reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

"ludzie marzą o Aniołach ja trzymałam jednego w ramionach"

reklama
Sylwetka slicznnie ma Twoj Kubuś..:-)

ja zrobie zdjecie albo jutro albo w wigilje bo jeszcze choineczke musimy zaniesc... stroik swiateczny juz jest..:-)


Malinka asze aniołeczki napewno sie ciesza z tej choineczki:-)
 
No, no dziewczyny ale u Waszych Aniołeczków ładnie. Ja zawiozę wszystko w Wigilię.
Zróbmy wigilijne zdjęcia naszych pomniczków tj. na 1 listopada???
Malinka- jesteś cudna... i Ty i choineczka.
 
Malinka ta choinka... oh piękna :tak: niestety moja nieobecność na forum nie wynika z dobrego humoru, przeciwnie..dużo tego wszystkiego, sił mi już brakuje. A dziś dowiedziałam się, że moja przyjacióka która po 5 latach zaszła w ciąże poroniła :-( Tak się ciszyłam jej szczęściem a dziś wszystko wróciło, znowu się zawałiło...
Ubrałam choineczkę dla Olguni, mam też kilka świątecznych Aniołków ale zaniosę wszystko w wigilię rano żeby do tego czasu "nie zgineło".
Świtełka dla Naszych Dzieciątek
[*]
[*]
[*] i buziaki dla Mam :-D
 
Czytam was dziewczyny od dluzszego czasu, ale nie mogla sie zebrac zeby cos napisac. Podziwiam was ze nadal macie tyle wiary w sobie. Ja swoja stracilam wraz ze smiercia mojej corki Matyldy, a okres switeczny powoduje nawroty depresji. Moja rodzinka juz nauczyla sie ze pewne daty, swieta powoduja u mnie ataki zlosci. Minely juz dwa lata jak moja perelka od nas odeszla jednak to boli tak samo mocno jak na poczatku. Ci co twierdza ze z czasem bol ten staje sie do zniesienia chyba nie maja pojecia o czym mowia.
A teraz przedstawie sie wam :
Na imie mam Irena jestem mama 5 dziewczynek , 4 sa z nami, jedna odeszla od nas. Matylda urodzila sie jako nasze 4 dziecko, ciaza wzorcowa. Po porodzie powiedzieli nam ze mala ma zarosniety odbyta, a jak to okreslila pani doktor takie wady 'chodza parami'. Niestety miala racje po wnikliwych badaniach okazalo sie ze mala ma takze wade seca (dziure miedzy przesiakami oraz miedzy komorami) oraz wade kregoslupa (brak jednego kregu, jeden byl polkregem ,inny mial rozszczep kregu w kregu). Powiedziano nam ze wszystko da sie 'naprawic' tzn. serce i odbyt, a kregoslup nie bedzie mial duzego wplywu na jej stan zdrowia i nie bedzie utrudnieniem w zyciu. Pierwsza z 3 operacji na odbudowanie odbytu byla udana. Nastepna byla operacja sera, ktora byla wykonywana w 4 miesiacu jej zycia. Jak okreslali lekarze byla to jedna z najczesciej wystepujacych wad, a zarazem jedna z najlatwiejszych do zoperowania gdzie statystyki mowia ze 96% jest udanych operacji. Niestety 2 h po operacji wystapily komplikacje,musieli ja podlaczyc pod pluco-serce i kazali czekac. Bylo kilka prob odlaczenia od maszyny jednak nie mogla utrzymac cisnienia i podlanczali ja z powrotem. Tydzien po operacji zmarla na naszych oczach. Do konca wierzylam ze bog ja uratuje, modlilam sie nie tylko ja, ale cala nasza rodzina. Po tym wydarzeniu juz nie mam wiary.
 
Przytulam mocno...Któż Cię lepiej zrozumie jak nie my...
I mimo tego wszystkiego życzę Ci dużo,duzo wiary.Dzięki temu bedziesz bliżej swojej córeczki....
 
witam Dziewczyny. przykre, że kolejna Aniołkowa Mama dołaczyła do naszego grona.

Irenko za mojego Kubusia modlily się setki osób, zwykli ludzie, zgromadzenia zakonne, modlili się w Rzymie, Fatimie, Lourdes, a jednak Kubuś jest aniołkiem. Chociaż to wszystko jest jeszcze bardzo świeże i ciągle bardzo boli, muszę wierzyć, że tam w Niebie jest szczęśliwy. Kochana życzę Ci dużo siły i przytulam mocno.
 
reklama
Irka- mnie również jest bardzo przykro z powodu tego co się stało. Pamiętaj jednak, że Twoje Dziecko jest teraz szczęśliwe i nic ją już nie boli, a nadejdzie dzień kiedy się znów spotkacie...

Ja już dziś złożę Wam życzenia bo jutro na pewno nie usiądę do komputera.

Życzę Wam Kochane ogromnej wiary w to, że nic nie dzieje się bez przyczyny i zawsze ma swój cel.
Nadziei na lepsze jutro, siły do życia i walki.
Żeby znów zaświeciło słońce i rozjaśniło Wasze oczy.
Abyście potrafiły się uśmiechać,
Aby to co się wydarzyło sprawiało co raz mniej bólu,
Aby nadzieja nigdy w Was nie zgasła...
Życzę Wam tęczy na niebie, która przypomni Wam, że i nad najciemniejszymi chmurami świeci słońce.
Pewności, że o Was ktoś myśli, kiedy czujecie się samotne.
Przyjaciół, którzy wskażą Wam piękno, które dostrzegą Wasze oczy.
Pewności w wątpliwościach,
Cierpliwości przy akceptacji rzeczywistości
Oraz siły w nieustannym przekazywaniu Miłości...


Spokojnych Świąt dla każdej z Was,
a dla naszych Dzieci w Niebie przesyłam ogrom całusów i uścisków :***
 
Do góry