reklama
Witam was kochane..
ehh strasznie ciezko przeyłam te swieta.. pewnie jak wieksosc z nas... w pierwszy dzien swiat o mało nie zginelismy z mezem ...ehh wina mechanika...wrr...ale Karolek czuwał nad nami i wszystko dobrze sie skonczyło..:-)
niepotrafiłam składam rodzinie zyczen...za kazdym razem zalewałam sie łzami i niepotrafiłam nic powiedziec...
w noc wigilijna sniły mi sie bociany... leciało ich tak duzo a ja je liczyłam..heh dziwny sen...
Karolek ma sliczna choineczke.. kupiłam mu tez kartke grajaca ktora mu od wigilji cały czas gra...raNO W WIGILJE obleciałam cała wies za najsliczniejszymi choinkoiwymi zniczami ... zrobie potem zdjecie i wstawie:-)
w wigilje zaszalałąm i poleciałąm do fryzjera obciac włosy..:-)
ja nie odzywałąm sie tak długo bo jakos potrzebowałąm takiego wyciszenia po swietach...
dzis mam wolne wiec troszku odetchne...
Sylwetka wszystkiego NAjlepszego :-) przepraszam ze dopiero teraz
Jutro minie 7 miesiecy od narodzin Karolka...:-(
ehh strasznie ciezko przeyłam te swieta.. pewnie jak wieksosc z nas... w pierwszy dzien swiat o mało nie zginelismy z mezem ...ehh wina mechanika...wrr...ale Karolek czuwał nad nami i wszystko dobrze sie skonczyło..:-)
niepotrafiłam składam rodzinie zyczen...za kazdym razem zalewałam sie łzami i niepotrafiłam nic powiedziec...
w noc wigilijna sniły mi sie bociany... leciało ich tak duzo a ja je liczyłam..heh dziwny sen...
Karolek ma sliczna choineczke.. kupiłam mu tez kartke grajaca ktora mu od wigilji cały czas gra...raNO W WIGILJE obleciałam cała wies za najsliczniejszymi choinkoiwymi zniczami ... zrobie potem zdjecie i wstawie:-)
w wigilje zaszalałąm i poleciałąm do fryzjera obciac włosy..:-)
ja nie odzywałąm sie tak długo bo jakos potrzebowałąm takiego wyciszenia po swietach...
dzis mam wolne wiec troszku odetchne...
Sylwetka wszystkiego NAjlepszego :-) przepraszam ze dopiero teraz
Jutro minie 7 miesiecy od narodzin Karolka...:-(
sylwetka74
Fanka BB :)
Cześc Dziewczyny
Monila dobrze, że nic się Wam nie stało. A co do snu to bociany mogą znaczyć tylko jedno i tego Ci życzę.
U mnie dzisiaj dołowato, Kubuś własnie skończyłby pół roczku.
Monila dobrze, że nic się Wam nie stało. A co do snu to bociany mogą znaczyć tylko jedno i tego Ci życzę.
U mnie dzisiaj dołowato, Kubuś własnie skończyłby pół roczku.
[*] kolorowe swiatełka dla Kubunia
[*]
kochana przytulam cie mocno...usmiechnij sie bo Kubus napewno nie chce zeby jego mamusia sie smuciła...
kochana ja naliczyłam W tym snie tyle bocianów ze starczy dla kazdej z nas:-)
[*]
kochana przytulam cie mocno...usmiechnij sie bo Kubus napewno nie chce zeby jego mamusia sie smuciła...
