Witam was przepraszam ze nie udxzelam sie na wątku ale na prawde nie ma juz sil. pamiętacie jak pisalam wam o moim kuzynie Zbyszku i jego chrobie?? miał przeszc zep który sie udal aler radosc nie trwała długo oto list jego siostry Sylwi.
stan Zbyszka jest krytyczny!!!! Tak niedawno cieszyliśmy sie wraz ze Zbyszkiem i Jego siostrą Sylwią Kujawką, że przeszczep sie udał, że jest lepiej, a tu dziś ta wiadomość. Zbyszek walcz!!!! A oto wiadomość od Sylwii Kochani, Zbyszek stan krytyczny. Błagam Was o modlitwę. Od kilku dni i nocy w pełni świadoma mych słów i w pełni świadoma możliwych konsekwencji mej prośby krzyczę w duszy do Pana, by zabrał mnie do siebie, a ocalił Zbyszka, najważniejszą osobę w moim życiu, najpiękniejszą duszę z wszystkich dusz, które znam. Nie znam lepszego człowieka od Zbyszka, nie znam osoby bardziej czułej i wrażliwej, nie znam tak pięknego serca jak Jego. Takich ludzi jak On na tym świecie właściwie już nie ma. Tak czuła, tak wrażliwa, tak uczuciowa, tak empatyczna osoba jak Zbyszek jest jedna na milion. Wiem, że tak jest. Po prostu wiem. Negocjuję z Bogiem, a Bóg mnie nie słucha. Błagam gorliwie i żarliwie o swoją śmierć w obliczu argumentu, który sobie przyjęłam, że to będzie "as w rękawie", który ocali Zbyszka. Głęboko wierzę, że Pan zdecyduje, że ja odchodzę, a Zbyszek zostaje. Zbyszek musi żyć. Moim największym marzeniem jest to, aby Zbyszek żył. Mam dwa największe marzenia. Tylko i aż dwa. By Zbyszek żył i bym była zbawiona. To są moje największe marzenia. Zbyszek jest najpiękniejszą duszą, jaka jest na tej ziemi. Jest skarbem, niemierzalnym żadną miarą. Złotówką dzieli się z dziesięcioma osobami, a sercem z wszystkimi, których spotyka. Taki jest Zbyszek. Wiem, co mówię. Taka osoba jak On jest jedna na milion, na dwa miliony. I teraz właśnie, od kilku dni, ma chorobę, którą ma jedna osoba na dwa miliony. Nazwy pisać nie będę, na ten moment nie potrafię, bo serce krwawi. Powiem tylko tyle, że Zbyszek w tej chwili cierpi jak Chrystus, identycznie, Jego całe ciało jest jedną, wielką raną. Morfina podłączona całą dobę nie przynosi ukojenia. Ta choroba dotyka jedną osobę na dwa miliony i znów to musiał być Zbyszek, najpiękniejsza, najczystsza, najcudowniejsza dusza, jaką znam. Boże, wiem, z Tobą się nie negocjuje, ale ten jeden tylko raz pójdź na kompromis. Niech umrę ja, by Zbyszek żył. Boże, jeśli to możliwe, że moja śmierć mogłaby Go ocalić to Panie, proszę Cię, uczyń to właśnie. Chociaż ten jeden raz w mym życiu przystań na moje negocjacje, Panie. Dałeś mi Boże największy w mym życiu skarb, dałeś mi Zbyszka, więc błagam Cię Panie, pozwól Mu żyć, nadal żyć. Tu, jeszcze tu, jeszcze tu na ziemi. A Was Kochani też błagam. Błagam o modlitwę, o modlitwę o cud, o "nic" więcej. "Nic" więcej jak cud i spełnienie przez Pana mojego błagalnego kompromisu, jeśli Bóg stwierdziłby, że ten kompromis może Zbyszkowi ocalić życie. Jeśli moja śmierć mogłaby Zbyszkowi przywrócić zdrowie to Panie wysłuchaj. Proszę, wysłucha Sylwia Kujawk
PROSIMY O MODLITWĘ JESLI TYLKO TO MOŻLIWE.