reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Lutóweczki 2008-wątek główny

Cześć dziewczyny, dawno mnie nie było, a tu tyle nowych ciężarówek :) Gratulacje dla wszystkich przyszłych mam.
anna_ajra- biedny Michaś, tyle wypadków:( , Martynka pod dobrą opieką, fajnie że masz oparcie w teściach. Sage Zmierzch przyczytałam na przysłowiowym jednym wdechu i również długo chodziłam z głową w chmurach.
Ja zapracowana, skończyłam remont piętra przedszkola, od 1 września przychodzi grupa starszaków, nie mogę się doczekać jak będzie przedszkole pełne dzieci:tak:
Jak tam się miewasz zapracowana kobietko? Jak przedszkole? Pewnie kiepsko z czasem… u mnie podobnie, ale mam nadzieję, że odpiszesz i dasz znać, co u Was… chyba, że wolisz poczekać na SMS’a ode mnie – obym nie musiała czekać do 06 października :wink::-p:-D
A co do Sagi... to mmm... Cieszę się, że mnie rozumiesz! ;)
 
Ostatnia edycja:
reklama
Cześć dziewczyny!:-)
Jestem od poniedziałku na zwolnieniu… Michaś nam się pochorował.:sad: W sobotę na noc dostał gorączki, a w niedzielę dodatkowo biegunkę i wymiotował. Gorączka trzymała go trzy dni.:no2: W związku z czym przespał prawie całą niedzielę i poniedziałek.:hmm: Jest osłabiony, a ja już nie mogę wytrzymać w domu…
Mój Adam jeździ na masaże lecznicze na kręgosłup do Wrocławia. Nie dość, że dużo za nie płaci, to nie ma go praktycznie całymi dniami w domu. A gdy teściu i bratowa się dowiedzieli, że Adam jeździ to TEGO doktora, to postanowili skorzystać i zabrać się z nim.:dry: Teraz to już w ogóle późno wraca… och… mówię Wam… też bym tak chciała – zjeść obiad po pracy i pojechać na niespełna godzinny masaż i wrócić gdy dzieci już wykąpane i w łóżkach.
Następne zwolnienie bierze Adam! Nie ma mocnych.:wściekła/y:

przyszlirodzice – mam nadzieję, że Amelce minęło nadmierne przywiązanie do mamusi.
witam;]
ja tak na szybko co u nas ja czuje sie w miare dobrze brzuszek rosnie (...) ;] a Amelka zrobila sie teraz straszna nie chce zostac nigdzie i z nikim bezemnie a jak zostanie to wyje i zaczynam znow ja pomalu przyzwyczajac do tego ze musze sama z domu wychodzic... ciezko jest ale dajemy rade
Zytka – widzę, że Marcelinka radzi sobie w przedszkolu… Od 16 sierpnia to już trochę czasu upłynęło, i jak jest teraz? Nadal jej się podoba? Niesamowite, jak dzieci przeżywają przedszkole… Marcelinka mówi przez sen… nieźle! Jestem bardzo ciekawa jak się miewa Wasza córeczka.
Zytka pisze:
Marcelinka od 16 sierpnia chodzi do przedszkola.Nawet chętnie i oby nie zapeszyć :tak: Miewa oczywiście też i gorsze momenty niestety... Np. wczoraj została ugryziona przez koleżankę w ramię :sorry2: Podobno sie zrewanżowała popchnięcięm owej delikwentki,a więc radzi sobie dziewczę me:-D Jutro po raz pierwszy zostaje na "cały" dzień,aż ja ja odbiorę,bo do tej pory jest odprowadzana i odbierana przez Tatusia :biggrin2: Marcysia bardzo przeżywa ten nowy etap swojego życia,gada w nocy od momentu jak poszła do przedszkola:-D
Co do atmosfery w pracy, to przykro mi, że stała się nieciekawa… domyślam się, że musi być Tobie z tym trudno. A też muszę się odnaleźć i przez pierwsze dwa tygodnie miałam doła… i nie chodzi tu o uczniów… nie, nie! Chodzi wyłącznie o relacje z koleżankami. Niegdyś (rok temu) wszystkie się przyjaźniłyśmy, a teraz potworzyły się dwa obozy a ja jestem między nimi… Dziewczyny się pokłóciły i skaczą sobie do gardeł. Strasznie się z tym czuję, bo nie mogę znaleźć sobie miejsca i nie chcę uchodzić za… hmm… zdrajcę (?)
Trwam w zawieszeniu i czuję, że będę musiała coś (ale nie wiem co) zrobić. Najgorsze jest to, że jak na ironię dwie najbliższe mi koleżanki się znienawidziły. Nie wiem, co mam zrobić…
Mam nadzieję, że sytuacja u Ciebie zmieni się na lepsze! Nie wiem, czy to możliwe… ale myślę, że warto mieć nadzieję! Daj Justynko koniecznie znać!
Zytka pisze:
Ja już wróciłam do pracy i musze Wam powiedzieć,że po takiej długiej przerwie jest mi bardzo ciężko się zaadaptować. Na moje miejsce została przyjęta kolezanka na zastępstwo do mojego powrotu,ale spodobała sie i zostaje i trzeba nas przeorganizować...Atmosfera tez jest nieciekawa,ach... Przychodzę do domu codziennie z bólem głowy,a tu jeszcze tyle do zrobienia. Kiedy wpadnę w te właściwe tryby to mam nadzieję,że bedzie mi łatwiej:tak:
Martynka przez pierwsze dni z teściami w ogóle nie piła mleka! Pracę zaczęłam już 25 sierpnia i pracowaliśmy od 9 do 14 także „trochę” mnie nie było, a Martynka protestowała… Strasznie to przeżyłam i aż z nadmiaru tych wszystkich emocji… się popłakałam. No, ale mogło być tylko lepiej – czyż nie? Wszyscy musieliśmy się dostosować do nowych sytuacji. Każdy, dosłownie każdy musiał się wdrożyć – tak jak to pisałaś – w ten nowy etap swojego życia … Martynka z dziadkiem, Michaś w innym, nowym przedszkolu z Adamem i ja w „starej” pracy o nowych relacjach.
Ale nie narzekam, wręcz przeciwnie. Trudniej byłoby mi siedzieć samej z dziećmi w domu – przygniata mnie ta monotonia. Mój powrót do pracy to bardziej moja chęć wyrwania się z domu (mój egoizm) niżeli konieczność.
Zytka pisze:
Ania_ajra- I Ty juz też wróciłaś do swojej pracy.... Michaś poszedł do innego przedszkola? Jak Martynka znosi Twoją nieobecnośc?

