czystorozsadkowo, wolicie urodzić martwe czy poronić? bo ja wolę poronić, niż urodzić dziecko bez głowy, połowy twarzy, brzucha, czy jeszcze jakiegoś innego. oczywiście, lepiej nie poronić. i tego każdej z nas życzę. i tego się boję. że poronię. ale jeśli mam poronić, to wolę to, niż urodzić dziecko z takimi wadami, że urodziłoby się martwe. a wiele cierpienia widziałam na oiomie noworodkowym, a raczej oddziale wczesniakow. przepraszam, że te słowa tak niektóre z was zabolały, ale kobieta nie roni większości ciąż bez powodu, tylko dlatego, że były wady genetyczne. i mówię, to jest ta rzecz, której się boję najbardziej po świecie. bo wiem, że miałabym problem się podnieść po poronieniu, już pokochałam fasolkę w brzuchu. i na samą myśl, że mogłoby się to stać, że stało się to jednej z nas, sprawia, że mam łzy w oczach, a czasami nawet kilka minut płaczę. ale patrzę też na życie trochę inaczej przez pryzmat studiów i pracy. bo naprawdę dużo widziałam.