Witaj
Rekinasia wśród nas.
Ania _ajra teraz to się ciesz że już Ci się organizm oczyszcza. JA bym chhciała troszke jeszcze poczekać.
Mam złe przeczucie :-( Obym się myliła. Za bardzo mi to oczyszczanie organizmu doskwiera i najgorsze jest to że nie przechodzi. Nie czuje skórczy, ruchy w normie tylko co 2 godziny kibel. Jak nie jedna srona to druga. To znaczy jak nic nie zjem to tylko kibelek. Chyba mi dziecko na żołądek naciska i dlatego tak mam. Tylko że nic jeść nie mogę. Nawet 1/2 bułki.
A wogóle dziś jest do kitu dzień. Poczytałam o Maji [*], pobeczałam się strasznie. Jestem niewyspana, usnęłam po 2 Misiek standardowo obudził mnie koło 7:15 tylko,że na mnie to za mało tego snu. W dzień spać nie umiem. :-(
Ach, wyżaliłam się troszkę i od razu lepiej.
kropecka trzymam kciuki za egzamin.
ulenka ja też obawiam się że moje dziecię będzie z tych no "troszkę" większych. W 34 ważył około 2600
Kurcze tak sobie właśnie pomyślałam że organizm wie że nie poradzi sobie z takim wielkoludkiem i sam ogranicza spożywanie pokarmu przeze mnie by nie było dziecie za duże. W poprzedniej ciąży do porodu straciłam jakieś 5 kg, po porodzie drugie 5 poszło z małym, łożyskiem itd. Teraz co prawda przytyłąm około 4 ale pewnie schudnę znów z jakieś kilo,dwa, może mniej bo mały rośnie i teoretycznie z tą wagą mógłby sie już rodzić. Ale niech
siedzi chhoć do końca przyszłego tygodnia by te bite 36 przesiedział u mnie. Wizyte mam 28 i szczerze to mam ogromną nadzieję że dotrwam. Gdybym miała pewność że tak bedzie to może mnie czyścić na 10 sposobów.
Mój mąż będzie miał 14dni opieki po porodzie ( przeciesz wszystkim się należy) i pewnie zaległy urlop. Nie będzie tego dużo. Nowego nie ruszy bo wiecie budowa, rozprawy sądowe itd. to wszystko się będzie ciągło i wymagało dyspozycyjności.
patrysia dobrze, że możesz do nas zaglądnąc chhoćby od czasu do czasu. Jakoś tak raźniej jest no i przynajmniej wiemy że wszystko u Was ok.