reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Listopadowe mamy 2023

Cześć dziewczyny, czy mogę dołączyć ? Bardzo niepewnie. Ostatnia miesiączka 25.02 cykle 25 dniowe, ow 8.03, termin wylicza mi na 29.11. wizytę umówiłam na 6.04, żeby przed świętami coś wiedzieć. Ale chyba to za wcześnie. Kilka z Was mnie zna, ale napiszę że jestem po pozamacicznej równo rok temu i dwa cykle temu biochemicznej. Moje obawy są duże, boję się każdej wizyty w toalecie. Dopiero 4tc2dni. Wszytsko może się wydarzyć. Mam naprawdę szczerą nadzieję zostać tutaj do końca, przykro byłoby mi żegnać się z trzeciego wątku mamusiek.
Wiesz co ja mam OM z 21.02 a wizytę 05.04 ustaloną przez lekarza. Bo pytałam czy może po świętach lepiej ale jednak nie. Więc pewnie dobry termin ustaliłaś, coś będzie widać :) ❤️
 
reklama
Cześć Dziewczyny,
Po ponad roku starań udało się - będę listopadową mamą :) u lekarza jeszcze nie byłam, test pozytywy, według mojego kalendarzyka termin 27/28 listopad. Totalnie jeszcze do mnie to nie dociera. Ogólnie miałam teraz przerwę w staraniach ponieważ tsh mi skoczyło, kolejną stymulację miałam mieć w okolicach maja, ale jak widać cuda się zdarzają. Po ponad roku pojawił się naturalny cykl, jeden stosunek, prawdopodobnie w dniu owulacji i ktoś bardzo chciał dołączyć do naszej rodziny i teraz daje mocno o sobie znać 🙈
 
Trzymaj się!
Dokładnie to samo powiedziano mi, gdy miałam plamienia i zadzwoniłam na ostry dyżur ginekologiczny (a nawet na 2). Oczywiście należy dodać, że tutaj podejście jest raczej olewcze, ale mimo wszystko - trzeba obserwować i gdy krwawienie przypomina okres, wtedy jest powód do niepokoju. Kilka dni później poszłam na USG i właściwie nie wiadomo, skąd plamienia, i wszystko jest OK.
Właśnie staram się nie panikować.
W poprzedniej, poronionej ciąży w zasadzie nie miałam żadnych niepokojących objawów, a mimo to w 9 tc ciąża obumarła.
Może po prostu małe testuje naszą cierpliwość od początku- tak staram się do tego podchodzić 🙂.
Czekam do wizyty w środę, jutro uderzę do swojego rodzinnego i tylko spokój mnie uratuje.

@Kasiek88 , @Megi_Meg bardzo serdecznie Was witam i życzę Wam nudnych ciąż 🍀✊🏼.
 
Właśnie staram się nie panikować.
W poprzedniej, poronionej ciąży w zasadzie nie miałam żadnych niepokojących objawów, a mimo to w 9 tc ciąża obumarła.
Może po prostu małe testuje naszą cierpliwość od początku- tak staram się do tego podchodzić 🙂.
Czekam do wizyty w środę, jutro uderzę do swojego rodzinnego i tylko spokój mnie uratuje.

@Kasiek88 , @Megi_Meg bardzo serdecznie Was witam i życzę Wam nudnych ciąż 🍀✊🏼.

Trzymam kciuki, żeby wszytko było dobrze.

Moja ciąża do nudnych na pewno nie będzie należała 😂 daje mocno o sobie znać, teoretycznie już 6 dni po owulacji dała o sobie znać plamieniem i uczuciem jakby mi ktoś wiercił dziurę w brzuchu. Teoretycznie to dopiero początek ale już jestem zmęczona objawami 😂 a tak poza tym, mam już siedmiolatkę w domu i z nią ciąża była wzorowa, gdyby nie to, że nie dostałam miesiączki i nie wiedziałabym, że jestem w ciąży.
Jeśli wszystko dobrze pójdzie, czeka mnie wyprawka do pierwszej klasy i dla niemowlaka 🙈
 
Ja z tego co pamietam to w dwóch poprzednich ciążach nie miałam żadnych objawów. Wymiotowałam tylko jak leciałam samolotem i miałam mnóstwo energii.

Teraz jestem załamana obecnym stanem. Ciagle mi niedobrze i jestem bez przerwy zmęczona. To dopiero początek, a mi jest ciężko się przekręcać z boku na bok.

Naprawdę liczę na to, że drugi trymestr da mi energię i poczuje się lepiej.
 
Właśnie staram się nie panikować.
W poprzedniej, poronionej ciąży w zasadzie nie miałam żadnych niepokojących objawów, a mimo to w 9 tc ciąża obumarła.
Może po prostu małe testuje naszą cierpliwość od początku- tak staram się do tego podchodzić 🙂.
Czekam do wizyty w środę, jutro uderzę do swojego rodzinnego i tylko spokój mnie uratuje.
U mnie było podobnie. Co prawda zarodek od początku był dość mały, ale w rezultacie pomiary na dobrym USG były raczej uspokajające. A tydzień później wszystko się skończyło... zero objawów, zero plamień, po prostu koniec ciąży.
Od zawsze nastawiałam się, że łatwo nie będzie. Oby tylko miało to wszystko jakiś cel...
 
Ja z tego co pamietam to w dwóch poprzednich ciążach nie miałam żadnych objawów. Wymiotowałam tylko jak leciałam samolotem i miałam mnóstwo energii.

Teraz jestem załamana obecnym stanem. Ciagle mi niedobrze i jestem bez przerwy zmęczona. To dopiero początek, a mi jest ciężko się przekręcać z boku na bok.

Naprawdę liczę na to, że drugi trymestr da mi energię i poczuje się lepiej.

Ja się czuję identycznie, nie mam apetytu, mogłabym jeść tylko ogórki kiszone i kiełbasę, której prawie nigdy nie jadłam, mogłabym ciągle spać, na widok słodkiego od razu mogę wymiotować. Oprócz tego zbrzydłam 😂 i mam suchą skórę.
 
reklama
Do góry