reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Lutóweczki 2008-wątek główny

Wiesz ja to jednak zakręt jestem !!! No napewo ichh nie dostaniesz tam gdzie jestes. Moja teściowa zawsze jak jedzie do Londynu to bierze ze sobą kilka takich opakowań. A co do duszenia M - uduś bo te chhłopy to gorzej niż małe dzieci!!! Nie usłuchną wogóle. Wrrrr ale uduś jak mu przejdzie np po wizycie u lekarza, teraz nie bo mu to może zaszkodzić!!!

A ja już zmykam do łóżeczka. M w pracy ale mam całe wyreczko dla siebie. Całuję mocno. PA
 
reklama
gratuluję udanych walentynek. Ja dostalam kwiatuszka od Maćka a na nic więcej nie liczyłam bo nie mamy narazie głowy do niczego. Z Wiktorem niełatwo dojść do ładu no i karmienie co 2-3 godziny więc czasu na nic w sumie nie było.

Gosia - właśnie z ćwiczeniami to się wstrzymaj. Bo mi też się wydaje że już doszłam do siebie po czym za chwilę okazuje się że jednak coś nie tak. Lepiej odczekać te przepisowe 6 tygodni i mieć pewność że jest OK.

Paulineczka - dzięki za dobre słowo. I tak psychicznie ze mną jest OK. Po prostu przychodzi mi w ciągu dnia takie totalne zmęczenie i wtedy mi się chce płakać i nie wiem co robić.

agawa - ja sama nie wiem czemu Wiktor płacze. Chyba ze wszystkiego po trochu. Ma strasznie odparzoną pupę która go bardzo boli, jest chory i do tego cała sytuacja z nowym dzieckiem go przerasta chociaż wobec Olka nie przejawia w ogóle żadnej aresji. Głaszcze go, uśmiecha się do niego i w ogóle jest super. Ale dzisiaj od rana też jedyny płacz jaki słyszałam to Wiktora :/ Najgorsze że nie wiem czy mam to ignorować czy ten płacz ma konkretną przyczynę (np te odparzenia).

Oluś narazie kochaniutki. W nocy budzi się tylko na jedzenie, po czym odłożony do łóżeczka ładnie zasypia. Gdyby to było moje jedyne dziecko to zanudziłabym się na śmierć :)
 
Cześć Dziewczyki!!!!!!!
Dawno mnie tu nie było.
Musiałam dojsć do siebie.
Poza tym Hania jest jeszcze rozlegulowana.
Czasem śpi 2 godzinki, a czasem je co 20 minut, przy cyzm karmienie trwa 30 !!!! i mama nie ma wtedy keidy prysznic wziąć lub zwyczajnie się załatwić, a co tu dopiero mówić o forum???
Teraz Hania śpi ładnie z Tatą.
Dostałyśmyw czoraj na walentynki czerwone róże od Taty.
Ja taką dużą, a Hania malutką :)
Babcia dała Hani malutkiego misia, który mówi "I love You" po naciśnięciu, a od dziadka grzechotkę :-)
Bardzo chcę nadrobić zaległości w czytaniu Was.
Mam nadzieję, że stopniowo mi się uda.
Pozdrawiam
 
Hej,
wstałam i czuję się znowu zupełnie dobrze, a moja Walentynka siedzi tak, jak siedziała. Popadłam w paranoję sprawdzania jej aktywności. Od 03.do 7.45 zanim się nie doliczyłam pełnej 10, to nie usnęłam po przebudzeniu. I teraz znowu mnie straszy, bo chyba przysnęła.

Nasz lekarz zdecydował, że weekend spędzam w domu, o ile nic się nie będzie działo i będzie się prawidłowo ruszała, a w poniedziałek rano spotykamy się na patologii i przyjmie nas na oddział na test oksytocynowy. Ma srawdzić jak będzie reagowało serduszko Małej na to obciążenie. Twierdzi, że jeszcze decyzja nie zapadła, ale ze względu na to jej ułożenie raczej nie podejmie próby poprowadzenia porodu naturalnie.
Mania jest ustawiona główkowo, ale jakoś nieosiowo wstawiona do kanału i odgięta tyłem (jakoś tak). Poza tym ma bardzo mało wód i prawdopodobnie nie można już tego tak zostawić.
Tak więc z jednej strony się cieszę (nie ma wad i anomalii w budowie srduszka), ale z drugiej cały czas martwię czy coś się nie stanie i co będzie jak jednak na siłę zechcą ją pchać w tym ułożeniu drogami natury.

Ja z okazji wczorajszego święta dostałam piękną i ogromną różę oraz film kina Bollywood (bardzo je lubię), którego jeszcze nie znałam i z tych wszystkich wrażeń usnęłam.

Pozdrawiam cieplutko Wszystkie Kochane Mamusie. W Wa-wie dziś śliczne słoneczko świeci.
 
Czesc Brzusiatki,

jak się czujecie?? Z tego co czytam, to humorki raczej dopisują.

Ika, przeczytałam co pisałaś i aż mnie zmroziło na chwilkę, ale cieszę się, ze już wszystko dobrze.

Kropecka, fajowo, że Olek taki spokojny. Też bym chciała takiego aniołeczka grzecznego. A Wiktorek nadal płacze? Może rzeczywiście jest zmęczony przez te choróbska.