Mysza - dobry pomysł, ale nie wiem jak się za to zabrać.
Dziewczyny - wydaje mi sie że trzeba by zrobić porządek z zamkniętym... za dużo dziwnych osób ma tam dostęp :-) które się nie odzywają już od dłuższego czasu :-)
Ania31 - no i proszę… Kuba chodzi już do zerówki… powiedz Aniu, kiedy to minęło? Nie wspominając już o bliźniakach i GIMNAZJUM… uuu… niesamowite! Ale czas ucieka!
Jak się chłopaki czują w nowym otoczeniu? No i jak Ty to znosisz: „mamo, nie rób nam wstydu”? ;)
Ania31 pisze:
I zaczął sie rok szkolny Kuba dziś jako uczen zerowki stanał w murach szkolnych zestresowany nie bardziej niz mama:zawstydzona/y:Blizniaki w gimnazjum chciałam z nimi jechac zawiesc ale było mamus nie rob nam wstydu:zawstydzona/y: i pojechali sami szkolnym autobusem

Odpiszę w wolnej chwili. 1234#
Pozdrawiam!
 
Ostatnia edycja:
Cześć dziewczyny!:-)
Piękna pogoda… to już chyba ostatnie tak słoneczne i ciepłe dni w tym roku…

przyszlirodzice – gratuluję!:-D Oczywiście najważniejsze jest by dzidzia urodziła się zdrowa, ale miło byłoby mieć parkę, prawda? Cieszę się dla Was!
wczoraj bylam u lekarza i robil mi USG i stwierdzil ze wedlug niego na 100% bedzie synus:) tylko jakos w to do konca nie moge uwierzyc;p
Rekinasia – zdjęcia z Rodos wywołują u mnie zazdrość…;-) Tobie to dobrze! Widać, że wypoczęłaś i że było rewelacyjnie!
Rekinasia pisze:
we wtorek wróciłam z Rodos, od lat kilku się nie opalałam a teraz jestem brązowiutka :) trochę się nałykałam słonej wody, ale podstawy windsurfingu opanowałam :biggrin2: wypoczęłam na maksa, wczoraj pierwszy dzień w pracy
A jednak… szkoda, że nie wyszło. Myślę, że dobrze zrobiłaś. Znasz Igora jak nikt inny i być może jest jeszcze dla niego za wcześnie. Czyli opiekunka?
Rekinasia pisze:
podjęliśmy decyzję, że zabieramy go z przedszkola
Twoje Zdrowie Asiu! GRATULUJĘ !!!
Rekinasia pisze:
czolem! :) już po obronie, mogę uznać studia za zakończone :-D w sumie było bardzo miło i pozytywnie. od sobotniego wieczoru aż do wczoraj świętowaliśmy ten sukces z całym rokiem i głowa mnie boli do tej pory :biggrin2:
New-Years-Toast.jpg

Zytka – zatem czekamy na te "następne"!
Zytka pisze:
Jejku jak straszne jest wracanie do pracy po takiej przerwie....Czuje się jakbym pierwszy raz w życiu zaczynała pracę,nie mogę się tam odnaleźć:-(A przepracowałam tam 10 lat!!! Przy następnym dziecku wracam natychmiast.
Gosia 78 – zapewne odetchnęłaś z ulgą… cieszę się, że sprawa ruszyła się z miejsca!
Gosia 78 pisze:
Wreszcie, z dniem 1 września, M jest oficjalnie na etacie w Poznaniu i dopiero teraz mamy prawo ubiegać się o mieszkanie wojskowe. Pozostaje czekać i mieć nadzieję, że w miarę szybko coś się dla nas znajdzie. Oby, bo coraz bardziej jestem wykończona obecną sytuacją...:-(
 
