reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Listopadowe mamy 2020

Pracuję w małym biurze rachunkowym. Mam teraz tyle pracy, że tylko mi się płakać chce. Już w styczniu rozmawiałyśmy z kumpelą z szefem, że tego jest za dużo, nie wyrabiamy (mimo nadgodzin i pracy w sobotę) i potrzebujemy pomocy. Szef uznał, że studentka, która przyszła w grudniu do klepania faktur będzie wystarczającą pomocą. Aktualnie w związku z koronawirusem nawet studentki do pomocy nie mamy.
Chcemy w tym miesiącu, żeby pierwszy raz wypłacił nam kasę za nadgodziny. Ciągle tylko te do odbioru, a urlopu i tak nie ma kiedy wziąć.
Jestem mega sfrustrowana tą sytuacją.

Jeśli faktycznie będą chcieli zmniejszyć Ci wymiar etatu to się nawet nie zastanawiaj. Daj koniecznie znać, jak zareaguje.

Heh, koleżanka po fachu ;) 3 lata pracowałam w biurze rachunkowym, marzec-kwiecień to zawsze była rzeź, więc doskonale Cię rozumiem. 1,5 roku temu zmieniłam pracę, dalej księgowość, ale już w 3-osobowym dziale w firmie usługowej. I wcale a wcale nie żałuję tej zmiany
 
reklama
Heh, koleżanka po fachu ;) 3 lata pracowałam w biurze rachunkowym, marzec-kwiecień to zawsze była rzeź, więc doskonale Cię rozumiem. 1,5 roku temu zmieniłam pracę, dalej księgowość, ale już w 3-osobowym dziale w firmie usługowej. I wcale a wcale nie żałuję tej zmiany
No właśnie. [emoji21] Gratuluję odwagi i zmiany pracy, ja to się wszystkiego boję, ale po macierzyńskim na pewno tu nie wrócę. Myślałam właśnie o dziale księgowości w jakiejś firmie.
Jeszcze prócz samych rozliczeń podatkowych/księgowych zajmuję się kadrami, płacami i zusem. Jest dosłownie rzeź, tak jak mówisz.
 
Mocno Wam piersi urosly? Bo mi tylko trochę nabrzmiały i też przestały już boleć więc pewnie i rosnąć [emoji17] A miałam nadzieje, ze chociaz o 1 rozmiar się powiekszą[emoji2356]

A jeśli chodzi o cyca w wieku 3-4 lat to też uważam, że lekkie przegięcie. Byłam świadkiem jak 3,5-letnia córka koleżanki podbiega do niej, podciąga bluzkę i płacze, że chce cyca... No i co, matka, żeby uspokoić dziecko daje tego cyca. Nie wygląda to dobrze no i nie jestem pewna czy dla dziecka też jest to dobre. Chodzi o względy wychowawcze, no ale kazdy robi jak chce.
 
Ja też uważam, że karmienie do roku czy półtora to max. Niemowlę przy piersi ok. Ale duże dziecko to dla mnie niesmaczne. Kiedyś dzieci były długo karmione, ale rzeczywistość była też inna. Co do smoka, to jak najbardziej na etapie dwulatka jest to przyzwyczajenie, które właśnie staram się wyeliminować, choć córka tylko do spania go używała. Dziś w nocy spała niespokojnie, finalnie trafiła dla naszego łóżka, ale smoka nie dostała i nawet o niego nie pytała. Zobaczymy dziś. Nie kładłam jej w dzień spać, żeby wieczorem łatwiej poszło. Powiedziałam jej, że teraz dzidzia w brzuszku u mamy dostała smoczusia, bo takie duże dziewczynki jak ona już go nie potrzebują.
 
Generalnie kwestia karmienia, smoczka, porodu, rodzaju pieluch, odpieluchowania to naprawdę indywidualna sprawa i dużo zależy od dziecka i odpowiedniego momentu dla niego, na kontynuowanie bądź przerwanie! Każde dziecko ma in e potrzeby i nie należy żadnej ze stron krytykować, bo tak naprawdę nie wiemy jakie jest tego podłoże! Ja absolutnie nie żałuje tak długiego karmienia, bo wiem jak ważne to było dla mojej córki! W trakcie no choroby to była jedyna możliwośc aby jadła/ Piła i się nie odwadniają! To jest poświęcenie tak długie karmienie ale mnóstwo emocji to daje.
 
Super że wszystko dobrze [emoji7] oby tak dalej duża już dzidzie masz [emoji5]

No nie wiem zobaczymy jak to wyjdzie w praniu. Mnie to nawet krępowało jak byłam u koleżanki i to ona karmiła i się nie wstydziła w tym samym pomieszczeniu gdzie siedzieli goście.

Pycha[emoji5]..Mi się marzy rosół z lanymi kluskami może jutro zrobię na obiad [emoji5]

Ja mam 4 rządki na ogródku [emoji7] już się nie mogę doczekać [emoji5][emoji5][emoji5]

Mnie bolały w okolicach miesiączki i teraz od 12 tygodnia zaczęły znowu ale mniej i teraz dopiero rosną
Zazdro grzadeczek [emoji7]
 
Wszystko prawda, nie wiadomo co będzie ją już chyba jestem ponadto bo chyba bardziej martwię się czy dziecko będzie zdrowe, jestem już psychicznie zmęczona tym wszystkim :(
Ja nie wiem, jakie inni mają nastawienie, ale ja dziękuję za każdy tydzień skończony bez wirusa. Jakos sobie ubzduralam, ze im pozniej sie zaraze tym lepiej. Ze z tym wirusem jest jak z innymi wirusami, co największe spustoszenie na początku sieją- np rozyczka czy rumień zakaźny.
Nie przekonuje mnie bagatalizowanie 'to tylko grypa'
 
Ja mam inne zdanie na ten temat. Smoczek jest u nas jeszcze w użyciu, ale niedługo planuje go odzwyczaić, w tym momencie pozwalam na niego tylko do spania, w tym wieku już dziecko nie ma takiej potrzeby ssania tylko jest to nawyk.
Mojego małego sama odstawiłam na miesiąc przed drugimi urodzinami. Ssał tylko na noc i w nocy jak się przebudził. Nawet lykania nie było słychać, za smoczek robilam[emoji23]
A po odstawieniu z dnia na dzień w piersiach była susza [emoji23]
 
reklama
Mocno Wam piersi urosly? Bo mi tylko trochę nabrzmiały i też przestały już boleć więc pewnie i rosnąć [emoji17] A miałam nadzieje, ze chociaz o 1 rozmiar się powiekszą[emoji2356]

A jeśli chodzi o cyca w wieku 3-4 lat to też uważam, że lekkie przegięcie. Byłam świadkiem jak 3,5-letnia córka koleżanki podbiega do niej, podciąga bluzkę i płacze, że chce cyca... No i co, matka, żeby uspokoić dziecko daje tego cyca. Nie wygląda to dobrze no i nie jestem pewna czy dla dziecka też jest to dobre. Chodzi o względy wychowawcze, no ale kazdy robi jak chce.
Mi ani grama nie urosly [emoji2356]
Nie dość, że deska jestem to nic na plus[emoji23]
 
Do góry