reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

"ludzie marzą o Aniołach ja trzymałam jednego w ramionach"

reklama
hej Kochane, ja jeszcze dzisiaj sie byczę i jutro do pracy na 18....echhh nie chce mi się.....chciałabym przytulić mojego Filipka....tak sobie wczoraj leżałam w łózku i myslałam jak to będzie jak będziemy mieć w domu dzidziusia....nie wyobrażam sobie dziecka o innych oczkach, innych usteczkach....nie chce zastepować Filipka, ale czasami nie wiem czy tak naprawdę jestem gotowa na rodzeństwo dla Filipka....niby chce ale nie chce....

a co do snów to Filipek pojawia sie w nich przelotnie, czuję w tych snach taka tęsknotę, mimo tego, że jesteśmy razem to czuje jak serce boli.....jak spotkam kiedyś Boga to wygarnę mu co myslę....jak mógł mnie tak doświadczyć.....dlaczego za każdym razem mnie doświadcza??? dlaczego tyle w życiu cierpieć musiałam.....wszystko mu wybaczyłam....ale śmierci filipka nigdy mu nie wybaczę, nie dał mi czasu pożegnać się z nim i pozwolił by cierpiał.....przecież niczego mu nie brakowało....miał naszą miłość....

Dasia śliczna bombka :-D

Mamaszymusia skrzydełka są robione z filcu i ozdobione brokatem.

Monila przelecą szybko, mam taką nadzieję....chciałabym je przespać....

w niedziele była u mnie siostra z dzieciakami i pojechalismy do ikei, a Sewerynek tak oglądał te zabawki i mówi "szkoda, ze nie ma Filipka....kupiłbym mu przytulanke, no ale jego juz nie ma..." smutna minke przy tym zrobił....kocham te dzieciaki i uwielbiam jak o nim mowią, czasem tak siedzimy i oni tak z niczego mówią o Filipku....pamietają i to mnie cieszy najbardziej....
 
Bibianko Kochana ja zawsze jak piszesz o Filipku mam łzy w oczach a w gardle mnie ściska....
Przytulam Cię mocno...
Wciąż mam przed oczami te rączki które musiałaś z szyby zmyć...
A teraz piszesz że się z nim nie pożegnałaś.Jeszcze większy żal...
A jak Twój mąż na to wszystko?Jak on to znosi?
 
Monila współczuję ci takich snów pamiętam jak mi się śnił tak brzydko pomniczek bardzo to przeżyłam;(



Bibiana byczysz się???tzn sprzątanie,trzepanie dywanów,mycie okien
:sorry2: ja też uwielbiam czytać o tych twoich siostrzeńcach czemu dorośli nie wezmą przykładu z dzieci i nie nauczą się tak swobodnie rozmawiać nawet o zmarłych.Można Ci tylko pozazdrościć tego,że masz ICH!!

Iwonko a może ten twój nastrój ma jakieś uzasadnienie ????
 
Gosiulek....niby sie pożegnałam, bo jak bylismy w szpitalu to ja czułam, że on umrze....wcześniej ten sen....a te przeczucia....były ze mną tak długo....może to był ten zank od Boga....może wtedy dał mi czas, a ja tego nie wykorzystałam....przed śmiercią zdążyłam Go pocałować i powiedzieć "Śpij spokojnie Aniołku"....a może te serduszko na chwile znów zabiło dla mnie???nie wiem....Filipek chyba też to przeczuwał....przez cały tydzień przed śmiercią, nie chciał spać w swoim łóżeczku, nigdy nie miałam z tym problemu, czasami przy ząbkowaniu źle zasypiał, ale zawsze w swoim łóżeczku....a wtedy....codziennie się budził i mnie wołał, siadałam przy nim ale on tylko płakał i rączki do mnie wyciagał, brałam go do naszego łóżka i wtedy się wygłupiał, łapał nas za nosy i się śmiał....wtedy byłam trochę zła bo do pracy na rano wstawałam, a Filipko się wiercił raz się do mnie przytulał raz do Seby....a rano jak do pracy wychodziłam to filipek spał jak suseł:-D mąż zadowolony bo sie wysypiał....tak było przez tydzień...może tak chciał sie z nami pożegnać?
Boże jak mi go brakuje....13 stycznia miałby 2 latka....pewnie by teraz tu rozrabiał i gadał jak nakręcony....nigdy mu się buźka nie zamykała....miał to po mnie taka mała gaduła:tak:

Malinka wczoraj pomyłam okna, w tamtym tygodniu porzadkowałam ubranka Filipka i znalazłam jego misia w ubrankach....jeszcze było czuć jego zapach....ale wózek nadal stoi:zawstydzona/y:
Malinka a jak Fasolka, byłaś już u lekarza?

Gosiulek ja nadal myjąc okna dotykam tego miejsca gdzie były rączki Filipka....a mój mąż? nie rozmawiamy o tym....gdy widzi, że mi smutno i łzy lecą mówi"nie płacz" czasem na niego pokrzycze, ze potzrebuje tego, że potzrebuje rozmowy o Filipku....wtedy przez chwile płaczemy razem, Seba opoie coś śmiesznego o Filipku i się śmiejemy i wspominamy te dobre rzeczy....te chwile kiedy byliśmy szczęśliwi....