kochana ja naliczyłam W tym snie tyle bocianów ze starczy dla kazdej z nas:-)
sylwetka74
Fanka BB :)
co do bocianów to powiem tylko: I tego się trzymajmy :-)
A jeśli chodzi o uśmiech to się postaram
A jeśli chodzi o uśmiech to się postaram
Malinkaizi
Mama pięciu dziewczynek
Witam moje najbliższe;*
Przepraszam,że się nie odzywałam ale po świętach złapałam takiego doła,że się pozbierać nie mogłam .Wszystko było ok w Wigilię łzy tylko na chwilkę się pojawiły podczas Kolędy a potem ...poszłam z córkami na pasterkę i to był błąd.Przyznam się Wam,że odkąd mam dzieci nie byłam na pasterce bo zawsze wczesniej zasnęły więc nie mogłam ich zostawić,żeby wyjść do kościoła za małolata chodziłam ale najczęściej całą paczką staliśmy pod kościołem lub w parku przed -z piwkiem ,więc nie miałam zielonego pojęcia co tak naprawdę dzieje się w kościele podczas mszy słyszałam tylko kolędy no i w sumie tyle. I to mnie zgubiło-dziewczynki znalazły ławeczkę tuż przy szopce tak więc na rozpoczęcie mszy wprost na mnie wyszedł ksiądz z dzieciątkiem owiniętym w pieluszkę a dla mnie była to położna niosąca moje dziecko które już nie żyło dostałam takiego ataku płaczu,że myślałam,że będę musiała już wyjść ale jakoś udało mi się powstrzymać szloch-łzy leciały niestety do końca Vanessa cały czas mnie przytulała i chyba tylko dzięki temu jakoś dałam radę oczywiście na zakończenie mszy przeprosiłam Boga,że nie okazałam radości na widok dzieciątka było mi przykro ;( reszta świąt chodziłam przybita oczywiście bawiłam się z moimi dziećmi ale nie umiałam się cieszyć z niczego.Dodatkowo dało mi to takiego stracha,ze przez cały czas bolał mnie brzuch ,mi od razu przypomniało się,że tak było kiedy poroniłam no i odrzuciłam pomysł powiedzenia w Święta rodzinie o naszej nowej dzidzi
(
Jaśniutkie światełko dla Kubusia
[*]
Przepraszam,że się nie odzywałam ale po świętach złapałam takiego doła,że się pozbierać nie mogłam .Wszystko było ok w Wigilię łzy tylko na chwilkę się pojawiły podczas Kolędy a potem ...poszłam z córkami na pasterkę i to był błąd.Przyznam się Wam,że odkąd mam dzieci nie byłam na pasterce bo zawsze wczesniej zasnęły więc nie mogłam ich zostawić,żeby wyjść do kościoła za małolata chodziłam ale najczęściej całą paczką staliśmy pod kościołem lub w parku przed -z piwkiem ,więc nie miałam zielonego pojęcia co tak naprawdę dzieje się w kościele podczas mszy słyszałam tylko kolędy no i w sumie tyle. I to mnie zgubiło-dziewczynki znalazły ławeczkę tuż przy szopce tak więc na rozpoczęcie mszy wprost na mnie wyszedł ksiądz z dzieciątkiem owiniętym w pieluszkę a dla mnie była to położna niosąca moje dziecko które już nie żyło dostałam takiego ataku płaczu,że myślałam,że będę musiała już wyjść ale jakoś udało mi się powstrzymać szloch-łzy leciały niestety do końca Vanessa cały czas mnie przytulała i chyba tylko dzięki temu jakoś dałam radę oczywiście na zakończenie mszy przeprosiłam Boga,że nie okazałam radości na widok dzieciątka było mi przykro ;( reszta świąt chodziłam przybita oczywiście bawiłam się z moimi dziećmi ale nie umiałam się cieszyć z niczego.Dodatkowo dało mi to takiego stracha,ze przez cały czas bolał mnie brzuch ,mi od razu przypomniało się,że tak było kiedy poroniłam no i odrzuciłam pomysł powiedzenia w Święta rodzinie o naszej nowej dzidzi
Jaśniutkie światełko dla Kubusia
[*]
gosiulek73
mama K&K&A
Witajcie Dziewczynki.
Ja nie pisałam bo jakoś nie mam siły.Wciąż sytuacja z Kacprem niejasna.Czekamy teraz na wyniki wymazu.jestem już bardzo tym zmęczona.Każdy lekarz mówi co innego...I jak tu mieć zaufanie?
Malinka ja wiem że ciężko...a to Dzieciątko to może właśnie było dla Ciebie.Myślę że nie ma co przepraszać Boga...On też stracił swoje Dziecko.Rozumie Cię doskonale....
Dbaj o siebie trochę i bardziej się ciesz z tego które nosisz pod sercem.Ono tak bardzo Cię potrzebuje!!!!!!!
Ja przeżyłam święta dobrze,w radości choć jakoś inaczej.To już 4moje święta bez Karolka....Wewnątrz było mi smutno ale robiłam wszystko żeby być radosna dla Kacperka.
Ja nie pisałam bo jakoś nie mam siły.Wciąż sytuacja z Kacprem niejasna.Czekamy teraz na wyniki wymazu.jestem już bardzo tym zmęczona.Każdy lekarz mówi co innego...I jak tu mieć zaufanie?
Malinka ja wiem że ciężko...a to Dzieciątko to może właśnie było dla Ciebie.Myślę że nie ma co przepraszać Boga...On też stracił swoje Dziecko.Rozumie Cię doskonale....
Dbaj o siebie trochę i bardziej się ciesz z tego które nosisz pod sercem.Ono tak bardzo Cię potrzebuje!!!!!!!
Ja przeżyłam święta dobrze,w radości choć jakoś inaczej.To już 4moje święta bez Karolka....Wewnątrz było mi smutno ale robiłam wszystko żeby być radosna dla Kacperka.
reklama
sylwetka74
Fanka BB :)
dziewczyny mam problemy z netem wiec moze mnie jakis czas nie byc. Ściskam Was wszystkie bardzo mocno
Podziel się: