reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Łukaszek 25tc waga 540g ur.22.12.2011

agawhite! dziekuje za szybką odpowiedz...o ile dobrze pamietam to robili posiew z krwi bo crp i coś tam jeszcze wyszło dodatnie (ze stan zapalny). tez bym sie niezdiwiła jak by mówili ze wszyscy chodzą i każdy mógł przynieśc to cholerstwo. jutro jade do małego to może juz bede wiedział co to konkretnie jest...najgorsze jest to czekanie i ta bezradnośc .....kurde człowie sam by chciał pomóc al nie ejst w staniei to mnie boli dałybyśmy wszystko by było z dziemi ok a tu kicha..i cholera nie moge sie z tym pogodzic i dlatego mnie takie doły łapią a czasem to jestem tak zła ze zdemolowałabym  mieszkanie po to by mi ulżyło....chyba kupie sobie worek treningowy by sie wyzyc. kochana oby to nie było straszne dziadostwo i zeby antybiotyk pomógł bo z tego co wiem to ten złocisty to niechce sie poddac antybiotykom. 
 
reklama
Melanie, spróbuj nie nastawiać się pesymistycznie, proszę. Nawet jeśli ten gronkowiec wyjdzie złocisty, to wiesz, obecnie medycyna dysponuje takimi antybiotykami i jakich nam się nie śniło nawet i 5 lat temu i to absolutnie nie jest tak, że złocisty nie jest do pokonania, wręcz przeciwnie, jest do pokonania i to w zdecydowanej większości przypadków.
Co mu dają na chwile obecną?
 
szczerze ci powiem ze nie wiem. jutro zapytam. co do pesmizmu ja to poprostu mam taki beznadziejny charakter jak ino cos zaczyna sie dzia to ja już nastawiam sie ze pięknie to bedzie beznadziejnie....poztaram sie spokojnie cekac z nadzieja ze bedzie dobrze tzn tak jak ma byc. a jak ma sie twój mały czytałam na twoim wątku ze chorował mam nadzieje ze juz jest dobrze.
 
No i tej nadziei z nastawieniem, że będzie dobrze, musisz się trzymać. Dowiedz się o te leki.
A Wojtuś wraca do siebie dziękuję:)
 
hej kochane....mały ma gronkowca i coli. bierze  vancomycini. przełączyli go na respirator bo saturacja mu strasznie leciała......poza tym zapytałam panią doktor o tiki które mał ma jego pręzenia i napinanie nóżek z wyrzucaniem ogolnie takie trzepnięcia...no i masakra mówi ze moze sie to wiązac z jakimiś uszkodzeniami .....ja już mam czarne wizje ze obronna ręka to nie wyjdziemy z tego.. mówiła tez o padaczce. owszem lekaze nie rokują co bedzie dalej trzeba obserwowac...
 
Wankomycyna jest bardzo silnym antybiotykiem i powinna ubić jedno i drugie. Na respiratorze odpocznie, teraz respiratory są już tej rangi, że można dokładnie ustawić je do możliwości pacjenta a nie 'na oko' albo według 'widzi mi się'.
Co do prężeń to owszem, może ale wcale nie musi być to od razu związane z jakimiś uszkodzeniami. Jeśli nie doszło do niedotlenienia to raczej nie dojdzie teraz już również do krwawienia w główce, drżenia mogą byc spowodowane wieloma innymi czynnikami, może to być niski cukier, może to być z bólu. Organizm walczy i próbuje dopasować się do istniejących warunków.
Padaczką czy innymi powikłaniami będziesz jeszcze miała czas się martwić, teraz nie pora na to.
Dziewczyno, nie uprawiaj czarnowidztwa, powiem ci tylko, że na to, z czym urodził się mój Wojtuś to faktycznie szanse miał takie, że powiedziano, że jak przeżyje każdy kolejny dzień to będzie dobrze, a polekach jakie dostawał, między innymi chemię, to już dawno powinno wyjść cos bardzo złego a na chwile obecną wcale nie jest, wręcz przeciwnie, Wojtuś już niejedej osobie pokazał na co go stać i wiem, głęboko wierzę, że i Łukaszek udowodni jak jest silny i jak bardzo chce żyć.
Dużo zdrówka dla małego i siły dla Ciebie!
 
Melanie,nie mysl na razie o takich rzeczach.
No i nie bierz wszystkiego tak do siebie co mówia lekarze.
Oni tez moga się mylić i wiele z nas(z naszych dzieci) jest na to przykładem:tak:
Na razie najwazniejsze,żeby krasnal pozbył sie tego dziadostwa.
Bidulek,szkoda,ze znowu respirator:-(
 
dzięki kochane...ja mam taki walniety charakter co ino usłysze to już biore do siebie.....mój mąż ma lepsze podejscie jak by nie było źle to nasz maluch jest no i ma racje tylko ja mam problem ze mnie serce krwawi i boli ze takie rzeczy mają miejsce. jestem cholernym wrażliwcem-z resztą która mama nie jest. oj biedy dzis byl moj maluszek az zal było patrzec jak mu saturacja leci i trzeba było go szturchac co chwile wiec dobrze ze go przełaczyli niech sobie odpocznie. no mam nadzieje ze w zwiazku z tym wylewy sie nie powieksza.
trzymajcie sie dzielnie ! i dzieki za wsparcie
 
reklama
Każda z nas jest przewrażliwiona na punkcie swojego dziecka, to normalne. Sądzę, że jego saturacja, poziom tlenu i wszystkie inne parametry bedą dobrze pilnowane a w z wiazku z tym wylewy nie będą miały przyczyny do powiekszania się.
Zdrówka dla dzieciaczka i siły dla ciebie!
 
Do góry