Gosiulek ajak Kacperek???byłaś u innego pediatry??
 
Hej dziewczynki. Ja się strasznie denerwuję jutrzejszym dniem, chcę do tego podejść ze spokojem, ale chyba nie potrafię... Aż mnie głowa boli, nie spałam pół nocy... Ach, trudny to czas dla mnie. Na jutro wzięłam sobie wolne w pracy żeby na spokojnie pójść sobie do Piotrusia, zanieść mu prezent, posiedzieć. Znając siebie to pewnie ze trzy razy jutro u Niego będę, a kawałek na cmentarz mam. Ale w takich momentach to mało ważne bo biegam do Niego jak na skrzydłach...

Bibianka- fajni są Ci Twoi chłopcy... Mądrzy i dojrzali bardzo, można stwierdzić że bardziej niż niejeden dorosły. Ja często rozmawiam z mężem o naszym Piotruniu, to nam pomaga, oswajamy się z tym, że Go nie ma dzięki rozmowie. I wspominamy, czasem popłaczemy ale wtedy jest lżej. I cieszę się, że mąż nie zamyka się na rozmowę bo dla mnie takie ważne jest by rozmawiać. Trzymaj się Kochana, wiem jak Ci ciężko, choć pewnie to jeszcze inny rodzaj bólu, o innym odczuciu bo Filipek był już dużym chłopcem... Przytulam Cię z całych sił!!!

A mnie wczoraj mojego męża siostra powiedziała, że jej synek (7 lat) od wszystkich świętych przez trzy dni płakał bo nie mógł być u Piotrusia( oni mieszkają ok. 400 km od nas). Teraz przyjeżdżają na święta do nas i Gracjan kupił dla Piotrusia trzy prezenty: na mikołaja, urodziny i przeprosiny, ze nie było go 1 listopada... Aż mnie ściska w środku kiedy o tym pomyślę.
A mój siostrzeniec, który ma 9 lat bardzo często rozmawia ze mną o Piotrusiu, i zawsze powtarza jak to szkoda, że nie ma Go z nami. A w dniu kiedy zmarł napisał mi smsa o takiej treści: "ciociu, wiem, że się smucisz. Nie martw się, ja będę Twoim synem na zawsze, wiesz że Cię kocham!". Miał wtedy 7 lat...

Wszystkie bombki są śliczne... Na naszej choince będą wisiały buciki, które miałam założyć Piotrusiowi po urodzeniu...

Co do złych snów, ja też takie miałam. Grobek Piotrusia był zniszczony, brudny, zaniedbany, aż taki zielony (jak te stare groby, którymi nikt się nie opiekuje). A zniknęły po tym, jak porozmawiałam z Piotrkiem, powiedziałam Mu żeby nie bał się o nas i o to, że zapomnimy o Nim kiedy pojawi się kolejne dziecko, powiedziałam też, żeby się nie martwił bo dam sobie radę i będę walczyła o szczęście...

Buziaki dla Was a dla każdego Aniołeczka światełko do Nieba
[*].
 
Bibianko Boże jaki ten świat jest nie sprawiedliwy dlaczego tak musiało być...nigdy nie zapomne tego dnia kiedy szczęśliwa że mój synuś wyjdzie ze szpitala i poznaliśmy diagnoze a tuuu wchodze do naszego forum a ty piszesz...ciesze się Alexiiaa a mi umarł synuś poczułam się jak by ktoś walnął mnie kamieniem czułam złość i smutek..łzy.Wiem że Filipek będzie zawsze już z stobą bo on mieszka w twoim serduszku i musisz być ślilna nie poddawaj się.Poznałyśmy się z Monilą i chcemy pojechać do ciebie oczywiście jak zechcesz?zawsze będziesz mogła nam się wygadać będzie ci lżej..i zaniosłybyśmy do Filipka aniołka:-).
(Choć z całego serca wolałabym mu dać osobiście samochodzik...)
 
Cześć Dziewczyny. Jakoś nie mogę się zebrać, im bliżej świąt tym gorszy nastrój mnie ogarnia.A jeszcze dzisiaj w nocy koszmarne sny mialam. Nati przytulam mocno i wszystkie, ktore potrzebują przytulenia. Dla naszych Aniolków posyłam kolorowe światełko [****]
 
Witam na początek dla wszystkich ANIOŁKÓW KOLOROWE ŚWIATEŁKA
[*]
ja tez w nocy mialam jakies koszmary śniło mi sie że mąż mi zmarł pamietam jak na kartce cos pisałam ale utkwiła mi tylko jedenastka boże co to może znaczyć obudziłam sie zmęczona jak by ktoś mnie gonił :(
Bibianko- współczuję ci z całego serca jak czytam twoje wpisy to nie da sie nie płakać łzy same lecą dlaczego tak sie dzieje ?dlaczego świat jest taki nie sprawiedliwy?Boże DLACZEGO??????
ŚWIATEŁKO DLA FILIPCIA
[*]
 
reklama
Do góry