reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

"ludzie marzą o Aniołach ja trzymałam jednego w ramionach"

reklama
Aga, gratulacje dla koleżanki :-)
Monisia, mój synek nie zyje juz 16 miesięcy, urodził się w ciężkiej zamartwicy z ogólnym zakażeniem całego organizmu, co powodowało po kolei niewydolność wielonarządową. Zył 3 m-ce. Prawdopodobnie przyczyną był dodatni wynik gbs. Wcześniej tez straciłam fasolkę w 15 tc, nie znam przyczyny :(
 
Aga przekaż gratulacje Mamusi i dzidziusiowi :-)



a moi panowi właśnie zaraz wyjeżdżają na drugi koniec Polski. Jeszcze nie ruszyli a ja już się stresuje. /dopóki nie dadzą znać że dojechali pewnie nie usnę
 
Ostatnia edycja:
dziewczyny... zaryczę się przez dzisiejsze wypowiedzi na forum... tak tęsknie za chłopcami. Mój Kaspianek żył tylko 12 godzin... nie zdążylam go zobaczyć... żywego. Widziałam Go dopiero po kilku dniach przed pogrzebem, jak zawieźliśmy ciuszki do prosektorium. Chciałam go ubrać... nie dałam rady :( Dominik żył 10 dni. Był taki piękny... Tak bardzo tęsknię... dopiero po jego śmierci mogłam wziąc go na ręce... dlaczego nie mogę ich tulić teraz? też mam ciuszki... kupowałam chłopcom kaftaniki, pajacyki... wszystko leży w mojej szafie. Z moimi rzeczami. Nie jestem w stanie tych rzeczy komuś oddać. Nie wiem czy jak będę kiedyś miała dziecko będę potrafiła je ubrać w te rzeczy... chyba nie.
 
dziękuje Sylwetka. Ogólnie mam dziś gorszy dzień. Byłam dziś załatwić lekarza medycyny pracy po zwolnieniu... i zryczałam sie jak nie wiem. A jak dostałam do ręki zaświadczenie o zdolności do pracy to wybiegłam z tego gabinetu. Pielęgniarka, która wypisywała zaświadczenie zapytała się "a co właściwie było powodem tego zwolnienia?" odpowiedziała, że straciłam dwójkę dzieci. Te słowa wypowiadałam już ze ściśniętym gardłem... ale ona dalej drążyła temat... Zapytała się... ale jak to? W ciąży Pani była czy co? Odpowiedziałam jej, łzy poleciały jak grochy... wzięłam zaświadczenie i wróciłam do firmy. W firmie żona szefa poznała, że płakałam, pogadałyśmy chwilę i już razem ryczałyśmy po chwili. Niby ten powrót do pracy coś pomaga, ale są takie momenty, że muszę się bardzo skupiać, żeby się jakoś trzymać, żeby sie nie rozkleić tak "nagle" niewiadomo skąd przy klientach.
 
reklama
Tekla to są normalne reakcje. Zobaczysz, że z czasem będzie lepiej...

Moi panowie szczęśliwie dojechali na miejsce, po 3 dostałam smsa, ale dopóki nie napisali to przewracałam się z boku na bok. Nie lubię jak wyjeżdżają sami tak daleko..

Aniołki
[*]
 
Do góry