bidulka,bo jest słabiutka. W siuśkach czysto,dziś M zawiózł do badania,więc myślę,że to jednak "trzydniówka",no zobaczymy czy skończy się wysypką? Poza ta gorączką zero innych objawów,no może kupki troche luźniejsze,ale apetyt jej dopisuje na szczęście,bawi się jak temp.mija,więc myslę,że to to?
Psychicznie próbowałam się nastawić,że nie pojedziemy na święta i spędzimy je w domku,ale mam takie światełko nadzieji,że jednak będziemy mogli odwiedzić rodziców. tymczasem przełożylismy ten wyjazd na Wigilie jak wszystko z Marcysią będzie dobrze.
Nie wiem czy Wam napisałam,ale chyba nie-ze jednak dostałam bony na Święta z pracy,tylko muszę podatek od nich zapłacić,ale co tam warto było powalczyć. W przyszłym roku stoczę batalię o paczkę dla Marcelka a co!
Anna_ajra-bidulko
Zdrówka Ci życzę mocniasto!
Kluska- masz Ty teściową! Szkoda Twojego M,który musi się po sądach z własną mamą hadrać
Szczyrk powiadasz? Dasz radę z kondycją-wierzę w Ciebie!
Kaśkax25-śliczny suwaczek,widze że oswajasz się z myślą o dzidziuniu i bardzo dobrze
!!
Patrysia-o jejku! Wy też z gorączką-mam nadzieję,że tym razem to w końcu zębolek upragniony
Buźki dla Sewcia!
Mysza-kolejny zębol-gratulujemy Mikiemu i dzielnej Mamie
Kropecka- i Wam też gratki z okazji zębolka. Oluś młodzszy od Marcelka tylko parę godzin,ale w zębolach przoduje
Syneczki,Lileczka, Margaritta
Wszystkie Was mocno uściskuję!