Charlois As ma racje. Potwierdzam to co pisąły dziewczyny, jestem przerazona zachowaniem tej dziewczyny. To nie jest normalne zachowanie. Ja to odbieram, tak jakby Twoim synkiem chciała sobie wynagrodzic lub ulżyc w stracie swojego. Mam nadzieje, ze to nie przerodzi sie w jeszcze wiekszą obsesję. I ma zostac chrzestną Twojego synka, wiec musisz mądrze zadziałać, aby nie wymknęło Ci sie wszystko z równowagi.
Bishopka, nastolatki chyba tak mają z tym rozbieraniem. Pamietam, ze mnie też scigali, a teraz widzę, ze mój starszy też powoli zaczyna robic po swojemu. Bez czapki, o szaliku w ogole zapomniał, chyba, ze sama mu założę. A sąsiadki syn, ostatnio odbieram ich z angielskiego, -6 stopni mrozu, a on bluzie i szaliku. Masakra. I co kłotnią, prośbą, groźbą nie da rady. Jak dorosną to docenią czapki, szaliki, kurtki, kalesony...
Marka daj znac proszę jak wynik!!!