reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

"ludzie marzą o Aniołach ja trzymałam jednego w ramionach"

Dasia82 - współczuję ci teściów, ale niestety muszę, że u mnie było podobnie. Teść się nie interesuje nie jestem wcale pewna czy w ogóle wie co się stało od pogrzebu minęło dwa tygodnie i ani razu nie był na cmentarzu. nie zapalił lampki ni zapytał jak się czuję. Podobnie jest z teściową - wie więcej ale nie wiem czy jest wstanie pojąć co czuję lub że czuję niewiele i niewiele mnie obchodzi co dzieje się wokół. Tłumacze sobie, że po prostu nie wiedzą jak się zachować. A przecież to ich pierwsze wnuki na dodatek mieszkamy razem więc nie ma powodów, żeby pewnych rzeczy nie widziała - tj. zamykania się w pokoju, zapuchniętych oczu. Teraz goni mnie, żebym odpoczęła - ale ja nie chcę leżeć i nie chcę zapomnieć:wściekła/y: To moje życie się zawaliło i to moje dzieci odeszły zanim jeszcze tak naprawdę je poznałam. Rodzice zachowują się trochę ale też nie wiedzą jak ze mną rozmawiać co powiedzieć, żeby nie rozdrapywać ran. Podejrzewam że gdyby los podobnie ich doświadczył może rozumieliby co czuję. Dobrze, że za miesiąc do pracy przynajmniej spokojnie będę mogła posiedzieć nad grobem kiedy chcę i ile chcę, bez tłumaczenia czemu tak długo
 
reklama
Dasia Olgierd bardzo ładne imię, mi sie bardzo podoba i mojej siostrze, zawsze mówiła, że tak nazwie swojego syna.

Widzisz mnie znow denerwuje ze moi tesciowie za czesto przychodza do filipka, drażni mnie to, ze ja zrobie coś na grobie a oni cos tam po swojemu z jakiej racji maja cos tam zmieniać? to moje dziecko i ja sobie tego nie zyczę, kupiłam Filipkowi wazonik na kwiatki i zawsz mu kupuje, poszlismy kiedys do kwiaciarni i kupiłam takie ładne kolorowe margaretki, pojechalismy na cmentarz, a teściowa wyrzuciła wcześniejsze kwiaty i wstawiła nowe, nawet nie wiecie jaka byłam zła, jak mogła wyrzucić moje kwiaty, byłam dzień wcześniej i były ładne więc na pewno nie zwiędły....albo kupowali pełno zniczy w pewnym momencie wyglądało tam jak przed krzyżem który stoi na cmentarzu....wkurzyłam się zostawiłam dwa a reszte dałam pod krzyż....
 
dasia82 wczoraj pomyślałam o tym,że każda z moich córek ma swojego Aniołeczka tam na górze i resztę dzieci chcę mieć już tu na dole. Dwa to i tak dużo:(
dorka895 chyba tak jak piszesz kto sam tego nie przeżył,nie wie jak to jest zresztą nawet my Aniołkowe mamy przeżywamy to po swojemu,każda z nas inaczej.
Bibiana wiem jak to jest u moich dziadków na grobie były takie przepychanki zawsze a teraz kilka lat po już tylko ja jak jadę do Nicoli zapalam i u Nich. Ja za każdym razem jak jestem coś przestawiam bo mi się nie podoba ale powiem ci ,że cieszę się,że przychodzą,żal mi tych grobów gdzie nic się nie pali i wtedy patrząc na te wszystkie znicze u nas jest mi lzej na sercu,ze tyle osób za nią tęskni bo przychodzi do niej.Zobacz ile stoi u Nicoli a wierz mi ,że jeszcze dwa wczoraj wyrzuciłam.
picture384732t.jpg
 
Malinkaizi nie pomyslalma nawet o skrzydelkach bo mialam tylko jedna mysl i tyle ale teraz mysle ze to dobry pomysl dzieki ze mi go dalas:)
aga_cina gratulacje z calego serca chce zeby Wam sie udalo napewno sie uda i bedzie wszystko w porzadku Nasze Aniołki juz o to zadbaja
mi niestety powiedzieli ze dopiero za rok mozemy sie starac o maluszka po cesarce chyba ze faktycznie chodzilo im o moja psychke ale ja jestem gotowa i chce miec drugie dziecko tylko mam nadzieje ze bedzie to ziemskie dziecko i po raz kolejny nie bede przezywala tego samego bo nie dam rady... ale wkoncu sie dzisiaj zapisalam do ginekologa obiecalam to wczoraj mezowi i mojej Kochanej Nikoli
[*] ale juz nie do tego co wczesniej chodzilam nawet do ginekologa z innego miasta bo na tych chelmskich juz sie patrzec nie moge!!!
a grobki sa jakie sa mnie tez denerwuje ze kolo grobku tylu dzieci sa metrowe albo nawet wieksze chwasty najchetniej bym je wyrwala ale jak to moja tesciowa powiedziala ze moze ktos sobie nie zyczy zeby cos bylo przy grobkach robione i moze faktycznie bo dzisiaj jak bylam na cmentarzu przyszla mama jednoego Aniolka ktory ma zarosniety grobek pierwszy raz tam kogos widzialam od kiedy moja Córeczka nie żyje czyli 6 tygodni i powiedziala tylko o jakie tu chwasty zapalila znicz i poszla...na tym sie skonczylo.
Do mojej Niuni tez duzo osob przychodzi ale powiedzialam zeby nie kupowali nowych zniczy tylko jak chca cos kupic to to niech kupia wklad do znicza i go zapala
 