Ostatnia edycja:
anna ajra czas bardzo szybko leci:tak: Blizniaki po woli odnajduja sie w nowej szkole widza ze to nie podstawowka nie wiadomo czy bedzie odpytywanie czy moze jakas kartkowka. W pods. tego niemieli. Wracaja pozno ze szkoly...... do tego lekcji pelno nie maja juz czasu dla siebie poki co, ale podejrzewam ze jak wpadna w rytm bedzie lepiej. Wspieram ich jak tylko moge:tak:.
Michas chory:-( my tez po rewelacjach zoladkowych Kuba co chwile cos przynosi ze szkoly pewnie bedzie w domu wiecej niz w szkole:-(. Mysle zeby moze jakis tran zaczac mu podawac cos na wzmocnienie:confused:-Duzo zdrowka dla Michasia:tak:

A pogoda nas rozpieszcza pieknie jest my staramy sie korzystac z tej pogody.
 
cloe – jak tam zdrówko? Mam nadzieję, że Oliwka już zdrowa!:tak: A jak tam sytuacja z pracą? Myślę, że gdybym teraz szukała pracy dla siebie, byłoby mi ciężko coś znaleźć… a jak to jest u Ciebie/Was?
Zytka – dużo zdrówka i dla Was!:tak:
Rekinasia – jak było w Toskanii???
Ania31 – super! Też nieźle pocisnęłaś.
Ania31 pisze:
anna ajra skonczylam czytac cala Sage:tak:wczoraj nie moglam znalesc sobie miejsca w domu jakos mnie nosilo chyba przez to ze juz sie skonczylo:baffled:.Poplakalam sie :-(na koniec ksiazki. Teraz zaczynam czytac Intruz tej samej autorki podobno tematyka podobna .
Ja również przez długi czas nie mogłam znaleźć sobie miejsca w domu po skończeniu Sagi… Tak bardzo się przywiązałam do Cullenów i spółki… że czułam się bardzo przybita. Po odmuleniu przeczytałam „Drugie życie Bree Taner” (kontynuacja, czy też uzupełnienie do „Zaćmienia”) ale to już nie to samo… ostatnie 30str. ledwie uśmierzyło moją tęsknotę dając mi odrobinę znanej euforii.
Czy wiedziałaś o tym, że autorka Stephanie Meyer zamierzała wydać 5 tom Sagi? Narratorem miał być Edward! Niestety po napisaniu 12 rozdziałów (!) treść została opublikowana w sieci. Autorka wściekła się z powodu przecieku, kradzieży (trudno się dziwić) i nigdy nie skończyła Zmierzchu oczami Edwarda… Jeśli to prawda to, wielka szkoda że tak się stało!
W każdym razie nie mogę się doczekać wersji kinowej. Przed świtem ma być nakręcony w dwóch częściach – premiera pierwszej ma być (dopiero) 11 listopada 2012.
Intruza nie czytałam – warto Aniu?
No i jak tam Kuba, nadal nie chce chodzić do zerówki? Dużo zdrówka i dla Was!
Jeszcze trochę i będziesz miała męża w domku, czyż nie?

Uff... myślę, że odpisałam już wszystkim... trochę tego się nazbierało...
POZDROWIENIA dla każdej!
 
Ostatnia edycja:
Dziewczyny, zapraszam na tajny i gorąco zachęcam do wklejania zdjęć!:tak::tak::tak: Z miłą chęcią zobaczyłabym NASZE dzieciaczki - więc aparaty do rąk i na tajny!
 
anna ajra Kuba juz przyzwyczail sie na razie cisza i spokoj zobaczymy jak po weekendzie bedzie. Przecztalam Twojego posta i postanowilam poszukać w sieci Zmierzchu oczami Edwarda mialas racje jest:tak:
a Intruza zaczelam czytac na razie ok tez szybko sie czyta.....mhm o czym o duszach.A maz wraca 3 pazdziernika na 2 tyg. potem przyjedzie dopiero na swieta.

pozdrawiam
 
Ostatnia edycja:
melduję się z powrotem - Toskania i Rzym są piękne, wrzuciłam pieniążek do fontanny di Trevi, żeby zagwarantować sobie powrót :-D tam jest jeszcze lato, pyszne jedzenie, no i te sklepy... :)
Oliwka WIELKIE GRATULACJE!!! śliczny maluszek :D
Ania Ajra dobrze cię rozumiem, też męczyła mnie ta monotonia domowa. Współczuję przejść z koleżankami, takie codzienne piekiełko plotek, złości jest straszne. O co im właściwie poszło?????

buziaki dla wszystkich
 
reklama
Do góry