reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

"ludzie marzą o Aniołach ja trzymałam jednego w ramionach"

mamo Natalki a może masz alergie? no bo żeby przeziębienie tak długoi nie mijało to bardzo dziwne, a bóle głowy moga być też od kregosłupa, współczuje bo wiem co czujesz sama kilka lat leczyłam bóle głowy, badania badania i nic nie wykazywało, dopiero psdiatra wykrył, że to od kręgosłupa, kręgi szyjne mi wyskoczyły i miałam taki ucisk na nerwy który powodował te okropne bóle, nie mogłam przez to normalnie funkcjonować. życzę aby szybko zdiagnozowali co jest przyczyna tych bóli i dlaczego tak długo jesteś przeziębiona.
 
reklama
Monia- ja uważałam z radoscia w każdej ciaży, o każdej jak najpóźniej informowalismy rodzinę, bo sie bałam...po stracie pierwszej już uważałam...I tak jak pisze Kaja dla mnie ciąża jest okresem strachu, troski i zmartwień i boje sie za bardzo cieszyc, zeby nie zapeszyć. Ale z drugiej strony tak po cichutku cieszyłam sie straszliwie, kruszynki wiedziały, ze są kochane. Bo jak mozna nie kochać, gdy walczy sie o utrzymanie maleństwa na miejscu? Monila Twój maluszek wie, ze go kochasz, chociaż nie mówisz...wystarczy spojrzeć co robisz i jak sie zachowujesz :-) robisz wszystko co najlepsze dla maleństwa!!!
A nasze Aniołki czuwają...

Eska (*)(*)(*) dla Aniołeczków, które dolączyły do naszej Aniołkowej Bandy

Mika daj sobie troszkę czasu...tak jak piszą dziewczyny, przyjdzie czas i będziesz pewna.

Ja czekam do końca pracy, aby do Wojtusia pojechać.Pół roku temu jeszcze go tuliłam w ramionach...tak cieżko było go oddać ze świadomością, ze nie utulę go już nigdy więcej...

(*) kochanie moje
(*) Aniołki
 
Dziewczyny Kacper od 13 mniej więcej jest zmęczony,bardzo senny.Jak wróćilismy z pogrzebu zwymiotował ale nadal jest senny. Prosze pomódlcie się zeby było ok bo zwariuję.
 
Też tak czasami myślę i Bogu dziękuję że chociaż mogłam czuć kopniaki i utulić mojego aniołka pomimo, że Bóg mi ją zabrał, a potem jak słyszę w tv czy radiu o tych dzieciątkach zamordowanych to pytam Boże dlaczego????
 
Spi.Byliśmy u lekarza.Spanikowałam.Nigdy nie widziałam go takiego ospałego.Zadzwoniłam do lekarki z osiedla (najczęściej do niej chodzimy) i jak wróćiła z gabinetu puściła mi sygnał i poszliśmy do niej. Kacperkowi zaczęło się już poprawiać a u pani doktor chyba zupełnie wrócił do siebie.Dał się ładnie zbadać.Miała mu zastrzyk dać ale zrezygnowalismy.Dostał doustnie diphergan.I bardzo był głodny.Zjadł cały talerz rosołu.Ugotowałam jak wróciliśmy z pogrzebu bo chciał.
Chyba jednak był bardzo zmęczony bo już śpi co do niego nie jest podobne.Oby nic mu nie było.
 
Hej dziewczyny. Mało się odzywam ostatnio. Zawsze coś na głowie mam, a wieczorem naprawdę nie mam ochoty siadać do kompa... Poprawię się, obiecuję:*

eska- ja również Cię witam i współczuję że i Ty nosisz w sercu ten ogromny ciężar jakim jest strata maleństwa:* Potrzeba dużo czasu i cierpliwości by przeżyć żałobę, ale wracają dobre dni, ze słońcem i nadzieją. Dobrze, że się nie poddajesz, nie można nigdy się poddać! Dobrze, że jesteś z nami.

mika- cieszę się że tu jesteś, dziewczyny są wspaniałe, rozumieją jak nikt i zawsze Cię pocieszą. Trzymam za Ciebie mocno kciuki być mogła jak najszybciej oswoić się z tym stanem bycia aniołkową mamą:* Minie dużo czasu zanim to zaakceptujesz, ale też z czasem nauczysz się z tym żyć:*

Do naszych kochanych ciężarówek- WSZYSTKO BĘDZIE DOBRZE!!! Cierpienie, którego doświadczyłyście będzie Wam wynagrodzone!!! W oczach Waszych dzieci zawsze będzie widoczna odrobina tych Skarbów które odeszły... Dzięki temu będą mogły być bliżej...

Gonia- Kacpi najwidoczniej musiał być baaardzo zmęczony... Oby już tylko było lepiej i nabrał sił:*

Póki co buziaki dla Was, ja mam mojego siostrzeńca przez tydzień, w końcu od dziś wakacje. Idę mu zrobić kolację.
Miłego wieczorku dla Was:*
 
Witam sie wieczorową pora. Pogoda nad morzem całkiem przyjemna wiec dzisiaj zaliczylam kolejny długi spacer.

Gosia w niedziele rano wyląduje do Norwegii.

Kurcze dziewczyny to moje ostatnie dni w Trojmiescie i Polsce,rzucilam prace która nawet lubilam i wyjeżdżam. Po śmierci Ali czułam ze muszę cos zmienić no i rzucilam sie na głęboka wodę... Mój G pracy w Polace nie znajdzie tym bardziej ze nie zna języka, Alicje pochowalismy w Norwegii wiec w sumie wybór był oczywisty ale jakoś mi dziwnie tak wszystko zostawiać... Sentymentalna jakaś jestem...

Dla wszystkich Aniolkow (')
 
reklama
No i trafiło mój dobry nastrój... Weszlam na FB i zobaczyłam zdjęcie urodzonego wczoraj synka mojego kolegi... i rycze... Co ja takiego zrobiłam ze moje dziecko musiało umrzeć...co jest ze mną nie tak ze nie mogłam donosić tej ciąży... ech ;(
 
Do góry