reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

"ludzie marzą o Aniołach ja trzymałam jednego w ramionach"

Monila ja też nie chcę zastąpić Nicoli -żadne dziecko mi jej nie zastąpi zresztą jeśli wierzyć we wróżki i moje przeczucia to jednak trzecie ziemskie dziecko będzie chłopcem .
Dziękuje za kciuki- przydadzą się na pewno:**
 
reklama
Aga jak tam samopoczucie?

Dziewczynki ja tak bardzo chce byc w ciązy....juz pół roku nie ma Filipka, moje zycie jest bezsensu....przez rok czasu wstawałam dla Filipka, wszystko co robiłam było dla niego, a teraz? nawet nie chce mi sie sprzatać, gotować....
 
A dziekuje, w miare dobrze. Lekkie mdlosci mam i oczy mnie bola. Musze komputer odstawic...
Wczoraj siostrze powiedzialam o ciazy i oznajmila mi, ze wszyscy sie domyslili. Ale na razie nikomu nic nie mowimy, poki usg nie zrobimy.

Mam nadzieje, ze wkrotce Bibianko bedziesz w ciazy :-) To takie niesprawiedliwe, ze w rodzinach patologicznych to dzieciaki rodza sie co roku, a tu jak chcesz, stracilas, to nie ma.

Malinka, melduj jak po wizycie.
 
Bibiana już niedługo znów będziemy miały dla kogo wstawać,sprzątać i gotować ja też tylko przed laptopem i na cmentarzu-ot całe maje życie ale jeszcze 3 tygodnie i wracać muszę do pracy:((
aga_cina to musisz koniecznie odstawić tylko jak wtedy będziesz nam relacje zdawać?? Kochana może listy zaczniemy do siebie pisać:)
Ja już po wizycie i jestem mega szczęśliwa pan doktor stwierdził,że przecież znamy się już troszkę czasu więc mam mu mówić szczerze wszystko.Myślał,że nie będę na razie chciała się starać bo na jego widok się popłakałam ale powiedziałam,że to tak chwilowo mi się smutno zrobiło, i że już jestem gotowa. Zbadał mnie i nie stwierdził,żadnych przeciwskazań jedyne to powiedział,żebym się wstrzymała do następnej 2@ i potem jak najszybciej rozpocząć staranka:))) Tylko boję się,że moje kochanie będzie innego zdania-mam wrażenie,że on już nie chce:( Jak go pytam czy zrobi mi dzidziusia odpowiada,że Tak..ale jeszcze nie teraz:((
 
Malinka, jakie cudne wiadomosci :-) super! Nie mow do chlopa: czy zrobi Ci dzidziusia, bo go to odstrasza. Kochajcie sie z milosci ;-) a potem jakies winko, kolacja i samo sie zrobi ;-)

My jedziemy na jakis spacerek. Mdli mnie strasznie, ale to dobrze, to bardzo dobrze ;-)
 
Nie chcę dziewczyny wam sie wcinać w watek jednak na usta (a właściwie pod palce) pcha mi sie stwierdzenie, że jestescie prawdziwymi bohaterkami. Zadna kobieta nie zasługuje na to co Was spotkało. Jestem pewna, że za niedługo będziecie się cieszyć swoimi malenstwami a Wasze aniołki będą nad Wami tutaj czuwać. Nie może byc inaczej. po prostu nie ma prawa.
Sama mam "aniołkowe" rodzenstwo. coprawda nie ma grobków bo to nie były poźne ciąże jednak często o nich myślę z miłością w sercu, jestem pewna że i Wasze dzieci bedą czuć podobnie, trzymam kciuki bardzo mocno za Was wszystkie i za każdą z osobna.
Zapalam Światełko [*]
 
avalka my jesteśmy takimi samymi mamami jak wszystkie nawet jeśli mamy dzieci nie przy sobie to i tak je kochamy i chcemy żeby miały jak najlepiej.Brakuje nam naszych dzieciaczków i dlatego tak mocno wierzymy,że uda nam się przelać tą całą miłość ktorej teraz nie mamy na kogo przelewać tzn mamy mężów ,partnerów inne dzieci ale zbierałyśmy zapasy energii i miłości dla maluszków które miały być uzależnione od nas a są tam w górze gdzie tak na prawdę nas nie potrzebują.Dlatego ta wiara nas trzyma i daje nadzieję na lepsze jutro.
aga_cina jak po spacerku ?? Mam nadzieję,że to nie był jakiś milowy spacer. Kiedy Ty kochana masz to USG??
 
Nie milowy ;-) bylismy w centrum handlowym 'poogladac' dzieciaki ;-) jutro pojedziemy gdzies za miasto. Usg jeszcze nie ustalone, ale na pewno mam jedno 5 wrzesnia zlecone przez moja onkolog, a w szpitalu co beda ciaze prowadzic swoja droga bedzie w przyszlym, albo nastepnym tygodniu. Ide zaraz spac, bo mi niedobrze i spaaac mi sie chce.
 
aga_cina ciąża dobrze się rozwija bo nasilają Ci się objawy, np senność. To dobrze!
Malinkaizi bardzo ładnie napisałaś o tych zasobach energii, które magazynujemy dla naszych maleństw.
Może Twój partner stara się podchodzić ostrożnie do tematu "dziecko", żeby zaoszczędzić Ci ewentualnych rozczarowań jeśli nie uda Wam się odrazu. Jestem przekonana, że równie mocno jak Ty chce dzieciaczka i Ci go zrobi :)
Oh ile ja bym już oddała, żeby być ponownie w ciąży. Albo jajlepiej żeby już upłynęło 9 miesięcy i żeby moje maleństwo było już ze mną, bym mogła przelać na nie całą miłośc jakiej nie mogłam, tak namacalnie przekazać Olguni bo to, że ją ogromnie kocham nie ulega wątpliwości.
Robiłam wczoraj badanie prolaktyny. Wynik na czczo wyszedł mi 11.70 a po obciążeniu,po godzinie >470 i wydaje mi się że ten po obciążeniu jest zbyt wysoki. Wiecie coś na ten temat? Wizytę mam dopiero we wtorek.
 
reklama
aga_cina wysypiaj się kochana za wczasu:)) Powiadasz dzieciaczki w centrum handlowym oglądać?? Hi hi
dasia82 co do badań niestety nie pomogę dla mnie te całe prolaktyny estagony to jakaś czarna magia.
Oj tak fajnie by było iść do centrum handlowego tak jak to wczoraj zrobiła Aga i wybrać sobie jakiegoś maluszka do domu:)
Wczoraj rozmawiałam z moim i on się strasznie boi ,boi się o mnie ,,,że przez całe 9 miesięcy będę kłębkiem nerwów o maleństwo a to pewnie się odbije na nim bo i na kim innym .Powiedział,że sam jest kłębkiem nerwów na razie i mogłoby to się skończyć żle dla nas:(( Rozumiem go bo sama ciąża to huśtawka nastojów a jeszcze ze strachem to myślę,że sama ze sobą nie będę potrafiła wytrzymać. Nie wiem jak sobie z tym poradzić.Czy ktoś mi da 100% pewność ,że będzie dobrze i ,że nie muszę się nawet przez 5 sekund tym martwić?????
 
Do góry