reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

"ludzie marzą o Aniołach ja trzymałam jednego w ramionach"

reklama
@ tak mają...ale dziewczyny, sa plusy, jak juz czekacie na @ i macie nadzieje, ze nie przyjdzie, to znaczy, ze jesteście gotowe na następny krok...Tak ja to interpretuję :-)

u mnie też lało od rana i cieplej sie ubrałam do pracy, ale na szczęscie tylko tunika i legginsy, ale i tak mi jest gorąco, biuro tak sie nagrzało, ze nie ma czym oddychać, drzwi pootwierane, wentylatory wlączone.
Tak jak pisała Kindzi, minimalne temperatury są określone w porzepisach (chociaż sie zgadzam, ze 19 to za zimno, aby klepać w klawiaturę), to o górnych nic nie wspominają, u mnie 28 stopni w biurze :-)

(*) Kubusiu
(*)Wojtusiu
(*) Aniołki
 
Mika nie łam się ja też mam coś z głową chyba bo bolą piersi, jajniki i nawet wymiotowałam wczoraj ale to byłby jakoś 1 tydzień i na teście na pewno nic nie wyjdzie także żyjmy nadzieją, a Ty to już w ogóle masz jedną wielką niewiadomą:)) w każdym razie mocno zaciskam kciukasy
Wiolka masz rację jesteśmy bardzo gotowe ja w pracy mam wiatrak odpalony;))) u mnie w biurze też rzeźnia na całego ;))
 
Bibianko gratuluje podwójnie!! Bardzo się cieszę! Niesamowite jak to zybko zleciało, dopiero co pisałaś o ciązy. Buziaki dla całej Waszej trójki. Ale Filipek musi się cieszyć :tak:
 
Bibi gratulacja!!! A pamiętam Twój suwaczek z 14 tyg. Jak ten czas szybko leci.... Kindzi do Wrocławia nie dam rady bo jutro już wyjazd na Lublin a później na północ. Ale może następnym razem :-) Dziewczyny my też ostatnio zaczęliśmy się zastanawiać czy by jeszcze raz nie spróbować ale strasznie się boję, tym bardziej że tyle problemów zdrowotnych się do mnie przyczepia... niedoczynność tarczycy, hashimoto, problemy z krzepliwością krwi... boję się że to wszystko mogłoby się powtórzyć a kolejnego pogrzebu dziecka już bym nie przeżyła....
 
reklama
Mam świetnego endokrynologa w Gdańsku. W czasie ciąży problemów z tarczycą nie było. Ale teraz mieszkam już w Norwegii i nie wiem jak to by było jakbym zaszła w ciążę... nie odważyłabym się (jak to robię teraz) latać na wizyty do Polski żeby nie zaszkodzić dziecku a mój G powiedział że zamknąłby mnie w domu i nie pozwolił nic robić. Tak więc nie wiem. Boję się też podejścia norweskich lekarzy do wczesnej ciąży. Tam do 19 tyg nie interweniują jak się coś dzieje. Nie dają leków na podtrzymanie a jak byłam na wizycie u norweskiego gin to babka nie wiedziała co to jest luteina czy duphaston.... Przeraża mnie to że nie będę tam w stanie donosić ciąży tym bardziej, że w tej pierwszej wylądowałam w szpitalu już w 10 tyg, a obiecałam sobie że po tych wszystkich przejściach do polskiego szpitala już nigdy nie wrócę...
 
Do góry