Ja nie dostałam walentynki i mojemu mężowi też nie dałam, bo umówiliśmy się już kilka lat temu, że nie obchodzimy. I nigdy mi to nie przeszkadzało, ale wczoraj tak mi w serduszku piknęło z żalu, że nie przyniósł mi kwiatka. To chyba przez te hormony. Za to mój syn na walentynki postanowił pokazać mi wszystki swoje umiejętności i wyprawiał akrobacje - z jednej strony brzucha wystawała jakaś stopa, z drugiej chyba pupa, a potem..... strasznie się śmialiśmy z mężem, bo dokładnie nad pępkiem pojawiły się paluszki!! Serio przystawił do brzucha rozcapierzoną łapkę i naprawdę mogliśmy policzyć jego paluszki. Niesamowite uczucie!! Mój mąż dumny, że ma takiego mądrego syna, który jeszcze nie narodzony a już "piątkę" przybija. Już nie możemy się doczekać.

A teraz zbieram tyłek i jadę do ciotki na urodziny. Nie chce mi się strasznie, ale wolę dzisiaj, bo jutro się zbierze cała rodzina i nie będę miała jak wygodnie usiąść, nie mówiąc o położeniu się gdziekolwiek.

Buziaczki i miłego nastroju, w ten piękny słoneczny dzionek

Aggy
 
Hej
Witam się z rana

Poczytałam, poczytałam :-) Sernik jeszcze został - kto chętny zapraszam:-D
Walentynki upłynęły spokojnie - dostałam ptasie mleczko:-D żeby do 100 dojść:-D

Palców dalej zgiąć nie mogę:-D i nie wiem czy iść do lekarza czy dać sobie spokój :-)

Ika_s - będę trzymać kciuki :-)

Aggy - mój M wczoraj przeżywał że Junior za słabo go kopnął rano :-) i jak on wogóle tak może:-D i dobry dzień wybrałaś - jutro to by Ci żyć nie dali :-D
Pozdrawiam Ula która spała i spała :-) i dalej jej się chce:-)
 
dzien dobry w ten piekny słoneczny dzien!
noi i chyba zaden dzidzius nie zechciał byc walentynką ;-);-)cisza na horyzoncie , no więc czekamy dalej ,ale cos czuje ze jak się posypiemy dziewczyny to az miło bedzie :-)
Ika ciesze sie ze lekarze wykluczyli u dzidziulka chorobę serca, a co do ułożenia maluszka to nie zamartwiej się , jeśli lekarze uznają ze jest na tyle skomplikowane i moze utrudnic poród to napewno zdecydują sie na cesarkę, najważniejsze że wczesnie to zauwazyli i mają czas na świadomą decyzje ,będzie dobrze , z tego co piszesz to jesteś pod opieka dobrych lekarzy
Kropecko bardzo mozliwe ze Wiktorek płaczę bo po pierwsze źle się czuje no i ta boląca pupcia też mu pewnie niemiłosiernie dokucza, popróbuj takich zabiegów jak z niemowlaczkiem, wietrzenie, smarowanie mascia przeciw odparzeniom powinno mu to przynieść ulgę ,a tak wogóle to jak Wiktor zaczął brac antybiotyk to dostał coś osłonowego na przewód pokarmowy? jakiś probiotyk, czasem lekarze zapominają jakie to jest wazne a rodzice nie wszystko musza wiedziec , a tym bardziej ze tak jak Wy teraz macie na głowie bardzo dużo, maleństwo ,Twoja gorączka i choroba Wiktorka,
a co do naszych panów i ich dolegliwosci , to mój wczoraj wrócił z treningu siatkówki ze zwichnietym kolanem ,no cóz sport to zdrowie, dziś wzioł urlop i ma nadzieję ze przez weekend mu przejdzie ale ja juz to mniej rózowo widze ,kiedyś wpakowali mu przez takie coś noge w gips na 6 tygodni i później jeszcze kilka miesięcy rechabilitacji, no super , jeszcze teraz mi tego potrzeba, malenkie dziecko i leżacy chłop w łóżku, trzymajcie kciuki dziewczyny zeby sie jednak nie sprawdził mój czarny scenariusz
a ja moje walentynki spędziłam w łózku, ale sama:tak:, bolał mnie brzuszek po tym zabiegu pani doktor no i jeszcze krwawiłam ,dzis juz brzuszek nie boli ale lekkie krwawienie jest nadal
 
no od rana telefony, już mnie nerwa bierze, przecież każdy wie że dzieci nie rodzą się na zawołanie:wściekła/y:no wiem że to z troski ale pytanie po tytułem:"no jak to , nie urodziłas? przecież na dzis miałas termin, pewnie pomieszałaś cos z miesiączka i lekarz ci źle obliczył termin! " może doprowadzić do szału prawda:angry:
kombinuje z suwaczkiem ,ale nie bardzo moge ,tu tez nie przewidzieli że dzieci rodza sie czasami po termine
 
reklama
O kurcze Uleńka - nie strasz:-) ja muszę tylko codziennie rano meldować sie na GG :-D to wiedzą że jestem jeszcze jak szampon :-)

To ja już cicho jestem :-)

Sana - miała fajny suwaczek pokazywał dni po terminie
 
Do góry