dominikaknika ciesze się,że ci się pomysł spodobał ja po powrocie do pracy też poproszę tatuażystę żeby mi coś takiego wydziergał mam już jeden tatuaż więc wiem,że ładnie robi tylko nie wiem jeszcze w którym miejscu.
Dziwne,że matka chwastów nie wyrwała my wyrywamy na grobku obok jak zarasta może nie powinnam ale dopóki mi nikt nie zwróci uwagi będę to robić w końcu to dla Aniołka robię nie dla rodziców .Ja znicze cierpliwie przestawiam i jak się wypalają wyrzucam ale powiem ci szczerze,że teraz znicze są tak ładne,że dopóki nie mam pomniczka a tylko ziemię usypaną to mi nie przeszkadza jak stoi ich dużo na około.
My się widzę razem na wizytę szykujemy ,nie dziwne bo w tym samym czasie straciłyśmy dzieci ;((, i imiona takie same może uda się nam razem w ciąży chodzić choć fakt po cesarce to może będą ci kazać zaczekać . Ja prosiłam o cesarkę ale nie chcieli mi zrobić ze względu na zagrożenie mojego życia i choć urodzić było bardzo ciężko teraz się ciesze. Ja bym chciała już ...
 
dominikaknika, niech monitoruja blizne na usg :-) mysle, ze wczesniej Ci pozwola. Na forum jest jedna dziewczyna,ktorej po cc pozwolili po 4 miesiacach sie starac. My odczekalismy 5 (kiedy w ciaze zachodzilam), a proponowali 6 ze wzgledu na 2 operacje (1,5 mis po cc mialam usuwany jajnik laparoskopowo).

Ja bylam dzis u lekarza. Babeczka chciala mi bardzo pogratulowac, ale wie, ze na razie nie ma co sie ekscytowac, bo to wczesna ciaza. Zapytala ile sie staralismy ;-) hehe, dobre pytanie. Samo sie stalo ;-) A jak zapytala czy bylam na cmentarzu powiedziec Victorowi to sie rozryczala :-(
I bylam mu powiedziec, choc tatus juz to zrobil wczesniej. Oczywiscie znowu wylam w glos. Strasznie sie zdenerwowalam i teraz zaluje, ze nie poprosilismy o urne do domu... Wizyty na cmentarzu rozrywaja mi serce... Moze z czasem bedzie lepiej....
Ja nie wiem dziewczyny jak wy sie trzymacie na cmentarzu wiedzac, ze tam lezy wasze dziecko. Podziwiam Was, na prawde.
 
aga_cina jak pomyślę jakie to będzie trudne nie cieszyć się od samego początku nie robić sobie nadziei to wiem...że tak się nie da. Wiem,że już od testu będę się cieszyć i chwalić innym choć też wiem,że nie powinnam no ale jak się nie cieszyć:)
Co do cmentarza nie możesz się już tak denerwować ; dla Victorka to jest smutne ,ze przychodzisz do niego i płaczesz ciągle on wolałby cię widzieć uśmiechniętą szczególnie teraz jak nosisz jego braciszka bądz siostrzyczkę.
Ja myślę tak jak jestem na cmentarzu-że to jest tylko grobek,ziemia i trumienka a mój Aniołek jest na górze w niebie i jak spojrzę na dół to robi mi się smutno ale jak spojrzę w górę to usmiecham się do moich Aniołeczków.
 
Mialam telefon ze szpitala. W przyszlym tygodniu albo nastepnym mam miec usg. co 4 tygodnie mam spotkania z moja lekarz opiekujaca sie mna, ktora zyczy nam wszystkiego najlepszego (nie ona mi to powiedziala). A w ogole to malpy nie lubie, wiec mi tam zwisa czy bede sie z nia widziala czy nie. Wazne aby dawala odpowiednie dyspozycje. A wyniki krwi mam w normie, wiec mi ulzylo. No i mnie mdli z czego ogolnie sie ciesze ;-)

Malinka, kiedy Ty masz ta wizyte u gina?
 
Bibiana to widzę,że z ciebie taka sama wolontariuszka jak ja:) Tylko ja nawet nie wiem o czyj grób dbam ani komu światełko pale:( ale chyba i u Elżuni zacznę bo nikt do niej nie przychodzi. Co do Adasia i Ewy to może rodzice przenieśli z innego cmentarza bo tak można ,może się przeprowadzili i dzieci sprowadzili do siebie...
aga_cina wszyscy trzymają za ciebie kciuki a do lekarza choć nawet jak to małpa. Dobrze,że wyniki masz dobre. I kto by pomyślał,że z mdłości można się cieszyć;))

A wizytę mam jutro na 10.45:)
 
reklama
Witam kochane ..rozpisałyscie sie;) a ja biedna nie moge za duzo odpisywac bo w pracy jestem a po pracy wiadomo u KArolka siedze a potem obiad sprzatanie i nyny... ja tez odrazu pos meirci mojego syneczka chciałąs zajsc w ciaze... ale wiedziałam ze w moim wypadku to nie byłoby dobre...i zastanawiam sie nad tym czy bede mogła za pare miesiecy jzu zaczac sie starac bardzo bym chciała po nowym roku zaczac staranka...bo w tym roku nie wiem ale zle bym sie czuła starajac sie o malenstwo..;(ja tez bym bardzo chciałą aby nastepne moje dziecko to był synus i by był bardzo podobny do KArolka ehh szkoda tylko ze imienia takiego samego nie będziemy mogli dac;(

aga_cin kochana bedzie dobrze;)
Malinkaizi kochana trzymam kciuki za jutrzejsza wizyte u lekarza..
 
Do góry