reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

"ludzie marzą o Aniołach ja trzymałam jednego w ramionach"

Witam


Margo kochana przytulam cie bardoz mocno :* tak jak pisze Sylwetka przyjdzie taki dzien ze bedziesz potrafiła spojrzec an maluszka i wziasc go nawet na rece ... Bardzo sie ciesze ze sie przełamałas i znalazłas siłe zeby tam pojsc wiem ze było bardzo ciezko ale to juz jakis malenki kroczek do przodu a pamietaj ze teraz mamy isc tylko do przodu ...i kochana prosze nie płacz zrob to dla Alusi ona patrzy na Ciebei z gory i smuci sie ... napenwo niechce zbey jej sliczna mamusia sie smuciła :*

Alus (*)
Syneczku(*)
Aniołeczki(*)
 
reklama
Witam Was po powrocie aniołkowe mamy.....przeczytałam wszystko od mojej nieobecności i cieszę się, że niektóre z Was mają już zielone światełka, że KOJOTEK w końcu zaszyty!!!!!!że Margomari dała radę, Mika ja z mężem miałam - mam to samo i doszłam do wniosku,że chyba każde tą żałobę przeżywa po swojemu, a faceci są chyba twardzi i nie chcą tak okazywać i nie rozumieją nas ani trochu.......Monila, Sylwetka, Fionka witajcie, Patrizia Ciebie też witam i zapalam
[*]

Ja wróciłam z urlopu w 3, na totalnej nieświadomce, że fasolka rośnie bo testy wychodziły na minusie pojechałam, plażowałam, kąpałam się a tu się okazało, że jestem w ciąży, jestem taka szczęśliwa i tak się boję....powiem Wam, że niesamowite było bo jak sobie leżałam na plaży non stop jakis motyl przylatywał do mnie, może to znaki od aniołków, że są obok
Pozdrawiam Was i całuję!!!!!
 
Ostatnia edycja:
Eska ale sie ciesze , Gratuluje!!!!! teraz kochana dbaj o siebie i o fasoleczke ;-) kiedy wybierasz sie do gina ?
jestem pewna ze ten motylek to znak od twoich Aniołeczkow ze bedzie dobrze :tak:
 
Monila dziękuję też mam taką nadzieję:)
Z racji, że wróciłam w nocy jutro lecę na betę potem powtórka w poniedziałek i popołudniu smigamy do Krakowa do ginki:)
 
jakies temop teraz naszło z zaciazaniem u nas na watku ;-) ale to bardzo dobrze :tak: pomału pomału kazda z nas bedzie nam tutaj pisac o swoich ciazowych dolegliwosciach:-)
 
Wątek wiatropylny przez światłowód......:-)
Tymczasem mykam odwiedzić moje aniołki na cmentarz bo dawno mnie nie było:0
 
reklama
eska SUPER WIEŚCI!!! gratuluje! Uważaj na siebie i wypoczywaj!

My wczoraj z mężem chyba też dostaliśmy znak od chłopaków. Wieczorem pojechaliśmy na cmentarz, za chłopcami jest grobek dziewczynki z 92r. cały był zarośnięty trawą i od jakiegoś czasu mi to nie dawało spokoju. Wczoraj postanowiłam go doprowadzić do porządku. Nie wiem ile czasu tam nikogo nie było, ale trawa się tak zakorzeniła, że ciężko ja było wyrwać... i z pomocą nadszedł P. Zaczął ciachać i wyrywać trawę, a ja ją składałam na kupkę, żeby ją wynieść do kosza. I nagle P. mówi "oooooo jaszczurka" patrze, patrze ale nic nie widzę, i pytam "gdzie?" a P. "no tutaj zobacz" no i faktycznie była mała jaszczureczka, więc ją złapałam i mówię do P. że zaniosę do chłopców, to będą sie cieszyć, że mama im jaszczurkę złapała... położyłam ja Kaspiankowi i nagle słyszę P. "zobacz miśku druga jaszczurka, ale zbieg okoliczności, że akurat tutaj sobie siedziały" no to ja podeszłam i bez trudu ją chwyciłam, praktycznie sama wlazła na rękę, i zaniosłam do Dominika, P. podszedł, patrzy i mówi "ale je ułożyłaś, mniejszą u Kaspianka, a większą u Dominisia" Przyjrzałam się i faktycznie jedna była ciut większa od drugiej... tak jak moi synowie, Dominiś był troszkę większy od Kaspianka. No i od wczoraj te jaszczurki siedzą mi w głowie...


Chłopcy (*)(*)
Wiktorku (*)
Kubusiu (*)
Aniolki (*)
 
Do góry