reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Listopadowe mamy 2023

Hej dziewczyny, próbuje Was nadrobić od czwartku ale trochę mi to zajmie. Od czwartku byłam wyjęta z życia przez wymioty, cały piątek i sobotę przespałam, nie miałam siły wstać z łóżka tak mi się w głowie kręciło, i w sobotę po raz trzeci trafiłam do szpitala z powodu wymiotów. Szczerze mam już dość, w sobotę już mówiłam do mojego partnera że nie chce mi żyć. Wydawało mi się że już najgorsze za mną że mi odpuściły te wymioty ale nie, nie może być tak lekko. Więc leżę znowu w szpitalu, znowu podają mi torecan (bez tego leku chyba się nie obejdzie przynajmniej do końca 1 trymestru) co mnie stresuje ale już jestem tak wykończona ostatnimi tygodniami że staram się nie myśleć o tym .

Staram się Was nadrobić. Gratuluję udanych wizyt ❤️
Cześć, bardzo mi przykro, że musisz przez to przechodzić 😓 Trzymaj się, mam nadzieje, że następny trymestr będzie dla ciebie dużo łagodniejszy 😔 Naprawdę okropnie ci współczuje 😞
 
reklama
Hej dziewczyny, próbuje Was nadrobić od czwartku ale trochę mi to zajmie. Od czwartku byłam wyjęta z życia przez wymioty, cały piątek i sobotę przespałam, nie miałam siły wstać z łóżka tak mi się w głowie kręciło, i w sobotę po raz trzeci trafiłam do szpitala z powodu wymiotów. Szczerze mam już dość, w sobotę już mówiłam do mojego partnera że nie chce mi żyć. Wydawało mi się że już najgorsze za mną że mi odpuściły te wymioty ale nie, nie może być tak lekko. Więc leżę znowu w szpitalu, znowu podają mi torecan (bez tego leku chyba się nie obejdzie przynajmniej do końca 1 trymestru) co mnie stresuje ale już jestem tak wykończona ostatnimi tygodniami że staram się nie myśleć o tym .

Staram się Was nadrobić. Gratuluję udanych wizyt ❤️
szybkiego powrotu do normalności i już żadnych dłuższych pobytów w szpitalu do końca ciąży 🥺
 
Byłam dziś na pobraniu krwi w zupełnie innym miejscu u innej pani, wyobraźcie sobie że od początku powiedziała że "u mnie to chyba ciężko pobrać krew" i też wbiła pod skórę igłę i szukała żyły. Po ostatnich przeżyciach już w miarę spokojnie, ale nie wiedziałam że jak nie widać u mnie żadnych żył to będzie taki problem zawsze z pobraniami krwi :szok:
 
Hej! Strasznie Ci współczuje 🥺 trzymaj się i bądź silna. Pamiętaj, że to kiedyś minie i będziesz jeszcze cieszyć się ciążą ☺️

U mnie dziś 6+2, do wizyty jeszcze półtora tygodnia… Chciałabym już zobaczyć serduszko 🥺
Trzymam kciuki za Was dziewczyny i spokojnego kolejnego tygodnia Wam życzę 😌
O, u mnie też dziś 6+2. Wizytę mam jutro ;-)
 
Byłam dziś na pobraniu krwi w zupełnie innym miejscu u innej pani, wyobraźcie sobie że od początku powiedziała że "u mnie to chyba ciężko pobrać krew" i też wbiła pod skórę igłę i szukała żyły. Po ostatnich przeżyciach już w miarę spokojnie, ale nie wiedziałam że jak nie widać u mnie żadnych żył to będzie taki problem zawsze z pobraniami krwi :szok:
nie zawsze. nie chodzi o to czy je widać, tylko czy je czuć. u pacjentów onkologicznych ciężko pobrać.
 
Hej dziewczyny! Czy mogę jeszcze do Was dołączyć?

Kilka słów o mnie: starania od końca 2021 roku, kilka miesięcy temu poronienie zatrzymane które bardzo przeżyłam 😔 Przyznam, że podczytuję Was już od jakiegoś czasu, ale nie miałam odwagi się odezwać przed wizytą serduszkową - w poprzedniej ciąży właśnie ta wizyta przyniosła mi najgorsze wieści.

Tym razem zobaczyłam bijące serduszko mojego Maluszka i był to najpiękniejszy widok w moim życiu ❤️🥹 Wstępnie termin z usg wychodzi na 21 listopada 😊
Strach czy wszystko tym razem będzie dobrze jest przeogromny, szczególnie że od samego początku coś się dzieje - najpierw infekcja, później krwawienie i plamienia. Wiem, że wiele z Was ma za sobą jeszcze gorsze przeżycia. Bardzo Wam wszystkim kibicuję i będzie mi miło móc się razem z Wami wzajemnie wspierać 🙂
 
reklama
Hej dziewczyny! Czy mogę jeszcze do Was dołączyć?

Kilka słów o mnie: starania od końca 2021 roku, kilka miesięcy temu poronienie zatrzymane które bardzo przeżyłam 😔 Przyznam, że podczytuję Was już od jakiegoś czasu, ale nie miałam odwagi się odezwać przed wizytą serduszkową - w poprzedniej ciąży właśnie ta wizyta przyniosła mi najgorsze wieści.

Tym razem zobaczyłam bijące serduszko mojego Maluszka i był to najpiękniejszy widok w moim życiu ❤️🥹 Wstępnie termin z usg wychodzi na 21 listopada 😊
Strach czy wszystko tym razem będzie dobrze jest przeogromny, szczególnie że od samego początku coś się dzieje - najpierw infekcja, później krwawienie i plamienia. Wiem, że wiele z Was ma za sobą jeszcze gorsze przeżycia. Bardzo Wam wszystkim kibicuję i będzie mi miło móc się razem z Wami wzajemnie wspierać 🙂
Witaj, zapraszamy ❤️ Mam nadzieję, że tym razem wszystko będzie w porządku, trzymam mocno kciuki 🥺
 
Do góry