reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Łukaszek 25tc waga 540g ur.22.12.2011

Gratuluje dzielnego maleństwa i oczywiście mocno kibicuje maluszkowi.Nie przejmuj się sterydami powtórzę słowa jednej z mam gdy mój synek był jeszcze w szpitalu potraktuj te sterydy jako coś co posunie was tylko do przodu i jest to święta prawda.My dostaliśmy aż dwa razy aby wreszcie zacząć oddychać samodzielnie bo Jaś miał bardzo zniszczone płuca i dysplazję.Na tlenie był przez prawie cały pobyt w szpitalu ponad 100 dni,długo na cpapie.W lutym minie rok jak jesteśmy w domu i odpukać ani razu nie był chory,raz miał katar przez kilka dni a po dysplazji dawno nie ma już śladu i pięknie słychać płuca.Nasza doktor też mówiła że płuca po dysplazji długo się regenerują do 2 lat bo w miejsce tych zniszczonych pęcherzyków muszą narosnąć nowe.
Przed wami ciężkie miesiące pobytu w szpitalu tak będzie bardzo trudno ale masz silnego synka i wierzymy że wkrótce zabierzesz go do domku:)
 
reklama
Malutki Michas jest jeszcze i on tez czuje ze w domu mama chodzi smutna i zmartwiona....
Mikołaj miał 1i 2misiace jak urodził sie Jeremek i wydawac by sie mogło ze był malenki aby cokolwiek zrozumiec... zostawał wtedy z moja starsza córka ale od tamtej pory nie lubi wychodzic z domu z jednym z nas płacze i chce zebysmy poszli razem... ostatnio zrobił histerie jak razem z ma zawiezli mnie do fryzjera i ja tam zostałam ... strasznie płakał ze nie wracam razem z nimi....te nasze maluszki sa takie mądre....
Chłopaki beda sie bardzo dobrze dogadywac w przyszłosci a to dzieki tej niewielkiej różnicy wieku :)
 
wiem kochane mój michas jeszcze mały w kwietniu kończy dwa latka....łukaszek własnie miał sie dopiero urodzic 5kwietnia tego roku..ale wyszło inaczej.....

amethys mój michas jst straszni za nami jak ja ide to za mn beczy a jak tata to za tatą...ale nie zawsze nieraz jak zostaje z moją mama to mu mówie michałku mama jedzie do dzidziusia łukaszka do krakowa a ty zostajesz z babcią i mówie mu czesc i pa -zazwyczaj nie robi problemu ale nie zawsze nieraz mimo gadania placze no i mu sie nie dziwie....jest kochany uwielbia sie ze mna wygłupiac i chichrolic. nie wiem jak to bedzie jak łukszek do domu wróci -troche sie martwie ze choc bede sie starac byc rówieniz dla niego to opieka tym barziej nad łukaszkiem wiecej czasu zabierze i na michasiu sie to odbije....
 
wiez jest cieżko z tymi dzieciakami moja karolinka urodziła sie jak starsza córka miała rok i cztery miesiące, ciezko przeszła to ze nie było mnie 2 tygodnie gdy lezałam w szpitalu, gdy karolinka wyszła to miała rok i siedem miesiecy i na początku było spokojnie dopuki karolinka lezała a potym gdy nauczyła nosic sie na rączkach to juz było gorzej, teraz martynka ma 2 latka i jest koszmarnie zazdrosna cowneła sie do tego stopnia ze trzeba ja karmic nosic usypiac na rekach. jest mi tez przykro gdy widze jhak cierpi nawet zaczeła mówic ze mam jej niechce. ale teraz karolinka czy płacze czy nie musi lezeć, poniewaz zaczeła sie wykrzywiac z noszenia, wiec troszke wiecej czasu idzie poswiecic starszej córce.
 
Zawsze starsze dziecko bardzo przezywa to, co sie dzieje z młodszym bratem czy siostrą, to ze mamy ciagle nie ma w domu.. I nie ważne czy to starsze ma 2 czy 11 lat..
 
To prawda... Nawet moja 17letnia córka oburzyła sie jak urodził sie Jeremek- ze teraz wszystko to jeremi dla Jeremka itp. ale wystarczyło ze pojechała do szpitala i go zobaczyła... usiadła i płakała ze on taki malenki ze w kazdej raczce i nóżce wkłucie ze spóchniete piętki od pobierania krwi .... Teraz jak jest w domu to go rozpieszcza niemiłosiernie i właśnie o to jest zazdrosny Mikołajek ze Sandra terazwięcej czasu poswieca nie jemu ale Jeremkowi ;)
Co do zazdrosci to nam sie udało jakos to ominąc... owszem czasem Mikołajek podchodzi i pokazuje ze mam położyc Jeremka i jego wziąć na kolanka ...staramy sie w takich sytuacjach brac go na raczki jednoczesnie trzymajac małego.... Mikołaj jest na etapie naśladowania nas i cmoka ciagle Jeremka mówi do niego swoja chińszczyzna ... przynosi mu zabawki jak płacze w łózeczku..... ale to ciezka praca zaspokoic emocjonalnie wszytkich i nie miec wyrzutów sumienia .... ja nie mam czasu dla siebie ale mam nadzieje ze przyjdzie czas kiedy to nadrobie....
Wspomnisz moje słowa Anetko ja chłopcy razem beda zbójowac , trzymac sztame i nikt im na podwórku nie podskoczy :)
 
Ostatnia edycja:
reklama
Do góry